Aktywne Wpisy
Jamniki2 +174
Ja #!$%@?, nie zapomnę jak wkręciłem jakiejś idiotce z tagu #narkotykizawszespoko że mam koks w Warszawie, typiara po 5 minutach gadki podała mi swoje dane, zdjęcia na maxmodels czy jakoś tak i chciała obciągnąc za grama xD masakra, dzieci nie ćpajcie. Nawet jej nie odpisywałem, a ona dalej sama się upokarzała. #heheszki #bestofmirko no i #warszawa stoilca xD
Mówi się
- EMBAPE 51.4% (282)
- MBAPE 26.4% (145)
- inaczej 22.2% (122)
W ostatnich dniach pojawia się coraz więcej dyskusji o Wielkim Wybuchu: co było przed Wielkim Wybuchem, co tak naprawdę wybuchło oraz gdzie nastąpił wybuch. Ponieważ większość komentarzy to astronomiczne herezje, pozwólcie mi wytłumaczyć całą sprawę raz a dobrze w ekspresowym wydaniu specjalnym dwutygodnika astronomicznego #astronomiaodkuchni
Wstęp
Zaczniemy od sprawy elementarnej: nie było żadnego wybuchu. Wielki Wybuch to tylko nazwa wydarzenia, jakim był początek ekspansji Wszechświata. Kropka. Nazwę "Wielki Wybuch" wymyślili przeciwnicy tej teorii w pierwszej połowie ubiegłego stulecia, by ją ośmieszyć. Najwyraźniej im się udało, skoro po dziś dzień mnóstwo ludzi sądzi, że na początku istnienia Wszechświata była jakaś kula materii, która eksplodowała, a to jest wierutna bzdura. Nawet w filmach popularnonaukowych Wielki Wybuch pokazywany jest jako potężna eksplozja, co osobiście uważam za krzywdzące dla widza.
Wszystko, co nas otacza, powstało w chwili o nazwie Wielki Wybuch - w chwili, gdy nieskończenie mały Wszechświat zaczął się rozszerzać. Wszystko. Materia, energia, przestrzeń, czas. Ponieważ wtedy powstało wszystko co znamy, to bardzo intuicyjne jest nazywanie tego momentu początkiem Wszechświata. Należy wiedzieć, że wszystko co wiemy, cała nasza fizyka, operuje wyłącznie do momentu, w którym Wszechświat miał wyłącznie 10^(-43) sekundy. To, co się działo między teoretycznym czasem
0
, a czasem 10^(-43) sekundy to wyłącznie spekulacje. Ten czas nazywa się erą Plancka lub erą kwantowej grawitacji.Wczesny Wszechświat
Wraz zakończeniem ery Plancka, cały obserwowalny Wszechświat miał rozmiary około milion miliardów razy mniejsze od protonu. To znaczy, że cała przestrzeń zajmowała niesłychanie mały obszar. Od razu odpowiadam, że nie ma sensu pytanie: "co było dookoła". Dookoła nawet nie było
nic
, bonic
jest przez nas rozumiane jakobrak czegoś
we Wszechświecie. Nie można więc mówić o czymś, co było poza Wszechświatem i w czym się Wszechświat rozszerzał. Nie można też mówić, że Wszechświat rozszerzał się w niczym. Wszechświat to wszystko co jest, było i będzie. A jak ktoś chce zadać śmiałe pytanie o to, co byłoprzed
Wielkim Wybuchem, czyliprzed
Wszechświatem, to niech się zastanowi porządnie: jak mogło być cośprzed
istnieniem czasu. Czas powstał wraz z początkiem Wszechświata, więc nie mogło być żadnegoprzedtem
. Można sobie wyobrażać istnienie jakiegośnadczasu
, ale on nie operuje w naszym Wszechświecie, więc też nie nadaje się do opisywania rzeczyprzed
Wielkim Wybuchem.Lecimy dalej. Cały Wszechświat miał rozmiary porównywalne z jedną tryliardową rozmiarów protonu. W takiej czterowymiarowej
kulce Wszechświata
zawarta była cała materia i energia całego obserwowalnego Wszechświata. Gęstości energii oraz coś, co możemy nazywaćtemperaturą
, były niewyobrażalnie duże. Cały Wszechświat był wypełniony tą bardzo gęstą oraz gorącą materio-energią. Jeśli więc ktoś się zapyta, gdzie nastąpił Wielki Wybuch, należy odpowiedzieć: Wielki Wybuch następił wszędzie we Wszechświecie.Wraz z upływem czasu, czasoprzestrzeń (czyli tkanka Wszechświata) ekspandowała. Jeśli rozmiar czasoprzestrzeni urósł dwukrotnie, to jej objętość wzrosła ośmiokrotnie, a gęstość zawartej w niej materio-energii zmalała ośmiokrotnie. Jeśli gęstość materio-energii zmalała, to zmalała też jej temperatura. W chwili, kiedy obserwowalny Wszechświat miał dopiero 10^(-36) sekundy, jego rozmiary zdążyły powiększyć się biliard biliardów razy (czyli miał około milimetra średnicy), gęstość zawartej w nim materio-energii spadła milion milionów milionów razy, a temperatura zmalała do, bagatela, 1'000'000'000'000'000'000'000'000'000 Kelwinów (dla odmiany podałem w zerach, a co). W tym etapie grawitacja istniała już jako osobne oddziaływanie, ale siły elektromagnetyczne, jądrowe silne i jądrowe słabe zachowywały się tak, jakby były jednym i tym samym. Mniej więcej w tym czasie wydarzyło się coś bardzo dziwnego: rozpoczęła się kosmiczna inflacja, która trwała aż do 10^(-32) sekundy istnienia Wszechświata. W tym okresie czasoprzestrzeń (a więc Wszechświat) zwiększyła swoje rozmiary jakieś bilion biliardów razy (po tym okresie, cały Wszechświat miał wtedy rozmiary jakiegoś miliona lat świetlnych).
Utrwalenie
Można by się rozpisywać dalej, co się w szczegółach działo przez kolejne sekundy, ale w tym wpisie to nie jest najważniejsze. Po tym, co już zdążyłem napisać widać, że to cały Wszechświat był zawsze wypełniony gorącą materią, cały Wszechświat ekspandował, a materia, zaczepiona w przestrzeni, rozrzedzała się wraz z rozszerzającą się przestrzenią. Wystarczy wspomnieć, że cały Wszechświat miał temperaturę kilku tysięcy Kelwinów jeszcze w 380'000 lat po Wielkim Wybuchu.
To ekspansja przestrzeni pociąga za sobą ruch materii. Chyba wszyscy słyszeli o analogii z kropkami na nadmuchiwanym balonie. Wraz z ekspansją powłoki balonu, kropki oddalają się od siebie, bo wzrasta ilość przestrzeni między kropkami. Same kropki nie poruszają się w przestrzeni. Analogia jest o tyle słaba, że obiekty materialne wcale nie leżą na powierzchni jakiejś płaszczyzny oraz mogą się w czasoprzestrzeni swobodnie poruszać. Poza tym, analogia jest w pełni zgodna z rzeczywistością. To rozszerzająca się czasoprzestrzeń powoduje, że skupiska materii się od siebie oddalają. Wielki Wybuch to tylko nazwa na początek rozszerzania się czasoprzestrzeni. Nie było żadnej eksplozji, nie było żadnego
wielkiego bum
, a materia wcale nie jest rozrzucana po Wszechświecie przez siłę wybuchu. Materia jest niesiona przez rozszerzająca się czasoprzestrzeń.Podsumowując: Wielki Wybuch nie był wybuchem; Wielki Wybuch nastąpił wszędzie we Wszechświecie; skupiska materii się od siebie oddalają, bo czasoprzestrzeń ekspanduje; pytanie o to, co było
przed
Wielkim Wybuchem nie ma sensu; pytanie o to, co jestpoza
Wszechświatem nie ma sensu. A przynajmniej nie można odpowiadać na te pytania używając Ogólnej i Szczególnej Teorii Względności, czyli wszystkiego, co wiemy o wielkoskalowym Wszechświecie ( ͡° ͜ʖ ͡°).Zapraszam do zadawania pytań w temacie. Jeśli będzie się dało, napiszę następny specjalny odcinek dwutygodnika z odpowiedziami.
Na obrazku poniżej: prezentacja rozkładu temperatury we Wszechświecie, kiedy ten miał zaledwie 380'000 lat. Różnice między czerwonymi i niebieskimi obszarami operują w skali 0.01%. Tak jednorodny rozkład temperatury oznacza, między innymi, że cały obserwowalny Wszechświat ewoluował tak samo wszędzie i Wielki Wybuch miał miejsce wszędzie.
Bibliografia
[1] P. I. Nionszek, MiRKo, 2015,
Raz na sto lat
, 66, 123[2] D. D. Leszke, MiRKo, 2014,
Dd a sprawa polska
, 879, 473[3] T. Roll, MiRKo, 2013,
Dyskurs o ilości groszy za wpis
, 60, 52[4] H. H. Szek, MiRKo, 2015,
Bądź mną
, 12, 356-----------------------------------------------------------------
Takie rzeczy tylko w #astronomiaodkuchni ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
-----------------------------------------------------------------
W kolejnym odcinku dwutygodnika astronomicznego:
O wyciąganiu energii z czarnych dziur
-----------------------------------------------------------------
#astronomia #kosmos #ciekawostki #ligamozgow #liganauki #wielkiwybuch
Czy to znaczy, że za XXXX (bardzo dużo) lat, mówiąc bardzo ogólnikowo, upraszczając to określenie do budowy cepa "zamarzniemy"?
-Po pierwsze, obserwujemy coś takiego jak promieniowanie reliktowe,
Komentarz usunięty przez autora
Czyli tutaj jakby działają dwie siły - jedna rozszerza, druga "zciaśnia". Może to właśnie będzie koneic wszechświata? gdy jakaś masywna czarna dziura wchłonie wszystko i skupi w malutkim punkcie i nastąpi ponownie "wielki Wybuch"? Może coś takiego działo
@Al_Ganonim: wybuch, w uproszczeniu, oznacza gwaltowne uwolnienie energii równomiernie we wszystkich kierunkach. Skoro jednak WW nie nastąpił z jednego punktu tylko z wszystkich ówcześnie możliwych, to czy prawdopodobnym
Byś to przez " X" napisał to już by lepiej wyglądało....
Toż to się tak #!$%@? czyta ;/
Ogólnie tekst spoko, ale te ekspandowanie = żal!
Sugeruje nie udzielać się więcej na forum publicznym, co najwyżej linki wklejaj - nie będziesz musiał treści przepisywać.
Ja bym powiedział: Piszemy nowe oprogramowanie na potrzeby klienta (codziennie powstają takie rzeczy)
Ktoś powiedział: Tworzymy innowacyjny niespotykany projekt! Weźmy
@oruniak: próbowano to chyba tłumaczyć entropią? Niemniej jak wspominał @Al_Ganonim nie było żadnego wybuchu więc i analogia trochę nietrafiona.
@Al_Ganonim: czy to znaczy, że rozszerzający się wszechświat ma zdolność przenoszenia masy z prędkością większą od prędkości światła? czy bylibyśmy w stanie wykorzystać to zjawisko do transportu?
Co do @IHaveThePower:
1. Nie jestem ekspertem - niemniej wydaje mi się, że w okresie który masz na myśli koncepcja czarnej dziury może nie mieć sensu, jako że prawa fizyki nie były takie jakimi są teraz. Niemniej - może był właśnie czymś takim? W czym to przeszkadza?
Odpowiedzi: w pewnym sensie tak i być może tak.
Nie znamy praw fizyki zabraniającej wycinkowo przestrzeni poruszać się w przestrzeni z prędkością > c. I owszem: wycinek ten niesie ze sobą obiekty, które się w nim znajdują. Coś takiego stało się na wczesnych etapach życia Wszechświata.
Co do tego, czy to wykorzystamy... Poczytaj o napędzie Alcubierre'a. On wykorzystuje efekt zaginania przestrzeni, czy tez poruszającego się z prędkością nadświetlną bąbla czasoprzestrzennego