Wpis z mikrobloga

Tak sobie czasami siedze i myślę o tych narkotykach. Generalnie jestem za legalizacją, bo kto chce to i tak znajdzie do nich dojście. Jestem w stanie zrozumieć ludzi palących trawkę, sam nie raz próbowałem. Uważam ją za używkę, ale widzę po kumplach palących regularnie jak otępia. Możecie mnie krytykować, ale stwierdzam, że część kumpli od trawy ma styropian zamiast mózgu. Alkohol pijam i mi wystarcza. Ale ja nie o tym. Zastanawiam się co kieruje ludźmi biorąc grubszy towar typu hera. Tak wiem, że można ją palić i to nie wygląda zbyt obrzydliwe, ale podgrzewanie na lyzeczce i walenie w zyle juz tak. Zastanawiam sie jak mozna do ludzi dotrzec by nie brali tego syfu. Czy nie mdli ich na samą myśl? Widzialem ostatnio zdjecia z miejsca smierci Cobaina ze skrzyneczka pelna brudnej "aparatury", kuzyn mojego rozowego zszedl przedawkowujac o 7 rano przy okazji tracac przytomnosc tracajac swieczke ktora podgrzewal lyzke podpalil mieszkanie. Skoro od malego profilaktycznie faszeruja nas widokiem zacisnietej opaski na rece i wbitej strzykawy, posiniaczonymi poranionymi rekami, budujac zle skojarzenia wieloma obrazkami to znaczy, ze jest cos co kieruje ludzmi, ze zrobia to mimo wszystko. Przypomina mi sie dodany niedawno film z cpunem ze Szwecji, ktory wbijal strzykawke w szyje. Autentycznie o malo nie puscilem pawia. Nie wiem co by sie musialo stac zebym podjal probe zarzucenia tego narkotyku nigdy spoko. To tylko jedna trucizna, a jest ich tak wiele. Mimo pelnej swiadomosci pewni ludzie i tak sprobuja. Czasem mam hipoteze, ze jest czesc ludzi uwarunkowana genetycznie, potrzebujaca takich rozrywek.

#oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #niewiemjaktootagowac #narkotykizawszespoko #narkotyki
  • 6
@TheFuckingRoses: To jest w większości przypadkow/narkotykow zajebiscie przyjemne. Ciężko sobie odmówić i tak to się zaczyna.

Sam kiedyś jaralem zielone niczym #!$%@? smok, dosłownie przez 8-10 miesięcy to może miałem łącznie ze dwa tygodnie przerwy. I nagle boom, tak mi się #!$%@? pod czapko, że już 5 lat nie pale :D z dnia na dzień praktycznie
Jeżeli chodzi o legalizacje myślę podobnie. Jeżeli chodzi o herę kiedyś miałem operację leżałem tydzień w łóżku i raz dziennie dostawałem morfinę. Szczerze pomijając ból była to najlepsza impreza w moim życiu. Serio.
@TheFuckingRoses: Mam masę kumpli jarających regularnie trawkę, ale nie udało mi się zauważyć by ich intelekt ulegał zubożeniu w porównaniu z okresem przed rozpoczęcia palenia lub jego początku. Co to takiego się z takimi ludźmi dzieje, że potrafisz zauważyć takie zmiany?
Co do hery, to często jest tak, że zaczynają od Kodeiny lub czegoś innego no i po prostu dla chęci uzyskania lepszej fazy i przez rosnącą tolerancje sięgają po wypłuczki