Wpis z mikrobloga

TO JA RAZ JESZCZE ZAPYTAM MOŻE KTOŚ Z WAS MA POJECIE ? CO DALEJ ?

Panie Panowie - miałem dziś "dzwona" piękny słoneczny dzień , aż za słoneczny 35oC ale zbroja była na miejscu , plecak alpine z lapkiem tez zadziałał jako drugi garb /niestety nie przeżył/, buty na moto były , kask spełnił pokładane w nim nadziej, że kiedyś te X tys wydane na jego zakup się zwróci , teraz wiem nie warto dziadować śmigać w łupinkach za 2 stówy z allegro. NIE WARTO.
Wiec Wrocław/Kromera 15:10 ja moją Suzi V-Strom wpakowałem się Sympatycznego PIERD.. DALTONISTE.. co to na czerwonym - prawie jeszcze zielonym zapierd... na załamanie karku bo może zdąży / NIE ZDĄŻYŁ / . Ja ruszałem spod świateł zanim doszło do dzwona było jakieś 30km/h na zegarach i przejechane z 15 metrów od startu nie zapiąłem nawet dwójeczki, prędkość żadna a skutek skasowałem moto wylądowałem w karetce - erką na sygnale , a potem na szpital Kamińskiego na SOR , 2 razy odleciałem podczas transportu tą Erką / cholera luźne spostrzeżenia nieźle trzęsie podczas transportu nawet jak cie pasami poprzypinają, to w zakrętach obijasz się o barierki wózka jak kukiełka i decha taka twarda :) / ale potem jak dotarłem do szpitala jakoś już tylko z górki, pechowy dzień się urwał i było tylko lepiej , podejrzenie wewnętrznego krwotoku poprzez te omdlenia wiec full USG / mam 2 nerki i prostatę odpowiednich rozmiarów, wątroba lekko stłuszczona :D , komplet prześwietleń - 0 złamań . Reasumując jak na gościa co przeleciał przez Peugota /chyba model 309/, i moto tak pierd... że urwało gościowi koło przednie wraz z zawieszeniem , tak że choć próbował własnych siłach z krzyżówki zjechać, nie wiem w sumie czemu tak mu zależało bo skrzyżowanie było drożne a policji , straży, karetki , nie było jeszcze na miejscu , to nie zjechał - może chcicał uciekać , ślady zacierać hmmm... , moje 260kg masy netto motóra bez płynów plus ja chuchro 82,5 kg rozpędzone już do takiej w sumie malej prędkości plus kufry jakie mam/miałem / bo poskładały sie jak pudełko zapałek uderzając w końcowej fazie w bok auta/ po bokach , wyrządziły naprawdę niezła rozpierduchę u niego . Teraz już do sedna Ja na dwóch nogach opuściłem po 5h szpital i od 2h jestem w domu przed telewizorkiem i rozmyślam : łeb cały, liczne stłuczenia , silny ból barku, rozwalone podudzie , ból w miednicy przy stawianiu kroków, kolano i tępy ból dolnej partii kręgosłupa i TYLE - czyli NIC mogło by gorzej ,a jeszcze 6 cm rozcięcie zaopatrzone zastrzykiem przeciw tężcowi i więcej NIC. / ktoś coś czuwało nade mną /

Po pierwsze wielkie dzięki dla ludzi świadków Pan z TIRA , kolega kurier z DHL pomagali zbierać graty , okrzyczeli DALTONISTĘ za mnie , gość nawet nie mógł się tłumaczyć choć próbował udowadniać swoje racje przez moment . 2 erki jedna przejazdem była w minute po wypadku , druga ta zawezwana przyjechała w 3 minuty , plus 2 zastępy straży , Pany Policyjanty też biegusiem max do 10 min , zanim mnie podłączyli do kroplówki już byli i już zabezpieczali teren wypadku , kazali dmuchać w balon choć 5 sekund wcześniej dostałem tlen maską :) zastanawiałem sie jak chcą to zrobić ale badanie trzeźwości było ważniejsze niż podanie tlenu :) bynajmniej dla nich.

Nie sądziłem że wszytko tak szybko i sprawnie , pełen szacunek dla profesjonalizmu naszych służb ,Panów Strażaków , Panów z erki , lekarzy z SOR , Policji /

A teraz właściwe pytanie

CO DALEJ ??

Moto z tego co widziałem i pamietam:przednie koło schowało się pod silnik , lagi pokrzywione , lampy z zegarami pobite , klamki odpadły szlif przez cały bok , kufry maja ksztalt rąbu zamiast prostokątów , centralny urwany całkiem a z niego wturlał sie na asfalt mój drugi Schubert. Całość zabrane lawetą , stoi gdzieś na parkingu wskazanym przez policje .

A ja dostałem pokwitowanie zatrzymania dowodu rej pojazdu i miejsce gdzie znajduje sie moto , nie mam danych Pana DALTONISTY , wiem tylko od policji że ma pokryć parking i transport , ale czy mi za to z ubezpieczeni zwrócą ? martwić sie tym ?

Czy jak moto dostało czołowo nadje sie do naprawy czy jest to podstawa do szkody całkowitej ? kto to ocenia ?

Co dalej jeśli któryś z kolegów miał juz jakieś doświadczenia i potrafił wypunktować co jak , po kolei przede mną? co dopilnować ?czy lepiej zabrać moto z ich parkingu czy zostawić ?

Czy ubezpieczalnia zwróci za kask , kufry , ciuchy . etc. Ja mam tylko OC , ale wina Pana Daltonisty zresztą już dostał mandat karny za spowodowanie wypadku /info z policji do mnie odtarło/.

Z szpitala mam wypis aby dalsze leczenie udać się do rejonowego , biodro i bark , krzyż łupie jak cholera pewnie prochy przestają działać - ale złamań brak wiec wio do domu,
Czy z takim wypisem muszę udać sie po skierowanie do specjalisty chirurga , czy najpierw do swojego lekarza rodzinnego . Pytanie może głupie ale NIGDY NIE CHOROWAŁEM , poza anginą :( i nie mam pojęcia .

Z góry thx za sensowne porady.

Ps. dużo jeżdżę , wolno jeżdżę , nie lubię #!$%@?ć tam gdzie nie mogę , a nawet jak już mogę to wole rozkoszować sie dwoma kołami niz ścigać z kostuchą , mam kilka sezonów za sobą . I swoje lata :) żonę i wspaniałe dzieciaki które chyba bardziej niż ja przeżyły mój krótki pobyt w szpitalu .
  • 8
@makles: Będziesz miał papier z policji orzekający, ze to nie ty jesteś sprawcą. Na zgłoszenie szkody ubezpieczycielowi masz rok, więc bez stresu. Jak Cię wypuszczą ze szpitala i będziesz się jako tako czuł to zgłosisz szkodę. Wcześniej obejrzyj moto z jakimś mechanikiem niech sam oceni czy nadaje się do naprawy bo ubezpieczyciel na 99% zarządzi kasację motocykla. Wypłacą Ci kasę i z bani. Masz pieniądze ale nie masz na czym jeździć.
@makles: nie zazdroszcze. Moto raczej szkoda calkowita- jezeli koszty naprawy przekrocza chyba 70% wartosci pojazdu. Ubezpieczyciel wyplaci Ci pieniadze a moto do kasacji. Ocenia to rzeczoznawca ubezpieczyciela Za ciuchy nie wiem czy odda kase ale raczej nie. Mozesz dochodzic odszkodowania na drodze cywilnej od sprawcy wypadku (na 90% dostaniesz wiecej kasy). Parkingiem sie nie martw-placi sprawca wypadku. Co do lekarza to nie wiem ale chyba powinienes miec skierowanie np do poradni
@makles: to co piszą @maal i @Wassimir bardzo ładnie, wszystko się zgadza.
Teraz zostaje Ci tylko zbieranie wszystkich papierów, od policji, od lekarzy i z tym wszystkim zakładasz panu daltoniście sprawę cywilną. Warto przede wszystkim upomnieć się o zwrot za ciuchy, kask, plecak, komputer, lekarstwa (które bierzesz w domu), dodatkowe wyposażenie motocykla (o ile ubezpieczalnia nie uwzględni jego wartości).
Warto załatwić jakąś rehabilitację na własną rękę, ale może być ciężko dostać