Wpis z mikrobloga

@SScherzo: Tak samo jak nie każdy lubi widok wytatuowanych ciał. Ale myślisz, że zasadne jest wylewanie swoich żali na to, jakim to ktoś jest chujem, że mi burzy mój ład estetyczny swoimi dziarami? Ja też nie.

@maxelm2: A gdyby tu było przedszkole?
  • Odpowiedz
@Orenos: ciekawe, że przeszkadza ci mocniejsze słowo, agresywne, ale nie obrażające twojej osoby, a nie przeszkadza ci łamanie podstawowych norm pożycia społecznego w dodatku uregulowane prawnie, ciekawe, bo na twoim profilu pokazujesz, że wiesz, na czym normy typu nie sprzątanie po swoim psie na trawniku(ten sam kaliber), polegają... czyżby podwójne standardy?
  • Odpowiedz
@DamnumEmergens: nie rozumiesz różnicy między zapachem a kwestią gustu co do wyglądu, to trudno. wyobraź sobie, że autobusem może jechać kobieta w ciąży, którą zacznie mdlić od tego smrodu z kebaba. ile się jedzie autobusem, że nie można w czasie podróży wstrzymać się od jedzenia? 30 minut? jak poplamisz komuś ubranie sosem z kebaba, to co? jego problem? ja tatuażem nie pobrudzę.
  • Odpowiedz
@utopjec: No akurat nie wiem czy nie sprzątnięcie gówna na chodniku jest porównywalne do zjedzenia przez kogoś kebsa w autobusie. Jeśli nie nasyfi i nie ma dużego tłoku w autobusie, proszę bardzo, niech sobie je, na zdrowie, mi to w żaden sposób nie przeszkadza. Tyle. Co tu więcej tłumaczyć? Jeśli Tobie przeszkadza, to upomnij taką osobę, poskarż się kierowcy, co tam tylko chcesz.
  • Odpowiedz
@SScherzo: Dziarami możesz powodować zgorszenie u co bardziej konserwatywnych pod tym względem osób, co może być dla nich dużo bardziej uciążliwe od zapachu jedzenia. Wyobraź sobie, że autobusem może jechać starsza pani, która widząc m.in. Twoje tatuaże wyrobi sobie opinię o młodszym pokoleniu jako o bezbożnikach i satanistach, co napełni jej serce nieprzebranym smutkiem i pogrąży jej duszę w mrokach cierpienia.


Każesz mi sobie wyobrażać hipotetyczne sytuacje o nikłym prawdopodobieństwie i przez pryzmat tego p--------z mi, jakie to jedzenie kebsa w komunikacji miejskiej jest złe. Na ulicy czy w barze też MOŻESZ pobrudzić kogoś jedzeniem.
I co? Nigdy w życiu mnie nikt niczym takim nie pobrudził. A nawet jeśli? Takie rzeczy MOGĄ się zdarzyć, trudno.
Czy przez to mamy nie wychodzić z domu i robić WSZYSTKO tak, by możliwie zminimalizować ryzyko jakichkolwiek incydentów, nawet jeśli jest ono
  • Odpowiedz
@SScherzo: I jeszcze raz, bo nie chce mi się tego samego pisać...

Natomiast dla kogoś, kto w biegu kupił sobie coś do jedzenia, a zaraz ma gdzieś jechać, czekanie na przystanku na kolejny tramwaj, póki nie skończy jedzenia jest dość znacznym utrudnieniem.

Ale jasne, powinien je w---------ć do śmieci, bo być może ktoś przez kilka chwil poczuje zapach jego sosu czosnkowego.
  • Odpowiedz
@DamnumEmergens: słuchaj, to nie jest temat tatuaży, więc nie wiem, po co w ogóle go poruszasz. OP usiadł ostentacyjnie z kebabem obok człowieka, więc nie zadbał o to, żeby swoim jedzeniem nie spowodować jak najmniej problemu innym pasażerom, co czyni go po prostu chamem.

nikłe prawdopodobieństwo, że możesz jechać z kobietą w ciąży środkiem miejskim? no na pewno. większe za to masz takie, że ludzie nie mają ochoty wąchać cudzego kebaba/kawy/kanapki z jajkiem. z tego powodu nie spożywa się posiłków w komunikacji miejskiej. drugim powodem jest właśnie ryzyko pobrudzenia. w knajpie jest ono wliczone w ryzyko i stoliki są po każdym kliencie czyszczone. trudno, żeby na każdym przystanku wchodziła sprzątaczka do autobusu i go czyściła, nie sądzisz?

bar nie jedzie i nie hamuje, więc ciężko stracić równowagę i np. jedzenie w wyniku hamowania
  • Odpowiedz