Aktywne Wpisy
Felixu +85
#przegryw #przemyslenia #pieniadze #pracbaza #rozowepaski #niebieskiepaski #korposwiat
Ja nie wiem, czy to trolling, ale jak czytam tu na wykopie, że co niektórzy twierdzą, że pensja 10 000 netto to nie jest dużo, żeby sobie na luzie żyć to ja się zastanawiam czy ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości, czy o co chodzi.
Jak tylko przeglądam ogłoszenia o pracę
Ja nie wiem, czy to trolling, ale jak czytam tu na wykopie, że co niektórzy twierdzą, że pensja 10 000 netto to nie jest dużo, żeby sobie na luzie żyć to ja się zastanawiam czy ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości, czy o co chodzi.
Jak tylko przeglądam ogłoszenia o pracę
Salido +1539
Minął 17. (z 73) dzień wakacji.
NIKT NIE ZGINĄŁ!!!
W ciągu ostatniej doby miało miejsce 0 wypadków śmiertelnych w których zginęło 0 osób.
100
NIKT NIE ZGINĄŁ!!!
W ciągu ostatniej doby miało miejsce 0 wypadków śmiertelnych w których zginęło 0 osób.
100
1. Rowerzysta na ulicy nie jest burakiem, którego nie stać na samochód ( bynajmniej nie powinien być za takiego odbierany z założenia)
2. Rowerzysta ma prawo jechać po ulicy, jeśli po stronie, po której jedzie nie ma ścieżki rowerowej, oraz jeśli nie było wcześniej zakazu ( jak np na drogach szybkiego ruchu) Ba; ma nawet zakaz jazdy chodnikiem, jeśli nie ma ścieżki rowerowej. Stanowi dla pieszych większe zagrożenie, niż samochód dla niego na drodze ( jeśli wszyscy zachowują się tak jak powinni)
3. Może jechać środkiem pasa, a jeśli skręca, to po zasygnalizowaniu jak najbardziej może przejechać przez x pasów jak każdy samochód.
4. Wymijajac rowerzystę należy zachować metro odstępu. Jest to według mnie trochę przesada, bo wiadomo, że nie zawsze się da, jednak tak mówią przepisy.
5. Ma prawo wymijac korek jadąc prawą stroną, a kierowca ma obowiązek zostawić mu wolne miejsce. Tutaj też wiadomo, że nie zawsze jest możliwość, wiec rowerzyści nie robią gownoburzy kiedy nie ma miejsca, tak samo kierowcy nie powinni, kiedy ten przejedzie pomiędzy samochodami na światłach (IMO)
6. Rowerzysta może startować spod świateł, ustawiając się przed sznurkiem samochodów. To właśnie w dużej mierze dzięki temu ludzie wybierają rower; tutaj jest największą korzyść czasowa w wypadku korków.
7. Rowerzyści mają prawo jechać obok siebie tylko wtedy, kiedy nie sprawia to problemów w ruchu. Dość trudne do interpretacji, jednak po prostu warto trzymać się tego, że dopóki nie jedzie samochód, jedziemy obok, a jeśli widzimy coś za nami, zmieniamy formację.
Jako podsumowanie : rowerzysta jest trochę jak pajak; boi się Ciebie bardziej, niż Ty jego i będzie starał się jechać tak, żeby nie narazić się na zagrożenie, a jeśli przy tym #!$%@? Ciebie, drogi kierowców, to prawdopodobnie przez swoją nieznajomość prawa i nie ma co się burzyć.
Z perspektywy rowerzysty kuriera chciałbym też zwrócić uwagę kierowców na to, że czasami większe zagrożenie będę stanowił starając się zjechać na ścieżkę rowerową, niż pozostając na ulicy ( niektóre ścieżki nie mają zjazdu, a mają i tak tylko kilometr długości) . Osobiście również boje się jeździć ścieżkami, które poprzecinane są prostopadlymi wyjazdami, ponieważ kierowcy często zatrzymują się dopiero przed ulicą, a nie tak jak powinni; juz przed ścieżką.
#oswiadczenie #rower #samochody #prawodrogowe #motoryzacja
@Milkey: I spowalniać cały ruch za nim, wyprzedzisz go i aż do następnych świateł gdzie znów stanie przed autami i znów trzeba go wyprzedzać.
@Milkey: skoro nie zna przepisów to niech wybierze autobus zamiast stwarzać zagrożenie.
Nie zgadzam się, że jest to przesada. Na rowerze nie ma lusterek, żeby mieć całą sytuację dookoła opanowaną i w wypadku studzienki/dziury/innego potencjalnego zagrożenia po prostu to omijasz, nie ma czasu na odwracanie się za samochodem na plecach. Jak samochód nie ma miejsca do wyprzedzenia
jak na załączonym obrazku:
- dosyć wąska droga
- kompletny brak pobocza
- bardzo duży ruch samochodów osobowych i ciężarowych
- jest alternatywna nieoznakowana ścieżka/droga leśna dla rowerów i pieszych przez las wzdłuż drogi, ale trzeba ją znać lub znać i zaplanować (nie DDR, tylko szlak
@Siegel: Próbowałeś się kiedyś zastanowić, co właściwie zyskujesz, wyprzedzając rowerzystę między jednymi światłami, a drugimi? Że dzięki temu wcześniej dojedziesz do tego czerwonego i trochę dłużej na nim postoisz?
Moim zdaniem, wątpliwy zysk...
@Navrazz: Akurat nie taka była intencja autora tego przepisu i możesz się zawieść, wyciągając to przed sądem.
@Emill: Nieprawdą jest, jakoby. Rowerzysta ma jechać drogą dla rowerów, o ile jest wyznaczona dla kierunku w którym jedzie, bądź zamierza skręcić (Art. 33 ustawy PoRD). Z tym, że jedyną obowiązującą w polskim prawie definicją kierunku ruchu jest ta z artykułu 1z Konwencji Wiedeńskiej o Ruchu Drogowym. Mówi
@Emill: Naprawdę jesteś tak złego zdania o polskich sądach? Przepisy są wyraźne...
@rmikke: nom... powiedzą "poruszał się pan do przodu? wobec tego po lewej była ścieżka, którą się pan powinien poruszać do momentu do kiedy jest to możliwe, a następnie zjechać w dozwolonym momencie na jezdnię i dalej kontynuować nią jazdę" ;)
to jest jeden z tych tak samo głupich przepisów, jak ciągi pieszo-rowerowe przerywane przejściem dla pieszych, przez które trzeba przeprowadzać rower po
W Poznaniu są ciekawsze kwiatki - dwukierunkowy pas dla rowerów w jezdni. Przepisy w ogóle czegoś takiego nie przewidują...
@Siegel: Czyli wyprzedzając go zaoszczędziłeś kilka sekund stania na następnych światłach. Ale nie #!$%@?, nie popuszczę, wyprzedzę pedała. Prawda?
@Milkey: Jeśli wszyscy zachowują się tak jak powinni to nikt dla nikogo nie stanowi zagrożenia. Pytanie, co należy do obowiązków pieszego.