198851 - 312 = 198539 Z przyjemnością loguję pierwszy wpis #rowerowyrownik a przy okazji #100km #200km #300km Trasa Kraków - Łódź + dokręcenie 50km po mieście. Przejazd odbył się w ramach #ericpol classic 2015 w którym wzięło udział 32 pracowników oraz 2 gości z zewnątrz. Pobudka 3:45, szybkie śniadanie i czas wsiąść na rower ;) Nie było zimno, nie padało, jedyne co dokuczało to boczny wiatr. Wyjazd z Krakowa 5:30. Na 85km drugie, porządne śniadanie. Po śniadaniu wyłoniła się mocna grupa z którą przejechaliśmy około 60km a następnie poczekaliśmy na resztę. W Bełchatowie obiad, dłuższa przerwa i czas ruszać do Łodzi. Wszystkim uczestnikom udało się dojechać, drobne usterki na trasie nie wpłynęły znacząco na czas i średnią prędkość. Na liczniku około 260km, jednak nie czułem się zmęczony i postanowiłem pobić mój poprzedni dzienny rekord. Krótka wizyta w domu i o 22 znów siedzę na siodełku. Planowałem 300, wyszło 312 ;) Żadnych bólów, otarć na szczęście nie było. Pozdrawiam #rowerowykrakow , szkoda że u mnie nie ma takich górek zaraz za miastem ( ͡°͜ʖ͡°) #szosa #rower
@schottkey: wyjazd taki jak ten, tzn z zapewnionym strojem, spaniem, pomocą techniczną, jedzeniem i piciem odbywa się raz do roku. Jeśli chodzi o mniejsze wycieczki / treningi to jeździmy gdy zbierze się ekipa, ale 'prywatnie' ;)
„Psy nigdy nie umierają. One śpią w twoim sercu” (Ernest Montague)
Żegnaj przyjacielu. Mam nadzieję, że jesteś teraz w lepszym miejscu za tęczowym mostem. Na zawsze pozostaniesz w moim sercu. Będzie mi Ciebie strasznie brakowało.
Z przyjemnością loguję pierwszy wpis #rowerowyrownik a przy okazji #100km #200km #300km
Trasa Kraków - Łódź + dokręcenie 50km po mieście. Przejazd odbył się w ramach #ericpol classic 2015 w którym wzięło udział 32 pracowników oraz 2 gości z zewnątrz. Pobudka 3:45, szybkie śniadanie i czas wsiąść na rower ;) Nie było zimno, nie padało, jedyne co dokuczało to boczny wiatr. Wyjazd z Krakowa 5:30. Na 85km drugie, porządne śniadanie. Po śniadaniu wyłoniła się mocna grupa z którą przejechaliśmy około 60km a następnie poczekaliśmy na resztę. W Bełchatowie obiad, dłuższa przerwa i czas ruszać do Łodzi. Wszystkim uczestnikom udało się dojechać, drobne usterki na trasie nie wpłynęły znacząco na czas i średnią prędkość. Na liczniku około 260km, jednak nie czułem się zmęczony i postanowiłem pobić mój poprzedni dzienny rekord. Krótka wizyta w domu i o 22 znów siedzę na siodełku. Planowałem 300, wyszło 312 ;) Żadnych bólów, otarć na szczęście nie było.
Pozdrawiam #rowerowykrakow , szkoda że u mnie nie ma takich górek zaraz za miastem ( ͡° ͜ʖ ͡°) #szosa #rower
Komentarz usunięty przez autora