Wpis z mikrobloga

Do mojego współlokatora na weekend przyjechali rodzice.
1. Miałam nadzieję, że wpadnie na pomysł by posprzątać w łazience, bo od 3,5 miesiąca tego nie robił (na zmianę ja i mój niebieski ogarniamy, on wciąż nie ma czasu lub zapomina). Nadzieja była płonna. Jego mamełe narzeka, że brudno mamy. Trudno, nie będę wchodzić w słowo synkowi zrzucającemu winę na mnie ;) Posprzątam po swojemu dopiero, jak pojadą.
2. Jego mamełe albo siostra są bardzo podobne do latorośli mieszkającej ze mną, bo bez skrępowania używają moich damskich akcesoriów w łazience. Cholera mnie złapała, kiedy weszłam się rano wykąpać, a tu lokówka rozgrzana i inne duperelki pootwierane, porozkładane itd.

Co robić z takimi ludźmi?
#gorzkiezale #bekazniebieskichpaskow
  • 14
@kayleigh1507: moj #rozowypasek ma podobnie z kuzynka z ktora mieszka, nic pinda nie kupi, ani srajtasmy ani proszku do prania jeszcze wpierdzieli wszystko z lodowki chociaz tego nie kupila. Ze sprzataniem tez bywa roznie. Moja ma zbyt miekkie serce by zadzialac a ja od dawna mowilem ze z nia nie ma co sie pierdzielic, nie zabierac jak sie gdzies jedzie kazac wszystko odkupic a jedzenie podpisywac i rozliczac za kazda #!$%@?
@RidgeForrester: @kayleigh1507: Mieszkam aktualnie z podobną parą ~20 lat, której się wydaje, że jak wynajęła mieszkanie i ma jakąś gównorobotę w magazynie z ciuchami to wielkie panisko.
Była taka sytuacja, że nie sprzątali po sobie, nie zmywali, w kuchni syf, w łazience syf i babskie kudły, w korytarzu dziesiątki butów porozjebywane. Grafik jest, ale mieli #!$%@?.

Prawie całkowicie wyleczyłem.
- wieżę jenga w zlewie zapakowałem do miski i oscentacyjnie jebnąłem