Wpis z mikrobloga

Mirki dzisiaj trochę zapytanie do osób zajmujących się #prawo, #prawojazdy i #word. Otóż mój #rozozowypasek miał wczoraj egzamin. Nie zdała na placu ponieważ zgasł 2x na wzniesieniu. Wzniesienie jej bardzo dobrze wychodziło,poza tym te wzniesienie jest takie małe, że prawie proste.. Po zapytaniu czy może jechać dalej pomimo wyniku negatywnego ten egzaminator powiedział, że nie (płaci 140cebulionów i wymaga). Na papierku napisał, że zagraża życiu i zdrowiu uczestnikom czy coś takiego.... ZGASŁ JEJ POJAZD TYLKO, NAWET NIE POJECHAŁ DO TYŁU! Więc jak do cholery zagraża? Dziewczyna się też zastanawiała czy przypadkiem nie trzymał nogi na hamulcu bo tak to mniej więcej wyglądało.
Poradzicie coś mirki?
  • 77
  • Odpowiedz
@kankosek Do 7 dni można przeprowadzić weryfikację czy egzaminator działał zgodnie z prawem ale nie radzę bo mogą twojego różowego trzymać nadzwyczaj długo i może jeszcze parę razy zdawać. :Egzamin to są nerwy stąd różnica Prawdopodobnie nie opuściła całkowicie ręcznego a nie miała dostatecznie wysokich obrotów i stąd auto zaczęło trzymać Weź swojego różowego na jakąś porządną i stromą górę... i tam ją naucz przede wszystkim wyczucia sprzęgło ręczny... PS nawet
  • Odpowiedz
@kankosek: Wykonała dwa razy zadanie niepoprawnie. Sytuacja nie stwarzała zagrożenia w ruchu drogowym, więc mogła kontynuować egzamin z wynikiem negatywnym. Błąd egzaminatora.
  • Odpowiedz