Wpis z mikrobloga

@Xman12: historia z śródy, wprowadzam się do #wroclaw, obracam z torbami z auta do mieszkania i podchodzi jakiś typ:
-pomóc?
Ja: nie trzeba
-chciałem na piwo zarobić, to mogę coś zanieść,
JA: studentem jestem, więc nie mam jak dać Ci na piwo
-studenci teraz to lepiej niż skazancy mają
*ja juz wtf na mordzie i zastanawiam się czy typ serio gada, a on wyciąga zwolnienie, wyszedł kilka dni wstecz, dostał
@Xman12: od razu mi się skojarzyło z kalkulacjami na temat ile to państwo STRACI po obniżce tego lub tamtego podatku ;) Chociaż mój przykład jest nie do końca adekwatny. W dowcipie gość wysłał syna na studia. Gadające głowy w telewizji komentując owe straty odnoszą się do tych pieniędzy tak jakby anihilowały z antymaterią, a nie pozostawały w kieszeni społeczeństwa.