Wpis z mikrobloga

@Twinkle: Niestety nie moja mućka ale przekażę kuzynowi, że dobrze dba o krowy ;)

Ogólnie jak je przyprowadzał to kazał mi przestawić samochód dalej, bo to jest bardzo ciekawska krowa i jak ją coś zaciekawi to właśnie tak staje, patrzy się a potem podchodzi i tyka rogiem co to takiego ;)
  • Odpowiedz
@Twinkle: Jak tylko będę następnym razem na wsi to przekażę głaskanie ;D Wiele osób to właśnie nie wie, że krowy to takie trochę przerośnięte psy. Pamiętam jak kilka lat temu kuzyn głaskał małego cielaka a po 2 latach tonowy byk zachowywał się jak najsłodsza przytulanka gdy głaskało się go pod szyjką.
Aż żal było na kotlety sprzedać.
  • Odpowiedz
@StatystycznyKowalski: Znam gospodarza w mieście który ma krowy i jego krowy zawsze się tulą do niego jak podchodzi. On właśnie z takich wrażliwych jest. Raz sprzedał cielaka na rzeź i powiedział, że nigdy więcej.
Jego krowy są zawsze czyściutkie i zadbane, tak wzór można powiedzieć.
Na początku zawsze się baliśmy bo jedna z nich biegła do nas jak z psami szliśmy, ale potem się dowiedzieliśmy, że biegła się bawić. A po
  • Odpowiedz
@Luks_x: Widocznie ten gospodarz musi mieć same krowy mleczne. Bo z tego co wiem byki trzyma się jedynie na reproduktorów albo na mięso. Reproduktorów jest bardzo mało wiec w zasadzie chyba 99% idzie na mięso. Krowy się trzyma bo dają mleko i mają cielaki które potem można sprzedać.
Ja teraz to już z wiekiem mniej czuły się zrobiłem ale za dzieciaka jak na wsi mieszkałem, to dziadek jeszcze zamiast traktorem wszystko
  • Odpowiedz
@StatystycznyKowalski: Ja z kolei odwrotnie. Będąc brzdącem dużo przebywałem na wsi i traktowałem zwierzęta jak jak maszyny rolnicze itp. Ot są, bo są i służą człowiekowi do pracy/na pożywienie.
Z wiekiem zaczęło mi się zmieniać, a zmieniło całkiem jak miałem psa. Wówczas zauważyłem, że pies to jak małe dziecko które nigdy nie dorośnie. Podobnie traktuję inne zwierzęta jak istoty żyjące pośród nas tylko mniej inteligentne.
  • Odpowiedz
@StatystycznyKowalski: Fakt nie jem mięsa, ale nie mam oporów natury moralnej i nie psioczę na ludzi którzy mięso jedzą. Jedzenie to jedzenie to jest naturalne. Oczywiście życzę sobie i wszystkim właśnie takiej hodowli organów na pożywienie i mam nadzieję że to nastąpi.
Mam za to ogromne problemy z akceptacją "fabryk śmierci" i przemysłowym pozyskiwaniem mięsa,a przede wszystkim tym że całe życie takiego zwierzęcia to jeden wielki stres gdzie śmierć to już
  • Odpowiedz