Wpis z mikrobloga

Mirki,a więc opowiem wam swoją historię.Zdarza mi się to już od kilku dobrych dni.A więc w moim domu salon jest połączony z moim pokojem hallem w kształcie odwróconej litery L,co sprawia,że gdy jestem w pokoju to nie widzę,co się dzieje za zakrętem i vice versa.Panele podłogowe pomiędzy hallem a salonem skrzypią,ale tylko wtedy,gdy ktoś na nie nadepnie.No ale pieprzyć to,przejdźmy do historii.Siedzę sobie przy kompie,jestem sam w domu,bo starsi pojechali do pracy.Kot śpi,ewentualnie jest wypuszczany na dwór.To był akurat dzień,kiedy wypuściłem kota na dwór,więc w domu byłem tylko ja.no więc siedzę,aż tu nagle słyszę (siedząc tyłem do hallu,bo komp jest tak skierowany) jak te panele podłogowe w hallu i salonie skrzypią,jakby ktoś po nich chodził.Myślę sobie „Pewnie to mój starszy przyjechał".Idę więc sprawdzić czy ktoś jest w salonie,ewentualnie sypialnii starszych.I tutaj ZONK! skręcam,a nikogo nie ma,Sprawdzam łazienkę itd...nic.Włosy jeżą mi się na całym ciele,ale staram się myśleć racjonalnie i wracam do kompa.W ciągu jednego dnia zdarza mi się to tylko 2-3 razy,co ciekawe tylko wtedy,gdy ja jestem w domu.

Mirki,co o tym sądzicie?Czas już wzywać egzorcystę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#paranormalne #duchy #prawdziwahistoria #straszne #zjawiskaparanormalne #zjawy #dom #oswiadczenie
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@TryHarder: psychiatra mnie już badał pierdylion razy i pierdylion razy powiedział mi i moim starym,że jestem normalny.Tak więc nie udała ci się ta riposta ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz