Wpis z mikrobloga

#ld #swiadomesny #robka1996ld

Jak nie ćwiczę dość mocno świadome śnienie, to mam polubioną dużą ilość grup o tej tematyce na fb. Codziennie więc jest w mojej świadomości ld. W swoim życiu, odkąd zacząłem ćwiczyć, miałem może z 4 świadome sny.
Dziś natomiast przytrafiły mi się 3 świadome sny między 6;00 a 9:00. I każdy świadomy sen był dłuższy niż jakikolwiek wcześniejszy. Jak się przebudziłem, to ze szczęścia czułem dreszcze. Nie wiem, jak tego dokonałem.

Taki wniosek z moich snów: Mimo, że mogę teoretycznie robić w śnie, co mi się żywnie podoba, to jednak w praktyce tak nie jest. Jakby moja podświadomość mi na to nie pozwalała. To tak jak z wulgaryzmami, a ja jestem społeczeństwem. Niby to tylko poszczególne sekwencje liter, które tworzą wulgaryzm, a jednak czuje się dyskomfort, wyuczony, nienaturalny. Myślimy zgodnie z kulturą, w której żyjemy.
  • 13
  • Odpowiedz
właśnie te bariery, ale problem, że łatwo się przy ich łamaniu wybudzić, bardzo łatwo, jak dla mnie. Choć i tak jest lepiej niż kiedyś. Raz łamałem bariery rzucając ludźmi o ścianę, trzymanie ich za rękę czy nogę i uderzanie o podłogę. Raz też porwałem niemowlaka pewnej kobiecie xD
  • Odpowiedz
Mimo że to sen, i jesteś świadomy, to jest to dyskomfort, bo wyobrażasz sobie jednak, że te postacie w twoim śnie czują ból. Raz miałem świadomy sen, w którym opowiadałem członkom rodziny, że jestem świadomy w moim śnie i mogę robić co chcę. Powiedziałem im również, że oni muszą uważać, bo to mój sen i tylko ja jestem świadomy.
  • Odpowiedz