Wpis z mikrobloga

Mirki opowiem wam moją historię z wczoraj.

Szedłem sobie parkiem i zobaczyłem osobę w wieku około 50, która leżała na ławce i się nie ruszała. Myślałem że pijak, ale podszedłem, nie było czuć alko, więc sprawdzam tętno, było bardzo niskie. Wtedy w mojej głowie rozgrywała się batalia, czy mu pomóc (zastanawiałem się bo jestem takim typowym mirkiem stulejarzem z piwnicy i pewnie bym mu większą krzywdę zrobił), czy zostawić. Rozglądam się, ale nikogo w polu widzenia nie ma. Pomyślałem, co by doradzili mi ludzie na forum ze śmiesznymi obrazkami. Wnet jak grom z jasnego nieba, naszło mnie, już wiedziałem co mam robić.


  • 3