Wpis z mikrobloga

@Hypnotoad: @cochese: @lsnazr:
Zadzwoniłem. Gość proponował zniżkę przy następnym zamówieniu, ja mówię, że chcę by ta pizza była ciepła (no bo jednak nie zamawiałem mrożonki), mówi, że za chwilę oddzwoni i żebym podał numer. Mija 15 minut, nie oddzwania to sam dryndnąłem. Odbiera kto inny, mówię o co chodzi, słyszę głosy w tle, przekazanie telefonu "Tak, nowa pizza dla Pana" ok.

A przed chwilą dzwonił do mnie kierowca i
@MasterSoundBlaster: Mam nadzieję, że u nas w knajpie pracownicy nigdy się tak nie zachowają, jesteśmy z bratem wyczuleni na taką wioche, ale jeżeli tak by się stało to by szukali sobie nowej pracy... Tak samo jak np. Kierowca nie ma wydać bo ktoś da mu 100 zł i mówi klientowi żeby poszedł do sklepu rozmienić... podobna sytuacja, najpierw podaję się pizzę, a później mówi jaki jest koszt i czeka na pieniądze,
@lsnazr:
Cieszy mnie, że popierasz moją stronę!

W sumie ja mam pecha jakoś, ostatnio w jednej knajpie podali mi też zimne jedzenie (spróbowała druga osoba i potwierdziła, jej makaron był ok). Jak kelnerka podeszła i się spytała czy wszystko ok to mówię, ze zimne, się zmieszała i nie wiedziała co zrobić, nie była chyba przygotowana na taką sytuację. No ale tu nie mam do niej pretensji, bo chciała dobrze (spytała co
@MasterSoundBlaster: Ręce opadają...
Zmień pizzerie.
Btw trochę śmiechstory:
Dzwoni klient i mówi "kierowca już wraca" :) okazało się, że jeden z naszych kierowców zapomniał telefonu z lokalu zabrać i poprosił klienta aby ten nas poinformował, że już wraca abyśmy robili mu następny wyjazd. Zrobił to w taki sposób, że klient tylko się śmiał i był bardzo zadowolony z obsługi, nie rozumiem jak można zatrudniać na kierowców ludzi, którzy nie potrafią rozmawiać
@lsnazr:
No i teraz jest ciepła. Btw. zapomniałem napisać, że zjadłem jeden kawałek, bo innego miarodajnego testu by nie było czy ciepła. Gość jak przejmował ode mnie pizze to otworzył żeby zobaczyć czy coś tam jest. Swoją drogą się trochę "wygięła", bo ciężko mi było trzymać te wielkie pudełko jedną ręką gdy zamykałem drzwi i się trochę przechyliło (wiesz o co chodzi).

Ręce opadają...

No trochę tak, powiedział mi czy mogę
@MasterSoundBlaster: Dopiszę jeszcze do mojego posta wyżej, sam nie raz byłem dosłownie #!$%@? przy dostawie jak gdzieś zamawiałem, przez telefon gbur, a nie dostawca pizzy, przychodzi, torba brudna jakby leżała w śmietniku, koleś najpierw chcę kasę, pozniej daje jedzenie, ale najbardziej #!$%@?ł mnie koleś, który podał mi pizzę prawie, że w pionie... Oczywiście dostał od razu odpowiedni komunikat ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@MasterSoundBlaster: My jak mamy taką sytuację to zostawiamy klientowi pierwszą pizzę, tzn od razu na starcie informujemy, że jeżeli ma ochotę może ową pizzę zjeść, a my już robimy nową, nie wyobrażam sobie innego podejścia do klienta z tym, że oczywiście zdarzają się też naciągacze i trzeba to rozróżnić.
@lsnazr:

nie rozumiem jak można zatrudniać na kierowców ludzi, którzy nie potrafią rozmawiać z klientem albo takich, którzy w dodatku nie mają zębów, są brudni czy inne takie, przecież to właśnie oni przekazują klientom posiłek, więc to na ich podstawie klient w głównej mierze ocenia jakość obsługi.

Ty tego nie rozumiesz, ale zobacz jak to działa - ja się zastanawiałem czy w ogóle dzwonić? Bo wiesz jak to się myśli -
@MasterSoundBlaster: Pizzeria to raczej nic ekskluzywnego więc nie ma co wymagać wielu kelnerów, odnośnie typowo restauracji powinno być ich kilku jeżeli ruch tego wymaga.
Na koniec dodam tylko jeszcze jedno.
Nawet jak ktoś rzeczywiście jest "debilnym" klientem i naprawdę wymyśla głupoty, myli bbq z keczupem, dziwi się, że na pizzy z frytkami są frytki czy inne takie, wyzywa, drze jape, nigdy mój brat nie pozwoliłby aby kucharz dodał coś "od siebie",