Wpis z mikrobloga

Jadę sobie autobusem mirki i jedzie ze mną jakaś niania z dzieckiem (tak wywnioskowalem z jej rozmowy, dziecko w wózku)
Wsiada z dzieckiem SPOKOJNYM co najważniejsze, w wieku około 1 roku. Dzieciak jak to dzieciak, coś tam gada i gawoży. NIE GLOSNO. dodatkowo dziecko jak to małe dziecko coś sobie tam dotyka ( w tym przepadku dotykał nogami oparcia dla niepełnosprawnych) oczywiście niani to przeszkadzało i tylko uciszala go aby nie dotykał nogami (w skarpetkach) oparcia.
Widać, że po prostu chciał się czymś dzieciak zająć. Jej teksty mnie rozwaliły:
-Zamknij się
-zdejmuje ci skarpetki żeby cię bolało
-idź spać do cholery
-zaraz cie przypnę
-Wyrzuce cie/ zaraz wysiądziesz z tego autobusu jeśli nie przestaniesz.
Najlepsze jest to, że dzieciak nic nie robił, nawet nie Wrzeszczał.
Oczywiście wyszła z nim za kilka przystanków, dzieciak w płacz bo był przpięty i nie mógł się ruszać.
Jeśli mieszkasz w #warszawa a twój synek nazywa się Paweł, a teraz jest z nim niania to wiesz co zrobić.
#patologia #takbylo #superniania #rozowepaski #streetwear
PFA
WujekRada - Jadę sobie autobusem mirki i jedzie ze mną jakaś niania z dzieckiem (tak ...

źródło: comment_Br55fEKv7L72XJVqokNmetYXlxr6cYoz.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
@WujekRada: A i tak (relacja różowego) rodzice to wciąż Janusze chcące mieć opiekę najniższym kosztem. Doświadczona niania z dobrymi referencjami krzyknie trochę więcej za godzinę i na tym koniec rozmowy.
  • Odpowiedz
  • 3
@gwiazdonos666: powiedziałem jej na przystanku (wysiadłem za nią właśnie po to), zeby sie tak do dziecka nie odzywała. Ze dziecko w tym wieku po prostu sie tak bawi i potrzebuje zajęcia. Ona odpowiedziała, ze nie znam sie na dzieciach i jestem zbyt młody. Odeszła z przystanku, a ja akurat miałem przesiadkę.
  • Odpowiedz