Wpis z mikrobloga

@mademoiselleX: Próbuje czego sie da... wiele rzeczy chciałbym zrobić, zmienić, zaplanuje coś, zaczynam z tym działać a po paru dniach olewam już mi sie nie chce mimo iż mam na to czas a nie potrafie poświęcić np 15 minut dziennie na nauke czegoś nowego, tyle go marnuje... właśnie w takim działaniu chciałbym zdobyć wytrwałość i systematyczność
@tiris: A ja głupi nie ogarnąłem i szukam o automatyzacji xD
ale to chyba to czego szukam, szkoda że nie ma jej w wersji elektronicznej, mimo wszystko myśle że to coś dla mnie, dziękuję!
@Gostas: wg metody Kaizen najpierw przez załóżmy miesiąc wyobrażaj sobie przez 2 minuty, że to robisz xD później przez kolejny miesiąc rób to dwie minuty itp ;d możesz od razu zacząć to robić po 1-5 minut i po 5 minutach przestawać, aż w końcu poczujesz, że chceesz to robić dłużej;d
@Gostas: Jakbyś poza książkami chciał spróbować kilku konkretnych sprawdzonych technik, to takie trzy rzeczy mi przychodzą do głowy w temacie systematyczności:

1. Kalendarz. Załatw sobie jak największy, papierowy kalendarz (najlepiej z widokiem rocznym) i duży, czerwony/czarny mazak. Wybierz jeden najważniejszy cel, na którym chcesz się skupić, dzięki któremu wszystko inne będzie łatwiejsze. Wyznacz bardzo wyraźne kryterium 'zaliczonego dnia', np. 15 minut czytania. Zaznaczaj na kalendarzu każdy zaliczony dzień. Zacznie Ci się
@Gostas: Siła nawyku, wczoraj kupiłem w Lidlu za 30 zł. Poza tym pamiętaj, że nie dasz rady zmienić swojego życia w tydzień. Ja zaczynałem od początku liceum (dziś absolwent) i tak naprawdę to lifelong work.

Pewnie rozumiem, że zajebiście prokrastynujesz. Zrozum, że motywacja jest chwilowa - to jest impuls, który szybko zanika. Potrzeba ci dyscypliny. Dyscyplina to "rób to, nie ważne czy masz na to ochotę czy nie". Na początku będzie
@Phallusimpudicus: Nie napisałem nigdzie ani nie liczyłem na natychmiastowe efekty po pierwsze, a po drugie zbyt dobrze znam "chwilową motywacje" żeby jej nie rozumieć, właśnie dlatego poruszyłem tutaj ten wątek aby poszukać wsparcia w słowie pisanym, które może nakreśli mi jaką drogą iść by po raz kolejny nie odpuścić po paru tygodniach.
@Gostas: Dam ci 1 i prostą radę: zacznij powoli i trzymaj się jak diabeł systematyczności. Cokolwiek robisz, ustal małą rzecz, która jest łatwa i trwa krótko (15 minut, lub 20 jak wolisz). Rób ją codziennie np. o godzinie 17:00 (mi wtedy nikt nie przeszkadza). Po miesiącu możesz podwoić czas lub inaczej zmodyfikować w górę.

Naukowo można to wytłumaczyć tak, że po prostu wydeptasz sobie z czasem szlak neuronowy i będzie ci