Wpis z mikrobloga

Dzisiaj postanowilem ze bede lepszym czlowiekiem... bede pomagal biedniejszym od siebie, zaczne biegac, przejde na diete...

Jezu kogo ja probuje oszukac.. prawda jest tak ze zona postanowila pomoc wesprzec dzieci w wieku szkolnym.
Pewnie skonczylo bys sie na wypisaniu czeku dla jakiejs fundacji ale nie po to wychodzila za Polaka zeby miec latwe zycie.

Moj wewnetrzny Janusz roztoczyl wizje miejscowej Jolanty K. zbierajacej pieniadze na fundacje "pomocy dzieciom dotknietym choroba filipinska", poczerwienial i zaczal wykrzykiwac w mojej glowie ze "Hurr... W tych fundacjach to same zlodzieje siedzo!!!... Durr Zadnych piniendzy od nas nie dostano!!!"... Poniewaz najlepsza z zon nie potrafi gotowac bigosu, wiec wewnetrznego Janusza nie szlo uspokoic. Dopiero kilka gryzow #cebula sprawilo ze sie troche ogarnal i poszlismy na kompromis.

Pomoc tak... Gotowka NIE!

Wiec znalezlismy cos w rodzaju "szlachetnej paczki" dla dzieci w wieku szkolnym, dostalismy od nich liste potrzebnych rzeczy i ruszylismy na zakupy... A wlasciwie ja ruszylem bo zona powiedziala ze jak mam glupie pomysly to moge sobie sam pojechac bo ona nie ma zamiaru szukac pol godziny miejsca do parkowania pod supermarketem i stac w kolejkach.

No to tyle w temacie przestrzegania slowa Bozego (mt 6:3) ;)

Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa…


A co mi tam #chwalesie

Na swoje "usprawiedliwienie" moge dodac ze jak usiadlem w domu z rachunkami w reku to okazalo sie z najwiekszym "poswieceniem" w zakupie wyprawki jest zmarnowanie wieczoru w korkach i w centrum handlowym. Sam kost wyprawki to 80$ czyli jakies 2-3 godziny w przyzwoitej pracy albo dniowka goscia na minimalnej.

Po cichu licze na to ze karma wroci i moze jakis dzieciak ze slumsow skonczy szkole i pojdzie do normalnej roboty dzieki czemu nie okradnie mnie kiedys na ulicy ;)

Ponizej dla zainteresowanych kosztami przyborow szkolnych w #usa szczegolowy cennik:

- Plecak z przeceny (bo dla snowboardzistow :D) ale bardzo dobrze wykonany 30$
- Kalkulator 12$
- Zestaw do geometrii Stadlera (katomierz, ekierki, linijka, cyrkiel, olowek automatyczny, gumka) 8$
- Kolonotatniki "grube"... takie combow "wszystkomajace" (z zakladkami, koszulkami, przekladkami, linijka, kalendarzem itp.) do 3 przedmiotow jednoczesnie 5$ sztuka
- Kolonotatniki 0.25$ sztuka
- Karteczki zolte i kolorowe 2$ sztuka
- Markery, zakreslacze, dlugopisy po 3$ za opakowanie
- Zszywacz 2$
- Olowki 12szt 0.68$ opakowanie
- Linijka dluga 1$
- Temperowka 0.80$

#podrugiejstroniebajora <- moj wlasny tag mozna plusowac i dodawac do obserwowanych

#zakupy #pokazzakupy #rozowepaski
Pobierz
źródło: comment_avHTTWWvl0LibIsbttFL65sA56ZifeQ4.jpg
  • 73
@Taco_Polaco: a jakiemu dzieciakowi chcesz to sprezentować? :D bo jeżeli jakiemuś z amerykańskich slumsów to mam wrażenie że niewiele to da, murzyni przez swoje roszczeniowe wychowanie nie docenią tego. Ogólnie wydaje mi się, że dzieciak nawet dość ubogi z bogatego kraju nie doceni tego co zrobiłeś. Gdybyś za to wysłał to do jakiegoś dzieciaka z takiej zabitej polskiej/ukraińskiej/rumuńskiej wsi to uwierzyłbym w to, że taki hamerykański prezent może odmienić jego życie.
@Taco_Polaco: Za ten kalkulator to się wstydź. Miałem to szczęście, że mi rodzice dali szlaban na kalkulator dopóki na studia nie poszedłem - wtedy dostałem wypasiony graficzny... i po 2 miesiącach sprzedałem, żeby mieć na browary bo i tak się kurzył w szufladzie. :D

Teraz mam w pracy kolegę, który wprost stwierdza, że najgorszą jego zmorą był kalkulator, bo całe technikum na nim przejechał (Polak ale edukację przerabia(ł) w Niemczech) i
dobrze zrobiłeś, zabawka sie znudzi, a dzis zabawka jest smartfon :/ Tak wiec uważam, że wybrałes idealnie, pomijajac fundacje i dawanie pieniedzy - co nie jest zadnym wysiłkiem ani zasługa. Widziałem dzieci z polskich domów dziecka, jakie bardzo ucieszyły się z przyborów itp wyprawek. I była to prawdziwa radośc oraz wdzieczność. Zabawki jedni maja lepsze badź gorsze, ale sam wiem jakie to uczucie gdy dzieci wyciagaja piórniki, linijki itd a ktos nie
@sombretoy: Ja osobiscie uwazam ze edukacja to najwazniejsze co mozesz dac. Kasa raz jest, raz jej nie ma a to co w glowie to zawsze ci jednak zostaje. Jak cos potrafisz to latwiej zarobic kase samemu... I nie mowie tu koniecznie o skonczeniu stodiow i robieniu mega kariery ale o skonczeniu np. technikum i byciu dobrym hydraulikiem czy mechanikiem samochodowym.

Rzeczy staralem sie wybrac tak zeby nie byly "szpanerskie" ale jednak
@Taco_Polaco: Akurat pierwiastka sześciennego ze 123 nie musiałem obliczać (chociaż zgadywałbym, że to jakoś około 4,9)... a tak serio to zbyt mocne kalkulatory rozleniwiają. Po co się ma gość uczyć całek czy pochodnych jak wystarczy, że wklepie i dostanie wynik? Znaczy wiadomo, że w pewnym momencie można sobie odpuścić ale jak na początkowych etapach od tego się zaczyna zwykle kończy się brakiem zrozumienia, "co to #!$%@? znaczy tak naprawdę". No ale
@moby04: Ja tam uwazam ze kalkulator to narzedzie jak kazde inne. Podstawy jasne ze trzeba znac, ale nie ma co sobie na sile zycia utrudniac... Swoja droga. Jak wybieralem kalkulator to natknalem sie na to cacko (ʘʘ)

HP 12C... Krol rynku kalkulatorow finansowych. Jedna linia wyswietlacza :)
Oparty na RPN czyli odwroconej notacji polskiej. 35 lat na rynku.... Kosztuje wiecej niz nie jeden tani tabet a mimo
Pobierz
źródło: comment_HwkZytvFyhgrp84Z6hVgxyDh4lyB2IiJ.jpg
@Taco_Polaco Jasne, że kalkulator to narzędzie. Ale po prostu nie należy dawać za wcześnie zbyt potężnych a to Casio wygląda jakby na High School było za mocne moim zdaniem. Aha, na ONP (wolę używać polskiego akronimu w tym przypadku) opierają się praktycznie wszystkie kalkulatory tak naprawdę...

ps. Ciekawostka: Odwrotna Notacja Polska jest dziełem Australijczyka Charlesa Hamblina, który po prostu "odwrócił" beznawiasowy zapis (Notacja Polska z 1920) opracowany przez Jana Łukasiewicza - obydwie
@moby04: Ten ktory kupilem to jeden z modeli zalecanych do szkoly sredniej. Jest na liscie kalkulatorow ktore mozesz miec na egzaminie koncowym. Przerostem formy nad trescia byl by graficzny ktory funkcje ryzuje ;)