Wpis z mikrobloga

@pyrazlasu: ból usosa dla studentów to jeszcze pikuś. Wyobraź sobie strach nauczycieli akademickich +60lvl, jeszcze z kierunków humanistycznych, którzy decyzją rektora nagle mają się nauczyć obsługi systemu, który jest wolniejszy nawet od nich :D
  • Odpowiedz
@pyrazlasu: ja to się cieszę, że moja uczelnia ma własny system na własnej stronie i zapisy są według średniej, a przed każdym dniem zapisów robią poprawki techniczne, żeby wszystko śmigało. no ale ja jestem na prywatnej uczelni :)
  • Odpowiedz
@vaxx: gdyby na UAMie byłyby zapisy wg średniej, to nie brałabym udziału w rejestracji w ogóle. XD ale w sumie jakbym się uczyła prywatnie to nie miałabym tego tak bardzo w dupie.
  • Odpowiedz
@Millduck: Alternatywą dla USOS-a nie jest jedynie wersja papierowa. Wystarczy mieć rozsądny system na wydziale. Zapisy trwają pewien czas, potem jest koniec i jeżeli na jakiś przedmiot jest więcej chętnych niż miejsc, dostają się studenci z wyższą średnią. Potem są jeszcze zapisy uzupełniające.

Absolwentka WEiTI PW pozdrawia. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@markedone: Akurat kolego ćwiczenia fizyczne są bardzo ważne w życiu, bo jak będziesz tylko siedział na dupie i się uczył to wróżę Ci sporo problemów ze zdrowiem. 2h tygodniowo to jest bardzo mało.
  • Odpowiedz
@bykubyk: Serio? Takiego klasycznego z systemem "kto pierwszy ten lepszy"? Za moich czasów (czyli niezbyt dawno, rok temu ;P) chodziły takie słuchy, ale myślałam, że to ploty.
  • Odpowiedz