Wpis z mikrobloga

Mój kot połknął jakiś koralik czy kit wie co, utknęło mu w jelicie i nie chce przejść. Dostał wczoraj u weterynarza 12 zastrzyków, kroplówkę z wartościami odżywczymi i olej rycynowy, żeby to przepchało. Dzisiaj znowu z nim byłem na kontroli, ten koralik prawie w ogóle nie posunął się do przodu, ale chory czuje się lepiej. Dostałem kroplówkę do domu, kolejne dawki oleju. Jeśli jutro na kolejnej kontroli nic się nie poprawi, trzeba będzie go operować. Mam naprawdę wielką nadzieję, że dzisiaj wydali to ciało obce z jelit. Jest taki biedny, przestraszony. Ciągle sie tuli i prosi o pomoc. Operacja jest droga, a moja sytuacja finansowa jest trudna, ale dam jakoś radę. Mogą rozłożyć płatność na raty, będę pracował więcej, żeby uratować mu jego małe, kocie życie. W końcu do tego się zobowiązałem, kiedy go wziąłem. Był ostatni w miocie, trochę z niego ciamajda, na dodatek jego rodzeńśtwo się nad nim znęcało. Zrobię wszystko, żeby go uratowali, ale cholernie mi smutno, bo widzę jak cierpi. Trzymajcie kciuki, żeby jednak ten olej pomógł, bo inaczej będę wył jak bóbr jak będą go operować.
#koty #kot #gorzkiezale #zwierzeta #zwierzaczki
afc123 - Mój kot połknął jakiś koralik czy kit wie co, utknęło mu w jelicie i nie chc...

źródło: comment_Hm31lBakqSYcUnzKoUgpvsC6QsrFEhfb.jpg

Pobierz
  • 38
@trebeter: Przewinęła się kwota 330 zł za sam zabieg, na dodatek potem kontrole, specjalna dieta, zdjęcie szwów, więc pewnie urośnie do dużo wyższej. Ale jak dzisiaj pytałem, ile kosztowałaby taka operacja, to powiedziała, że to jest jeszcze do ustalenia z szefem, więc tak naprawde nie wiem, ile za to potrącą, bo to moja pierwsza taka sytuacja.

@JerryStoned: mój jeszcze wcześniej prawie połknął osę, jak zobaczyłem się drażni jeszcze z żywą,
@unipin: Dzięki. Nastrajam się na operację, bo ten olej nic nie pomaga, już nie daję mu drugiej dawki dzisiaj, żeby go nie męczyć. Dostał kolejną kroplówkę (swoją drogą, to okropne uczucie wbijać iglę w skórę swojego kota :( ), widać że ma więcej sił, zostanie wypieszczony dzisiaj, a po wszystkim będzie przez najbliższy miesiąc rządził w domu i dostawał wszystko, co chce, byleby tylko wyzdrowiał
@tHoePs: Nie chcę już sam kombinować, żeby mu krzywdy nie narobić. Zresztą, o tej porzy już nie dostanę nigdzie parafiny, a jutro o 10 będę u weterynarza.