Wpis z mikrobloga

@noekid: znalazły sobie sposób na życie - bo nie wierzę, że na tym medialnym chaosie i pewnie aktywności w jakichś fundacjach na rzecz walki z patriarchatem nie trzepią kasiorki.

Ot, to już taka profesja - można powiedzieć. Zawodowe krzykaczki. Pierwszej nie wychodziło tworzenie gier, to zaczęła stękać jak to ble ble mężczyźni hurr durr źli. Druga wyczaiła, że połączenie feminizmu z grami/IT daje piniondz, to też podchwyciła.

Ot, znalazły sobie branżę, która suma-sumarum stara się być "nowoczesna" i "postępowa", gdzie małe powinięcie się nóżki czy zbyt luźna atmosfera stwarza okazję, by zrobić z tego problem dotyczący złego traktowania kobiet, a ludzie na najwyższych szczeblach zaraz biorą to pod lupę i murem stają za uciskanymi zawodowymi feministkami, bo komputery, gry wideo, nowoczesność i tak być nie może, że w 2001 wieku kobieta nie jest księżniczką w gamedevie, albo że gry wideo nie są po całości o heroicznych kobietach i złych mężczyznach. IT czy Gamedev się nie broni przed feministkami, a prezesi i przedstawiciele jeszcze feministkom przyklaskują. Nie widać za to podobnych akcji w branżach takich jak budowlanka czy ślusarstwo
  • Odpowiedz
@noekid: Tak w zasadzie podziwiam Anitę - wykorzystuje to, do jakich absurdów posunęła się polityczna poprawność, zgrywa ofiarę i zbija na tym popularność oraz zarabia. Tak się kończy polityka afirmacyjna i stygmatyzowanie wszystkich (w tym takich lewaków jak ja, sic!), którzy widzą, że feminizm trzeciej fali nie ma nic wspólnego z walką o prawdziwą równość.
  • Odpowiedz
@xkorzen:

2 someone who manages to live normally in spite of many problems : Don’t worry about Kurt; he’s a survivor.


A tu nie jest przypadkiem użyte drugie znaczenie?

Sami poligloci na wykopie (
  • Odpowiedz