Wpis z mikrobloga

@Cat0Woman: ja nie mówię, co można było. Nie wiadomo, czy list to autentyk i czy faktycznie "tak było" - oceniamy jakąś tam hipotetyczną sytuację. I w tej sytuacji moim zdaniem słusznie właściciel suki mógłby uważać się za poszkodowanego.
  • Odpowiedz
Ale widzicie ja jestem wetem, wiem ile kosztuja leki w hurcie, ile kosztuja nitki, pola operacyjne, sterylne rekawiczki, zuzycie pradu, lokal. Do tego warto miec lampe bezcieniowa, tlen, stetylizator i narzędzia - na to wszystko trzeba zarobic.
Suke lepiej robic z asysta, wiec dochodzi pensja pracownika. Jak ktos robi za 80 zl kotke, (kocur to zupelnie co innego) lub co dopiero suke (chociazby ze wzgledu na wage wychodzi wiecej leków i nici)
  • Odpowiedz
A że za psa odpowiada właściciel, więc niech płaci za szkody, jakie wyrządził.


@Pantokrator: a jakie szkody wyrządził i skąd pewność że szczeniaki są akurat potomstwem TEGO psa? Pies nie zna pojęcia CUDZEJ posesji. Wytłumacz Burkowi to ciekawe czy zrozumie. Poza tym właścicielka powinna dbać o sukę gdy ma cieczkę. Jest tyle preparatów. Może i właścicielka suki jest poszkodowana ale teraz daj mi jakiś przepis prawny na podstawie którego możnaby
  • Odpowiedz
@Jade: drogi wykopku, naucz się czytać ze zrozumieniem, a wtedy pojmiesz, że pytania, które zadajesz, są totalnie nietrafione.

I powtarzam, jest totalnie nieistotne, czy właściciel "stosował preparaty" czy nie - pies wszedł na teren bez zgody właściciela i tylko to się liczy. Nieistotne, czy z tego powodu zostały rozkopane kwiatki czy zaciążyła suka właściciela terenu - tak czy siak odpowiada za to właściciel psa.
  • Odpowiedz
@Pantokrator: w związku z wejściem na teren psa jakie poniósł koszty? Bo chyba nie sądzisz że samo wejście na posesję automatycznie zapładnia suki? Poza tym moje pytania są istotne.
  • Odpowiedz
@toksoplazmoza: Też nie spotkałam się z cenami poniżej 100 zł za sterylizację, w moich okolicach (wiocha podkarpacka) sterylka suki to koszt co najmniej 250 zł, kotki ok 150 zł. Kastracje psów i kocurów mieszczą się w granicach stówy, ale to zupełnie inny zabieg, dużo prostszy.
Mam sukę, po sterylce. Ale podczas jej pierwszej cieczki przed zabiegiem #!$%@? szło dostać jak stado napalonych burków wylegiwało się przed domem, gryzły się, walczyły
  • Odpowiedz
Pies nie zna pojęcia CUDZEJ posesji.

@Jade: i o to chodzi ze wlasciciel ma pilnować psa zeby nie uciekał i nie niszczył cudzej własności i to nie pies ma rozumieć ze ktos sobie nie życzy tylko wlasciciel! Masz psa to trzymaj go u siebie i gowno mnie to obchodzi czy nie potrafisz go przypilnować jak suka z drugiej wsi ma cieczke, nie radzisz sobie to nie powinieneś miec psa. Tak
  • Odpowiedz