Wpis z mikrobloga

@Vaster:
A jakie inne mi zostały, skoro sam lekarz powiedział abym odpuścił sobie rozmowy o pracę, egzaminy zawodowe, a o dziecku już nie mówiąc.
Zabrała już mi 40tys. na diagnozę i leczenie, zabiera mi wszystko co mam i chciałem mieć, były to pieniądze przeznaczone na wyjazd z tego kraju i ułożenie sobie gdzieś życia, a teraz nic już nie mam.
Każdego dnia mam ochotę odpuścić sobie życie.
  • Odpowiedz
To jest mój krzyk, mój głos, moje życie
W tych słowach chcę słyszeć serca bicie
ciągły sygnał jest początkiem końca
Człowiek - roślina - myśl konająca
To głos ostatni, ja tak się czuję
To nie dla Ciebie, nie wytrzymuję
  • Odpowiedz
@TSoprano:
Oczywiście masz rację.
Jednak ciężko jest myśleć tak jak ty piszesz kiedy choróbsko zabiera tobie powoli zmysły, kiedy nie możesz użyć mózgu tak jak trzeba a głęboka depresja jest naturalnym wynikiem choroby. Kiedy w najważniejszym momencie życia, kiedy dążysz do celu pojawia się, zabiera twoje oszczędności przeznaczone na lepsze życie. Kiedy przez kilka miesięcy leżysz w domu i zwijasz się z bólu głowy, modląc się aby ból znikł albo żeby śmierć cię zabrała, kiedy każdy następny dzień gdy się budzisz zaczyna się od nadziei bo jest bez bólu, jednak po godzinie znowu zwijasz się jak dziecko ze łzami w oczach.
W końcu po następnej zmianie leków, ból mija odzyskujesz sprawność umysłu, zaczynasz cieszyć się każdą chwilą, w ciągu miesiąca czytasz więcej fachowej literatury niż przez 4 lata życia bez choroby, robisz więcej w domu niż przez 3 lata, ćwiczysz więcej niż kiedykolwiek, przez miesiąc żyjesz pełnią życia, pomagasz wszystkim dookoła(tak jestem altruistą i podobnie do ciebie gadałem ludziom, życie jest piękne nie ma co się użalać), kiedy po miesiącu jesteś u lekarza i trzeba zmienić lek, a lekarz tobie mówi że maksymalnie daje tobie miesiąc dobrego samopoczucia ty przez ten miesiąc się nie dajesz, idziesz na 2 rozmowy o pracę, które zawalasz bo masz problem z logicznym wypowiadaniem się mimo dużej wiedzy i doświadczenia, oblewasz egzamin zawodowy bo łeb ci pęka, ale walczysz co dziennie 30km rowerkiem, 30 day flex challenge , i wypruwasz sobie żyły aby było lepiej, mimo że nawet najprostsze życiowe zadania stanowią dla ciebie wyzwanie, nie podajesz się, no gdzie ja się poddam. Po tym miesiącu jesteś znowu u lekarza który mówi abym odpuścił sobie rozmowy o pracę i wszelkie egzaminy bo się załamię.To tak jak bym miał sobie życie odpuścić. Wczoraj bez powodu nakrzyczałem na moją kochaną żonę, bez jakiejkolwiek logiki, k---a mać, ja człowiek kierujący się całe życie logiką podejmujący zawsze dobre decyzje podparte logicznymi argumentami, czuje się jak bym ją pobił. A mi już kończy się kasa na leczenie i życie, wszystkie marzenia szlak trafił.
Wczoraj wykupiłem sobie bardzo wysokie ubezpieczenie od wypadków,bo wypadki chodzą po ludziach w razie czego jak nie daj bóg coś by mi się stało, to coś po mnie
  • Odpowiedz