Wpis z mikrobloga

Naczytałem się na mirko tych wszystkich historii jak to trzeba pomagać ludziom, którzy straciło przytomność. Wracając wczoraj w nocy do domu zauważyłem leżącego człowieka na chodniku obok ławki. Podszedłem i próbowałem go posadzić. Okazało się, ze to pijany żul. Żul podczas podnoszenia wyslizną mi się z ręki. Jebnąl plecami o krawężnik. Uciekłem. Nie wiem, po co to piszę. Dziękuję za uwagę. #truestory
  • 8
@karnaval: Ostatnio przydarzyło mi się coś podobnego, wracam z pracy patrze jakiś gość leży. Podchodzę, trącam go i pytam: "Nic panu nie jest?", na co on tylko coś zabełkotał i przekręcił się na drugi bok. Stwierdziłem, że #!$%@? i jak wytrzeźwieje to sam się podniesie i go zostawiłem. Ja nie wiem jak się można tak #!$%@?ć żeby zasnąć na ziemi. Ja nawet jak mi się film #!$%@? to trafiam do domu.