Wpis z mikrobloga

Och jak mnie wkurzają takie komentarze

po pracy umysłowej nie możesz być zmęczona bo to nie praca fizyczna

albo

praca na uczelni to nie praca, to praktycznie studia

Kurde serio to jak siedzę 8h w laboratorium i mierzę coś przy huku pompy, albo siedzę przed kompem 8h i coś liczę, to to nie jest praca? Albo jak mówię, że lubię pracować w domu (jak coś mam zrobić na kompie to po kij mam siedzieć na uczelni jak w domku mogę pracować w samych majtkach i popijając herbatę w ulubionym kubku) to też słyszę, że to nie jest praca. Mogę najpierw zapieprzać 8h na uczelni (bo to nie jest prawdziwa praca), a później w domu kolejnych 8h (bo w domu to też nie praca) więc wychodzi że tak naprawdę w ogóle nie pracuję. Leżę i kuźwa pachnę. A wszystko samo się robi dookoła mnie.

Oooo albo to, że nie dostaję wynagrodzenia za moją pracę więc to nie jest praca! Na ten semestr nie dostałam stypendium, więc tak naprawdę odwalam wolontariat, ale muszę sobie zapracować na stypę na przyszły semestr. Więc skoro nie mam zapłaty to znaczy, że nie pracuję xd


#gorzkiezale #truestory #pracbaza #zycie
  • 83
to zamień się z kimś komu nie poszło tak dobrze w życiu (np. musiał przerwać studia w połowie i zarabiać bo rodzic zachorował) i ostatnie upały speędził kładąc chodniki przy czarnym asfalcie.


@wloczykij_96: zwalanie winy za swoją sytuację życiową na to, że komuś nie nie poszło, musiał, nie miał szczęścia
no ale jeśli 96 to Twój rok urodzenia to mogę to jeszcze zrozumieć, wszak pewnie zacząłeś pierwszą pracę wakacyjną
@ninakraviz: to żeś odgrzała temat xD z tego co nie wiem, to ja nie uznawałam wyzszosci zadnej pracy, po prostu uważam, ze każdą pracę należy szanować i każda ma swoje plusy i minusy :)
@kote: Nadrabiałam zaległości ;) Jasne, zgadzam się, natomiast odnosiłam się do tej linii ideowej która zaczęła się kszałtować w komentarzach, zawołałam Ciebie jako op ( ͡º ͜ʖ͡º)