Wpis z mikrobloga

Wolność słowa nie oznacza wolności do naruszania godności innych osób, ani nawoływania do nienawiści na tle rasowym czy religijnym. Prawnicy urzędu miasta uznali, że istniało uzasadnione podejrzenie możliwości naruszenia prawa i dlatego wydaliśmy taką decyzję. Jak widać Polska jest krajem prawa, gdyż wyższa instancja uznała inaczej i demonstracja się odbyła. I tyle.
Jak widać Polska jest krajem prawa, gdyż wyższa instancja uznała inaczej i demonstracja się odbyła. I tyle.


@hannazdanowska: To słabe wyjaśnienie. Przykaz partyjny był taki a nie inny a nie żadna nienawiść i rasizm. Tam również pojawią się ludzie, którzy zwyczajnie obawiają się koegzystencji z ludźmi nie chcącymi się asymilować. A to nie jest równoznaczne z rasizmem czy nienawiścią. Poza tym każdy ma prawo w demokratycznym kraju wyrazić swoje niezadowolenie.