Wpis z mikrobloga

Jedziesz na lubelszczyznę? Chcesz wtopić się w tłum i być jak swój?
Przedstawiam rozmówki polsko-lubelskie! (wersja skrócona)
ficać - kopać
nyć - boleć, wiercić
hycać - nudzić o coś
dybać - szukać
ryzać - ciąć
jarmolić - gadać
hystwo - obrzydlistwo
dziug - paskuda
pośnik - wieczerza
choda - trudno
rechać - tarzać
wlodo - pusto
pazłutko - sreberko
kuciać - mieszać
fryżyć - ganiać
rozcowichać - wybudzać się
dryzdać - dzielić
(wstać) do dnia - o świcie
znoturzyć - obrażać się
szputlać - dziubdziać
gwacać - usiadać
żuchlać - żuć, mleć
dziuchnąć - ukłuć, nadziać
na podoryndziu - w pobliżu, pod ręką
No i oczywiście - nie zapomnij kończyć czasowników rozkazujących za pomocą -ta: skuciajta ten pośnik!
#jezykpolski #gwara #lubelskie #rozmowki
SPGM1903 - Jedziesz na lubelszczyznę? Chcesz wtopić się w tłum i być jak swój?
Przeds...

źródło: comment_OlBuFEye1tDTDJFSrCq7ZDn1Xv7Fj6c7.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
@vinceleo: Masz rację, pazłotko a nie jakieś "pazłutko".
@SPGM1903: Jak już próbujesz czegoś kogoś nauczyć to weź się za coś na czym się znasz, a nie się kompromitujesz. Prawie całe życie na lubelszczyźnie spędziłem, byłem w wielu rejonach i znam ludzi z różnych zakamarków województwa i nigdy większości (poza pazłotkiem) tych słówek nie słyszałem.
  • Odpowiedz
@vinceleo: @Goglez: a ja z lubelszczyzny nie pochodzę i bliższe mi słownictwo krakowszczyzny, ale słówka z życia wzięte. Mówicie, że nie znacie, to zapytam - z którego rejonu jesteście?
Bo to jest mowa podzamojska ;)

  • Odpowiedz
@SPGM1903:

nie wypominaj mi, kolego, nieznajomości i kompromitacji, bo wiele z tymi ludźmi przebywam i słówka wyłapuję

To chyba mają wadę wymowy skoro nikt nie może Twojego słowniczka potwierdzić, albo całe życie spędzili na wsi i pamiętają czasy przedwojenne.
Ja jestem z Dęblina, mieszkałem trochę w Lublinie, ale znam ludzi także z tamtych okolic i jakoś nikt tak nie mówi, co więcej nie słyszałem tego ani na południu, ani na wschodzie,
  • Odpowiedz
@Goglez: możliwe, że to gwara lokalna, choć dziwna to looalność, skoro z ludźmi w promieniu 30km idzie się porozumieć używając tych słów. Także w Cebu... tfu Szczebrzecho... brzeszynie ;)
Nikt nie ma wady wymowy, mówią poprawnie, ale mają wiejski zaciąg. Nie mogło być niedosłyszeń, bo jak wychwytywałem nieznane, to prosiłem o przeliterowanie. A słowo jarmolić bynajmnoej ma cokolwiek wspólnego z gramoleniem. Prędzej ramolić, ale i to nie to samo.
Jak tylko
  • Odpowiedz
według mnie:

ficać - kopać, wierzgać, nic dziwnego
nyć - boleć, wiercić, typ bólu, często przy zębach
hycać - skakać http://sjp.pwn.pl/szukaj/hyca%C4%87.html
dybać - mieć złe zamiary http://sjp.pwn.pl/szukaj/dyba%C4%87.html
jarmolić - tak jak rzępolić http://sjp.pwn.pl/szukaj/rz%C4%99poli%C4%87.html albo "natarczywie" i głośno gadać
hystwo - od ohyda http://sjp.pwn.pl/szukaj/ohydztwo.html
dziug - ???
pośnik - nic nadzwyczajnego
choda - może od "szkoda"
rechać - od rechotać, śmiać się
wlodo - ???
pazłutko - ja znam jako "pazutko" (trzecia wersja?)
  • Odpowiedz
@u43dqe14m3: wychodziłoby na to, że co rejon, to inne słownictwo. Niemniej pokazuje to bogactwo zastosowań, a czasem słyszę źródłosłów lub po prostu słowa używane przez wschodnich sąsiadów.
  • Odpowiedz
@: LP05
dybać - znajdować
jarmolić - hałasować
dziug - paskustwo
pośnik - wieczerza wigilijna
choda - nie można czegoś zrobić
pazłutko - sreberko
kuciać - mieszać, wymieszać coś np ziemniaki
fryżyć się - kręcić się, obracać się, na pewno w tańcu
rozcowichać - wybudzić się
znoturzyć się - odmówić posłuszeństwa np o koniu
na podorędziu - pod ręką, na zawołanie
  • Odpowiedz