Wpis z mikrobloga

@Nieskalany_Mysleniem: ja pracuje po 10 godzin przed kompem, musząc co kilkadziesiąt sekund sprawdzać czy niczego nie przeoczyłem. I po takim wysiłku umysłowym odwalam sobie wysiłek fizyczny, czyli powrót do domu 15 km rowerem w max 30 minut. Taka równowaga zmęczenia pozwala mi przetrwać jakoś resztę dnia w dobrym humorze
  • Odpowiedz
@Nieskalany_Mysleniem: najgorsze w "umysłowej pracy" jest chyba to, że po powrocie do domu, ma się czasem wrażenie, że cały czas się o niej myśli. Zastanawia się człowiek czy zrobił coś dobrze, czy mógłby to zrobić inaczej, jak jutro coś zrobić żeby szybciej udało się dokończyć robotę itp itd. Jak coś "spierdzielisz", to czasem konsekwencje potrafią przytłoczyć.
  • Odpowiedz
@Nieskalany_Mysleniem: jak sobie zsumujesz: ilość godzin pracy(jako fizyczny najczęściej 10, a czasem i 12) + dojazd do tej pracy +toksyczni współpracownicy(alkoholicy lub zwykłe prymitywy) + jedzenie byle jak i byle czego, bo nie ma warunków jak w biurowcach + najczęściej niskie zarobki + brak ścieżki rozwoju + konieczność intensywnego prysznica i zmiany ubrań żeby cokolwiek po pracy zrobić + zniszczone ciało(ręce, paznokcie itd.), to wynikiem tego jest raczej przygnębiający obraz. Wielu
  • Odpowiedz
niech Cie wkuwi jakiś delikwent i męczy przez 3 godziny jakimś spieolonym zleceniem


@UrseK: przez 5 tygodni orałem tak #!$%@?ą dokumentację techniczną (jednego zlecenia!) na praktykach, że nawet etatowi pracownicy mi nie zazdrościli. Po 3cim tygodniu miałem wrażenie, że to zaraz #!$%@?ę, wyjdę i nie wrócę.
  • Odpowiedz
@Nieskalany_Mysleniem: Oczywiście racja, ale jednak jeśli ktoś ma dwie lewe ręce do pracy lub nie wie jak użyć wiertarki to żenada trochę. Ja osobiście szanuje pracę biurową, ale ja bym tam nie wytrzymał, ja musze być w ruchu, myśleć, działać. Są też zawody umysłowe połączone z pracą fizyczną. Pozdrawiam, robol elektryk.
  • Odpowiedz
@Nieskalany_Mysleniem: Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Robotnicy zazdroszczą informatykom a informatycy robotnikom. Nic się nie zmianie i nie zmieni. Pracowałem i pracuje poniekąd dalej zarówno fizycznie jak i psychicznie. I to i to wycieńcza. Fakt że psychiczna bardziej ale...rzadziej.
  • Odpowiedz
@Nieskalany_Mysleniem: kiedyś byłem kurierem i byłem szczęśliwy, teraz pracuje w korpo, stoję w korkach do pracy i po pracy, mam forkasty, dedlajny, prospekty, timliderów, złoty zegarek, koszule buttondown, dwurzędowe garnitury i rzygam tym (,)
  • Odpowiedz
@Nieskalany_Mysleniem: Na tej samej zasadzie ludzie uwazaja, ze prawdziwa praca to tylko pracownicy najnizszego szczebla, a im wyzej tym wieksze #!$%@?.
Problem jest taki, ze taka mrowka zrobi swoje i idze, a ja mam na glowie caly bajzel jaki zostawia.
  • Odpowiedz
@Nieskalany_Mysleniem: Pracowałem fizycznie za gówniaka, przed kompem w firmie 100 osobowej i teraz fizycznie i przed kompem na swoim.

Fizycznie za gówniaka, miałem marne grosze w Polsce, dobrą kasę na studiach w Dojczlandii, i o dziwo było spoko, pomimo że w Polszy kasa słaba. Zero stresów a la kredyt hipoteczny, co zarobiłem to mogłem spełnić swoje zachcianki, do tego młodość, sielanka. Czad.

Przed kompem na etacie kasa średnia (nie najniższa, ale
  • Odpowiedz