Wpis z mikrobloga

Nie chcę mieć dzieci (przynajmniej teraz) i #!$%@? mnie, gdy ktos mnie poucza jakiego to ja głupstwa nie robię. Szczególnie te osoby które wpadły bez zabezpieczenia mają najwięcej do powiedzenia.

Najpierw hajs i mieszkanie, później dziecko, to chyba bardziej logiczna kolej rzeczy... A nie- napierdziel gówniakow a później sie martw za co je utrzymać. Badz wrakiem człowieka i.zapierdzielaj 24h

#niepopularnaopinia
  • 81
  • Odpowiedz
@grzesiek23Gda: tylko wiesz że im starsi ludzie tym z wiekiem większe ryzyko powikłań i wad genetycznych? Nie mówiąc że na starość masz mniej siły i cierpliwości a tu jeszcze dzieciaki...
Z kolei teraz niby byłoby dobrze ale nie byłoby hajsu na utrzymanie dzieci i własnego domu żeby się nie gnieździć w ciasnocie...

Tak źle i tak nie dobrze... a taka patola i tak ma #!$%@? i dobrze się z tym
  • Odpowiedz
@amisquew91: ano - nie przypadek, ze najwiecej dzieci rodzilo sie "za komuny" - zwyczajnie byl socjal - nie w postaci kasy do reki, ale w postaci stolowek, szkol, domow kultury, klubow lotnika i calej wielkiej infrastruktury ktora sie dziecmi zajmowala. Jakkolwiek komunistycznie to nie brzmi, to nie bylo wtedy takiego problemu z dziecmi jak teraz..
  • Odpowiedz
@grzesiek23Gda: Za komentowanie, pouczanie i #!$%@? się w sprawy tak osobiste jak "posiadanie" dzieci powinno się kopać w dupę. Mam dwie małe córki - to się wypowiem - bez pouczania ;) Po pierwsze - według mnie nie ma niczego lepszego w życiu niż dziecko. Po drugie - nie ma w życiu nic bardziej kaso-chłonnego niż dziecko. U mnie punkt 1 przysłania zdecydowanie punkt 2 dlatego mam nadzieję, że będę miał
  • Odpowiedz
@grzesiek23Gda: @M4ks: powodem niżu jest raczej brak stabilizacji. Za "komuny" można było całe życie w jednej firmie pracować i zawsze jakoś tam było. Dziś nie wiesz co będzie za rok czy dwa. Inna sprawa, że podskoczyły nam wymagania - kiedyś szczytem marzeń był maluch i M2. I w takich klitkach ludzie mieli po 3 dzieci.
  • Odpowiedz
@grzesiek23Gda: para przyjaciol wpadla jak mieli 19 lat. Maja teraz dwojke dzieci. Przez jakies 10-12 lat zapieprz mieli straszny. Teraz maja 36 lat, duze mieszkanie, dobrze platna prace, odchowane dzieciaki. Korzystaja z zycia, podrozuja i sa szczesliwi. W wiekszosci przypadkow dwudziestoparolatkowie dopiero zaczynaja prace i zarabiaja slabo. Wiec ciezko mowic o hajsie. A dziecko zmienia priorytety i wbrew pozorom spokojnie mozna je utrzymac.
  • Odpowiedz