Wpis z mikrobloga

Rakuen Tsuihou - Expelled from Paradise obejrzany

Spodziewałem się zwykłego filmu sci-fi/cyberpunkowego ze futurystycznymi pojazdami, kawaii bohaterką, dostałem w dużej części #mecha anime z kilkoma scenami, od których mózg wybucha i dla których warto obejrzeć tą produkcję nawet, jeśli nie przepadacie za oglądaniem prawie gołej pupy bohaterki ^^'

#mechy w tym anime są perfekcyjnie zaprojektowane, z lekkimi zwrotnymi, w miarę możliwości chowającymi się kończynami i odrzutowym zasilaniem, co w połączeniu z wysokobudżetowym CGI daje jedną z najbardziej intensywnych scen ostatni lat. Poprzedni raz takie rzeczy widziałem przy filmach Macross Frontier, a od tego technika troszkę przyszła do przodu i jest o wiele jeszcze bardziej apetycznie. Co prawda po drodze był np. Gundam Unicorn, ale Mobile Suity ze gundamowego świata Universal Century zawsze miały w sobie obciążenie. Tutaj jest czyste naparzanie przy ogromnej prędkości zarówno w postaci walki wręcz, jak i pocisków/statków w tym z efektem Itano Circus. Jednocześnie wszystko jest tak dokładne, wypucowane, że widz nawet przez sekundy nie gubi w zalewie tej akcji. Film oglądałem późną porą, musiałem sobie zrobić kawę, ale końcówka momentalnie postawiła mnie na nogi.

Co do reszty CGI w filmie zazwyczaj jest zadowalająca. Nie przepadam za tak animowanymi postaciami, ale poza kilkoma fragmentami (np. bieg miłośników mięsa, który wyglądał dzieło z 3D Maxa) nie ma spadku jakości. Najlepiej moim zdaniem prezentują się sceny na początku filmu, gdy bohaterka jest w DEVA. Potem następuje gorszy moment. Ma się wrażenie, że reszta bohaterów w filmie jest rysowana inną kreską. Nie jestem na to zły, bo domyśliłem się, że twórcy chcieli pokazać różnicę między "doskonałością" mieszkańców niebiańskiego Matrixa, a ludźmi z Ziemi. Zabawne, że agentki to same #moe dziewuszki, a Ziemianie to głównie męskie cowboye :)

Fabuła jest w sam raz dla amatorów Sci-Fi akcji. Nie ma wielkich moralnych rozterek jak w Ghost in The Shell. Świat od razu kreuje, która strona jest lepsza (nie chcem mieszkać z niewolniczym, nazistowskim świecie!), za to ogólnie cała historia trzyma się sensu. Jeśli bierzemy pod uwagę światy wirtualne w porównaniu do takiego przefilozowanego Matrixa, który chciał uchodzić za dzieło ambitne, a gubił się często w głupotach i schematach, Expelled from Paradise jest lekki, bajkowy, ale zwięzły w tym, co przedstawia.

Jeśli chodzi o postacie to główna bohaterka może trochę denerwować po przylocie na Ziemię. Ja wiem, że miała przez to być dla otaku słodka, i podkreślać jej niedostosowanie do nowych warunków, ale momentami zachowuje się, jakby miała ostry okres. Na początku filmu zdaje się w miarę poważną osobę, aż tu nagle ledwo stawia nogę na planecie i zmienia się w jednej chwili w rozkapryszonego bachora ^^'

To niszczy odbiór filmu w połączeniu z kontrastem, jakim jest męski protagonista - od początku stawiany za wzorowy model, który nigdy się nie myli i nigdy nie wychodzi z trybu "lekkodusznego spokoju". Zero zmian nastroju. Z kolei trzeci z bohaterów to sympatyczny przykład optymistycznego, naiwnego spojrzenia ludzkości na AI.

Werdykt końcowy: film przyjemny w odbiorze, nic wielkiego pod względem fabuły ani postaci, ale np. lepszy od takiego Sakasama no Patem, bo bez dziur fabularnych. Warty zobaczenia ze względu na świat przedstawiony i momentami piękne CGI, przede wszystkich w scenach z mechami, po którym hype na kontynuację skończy do 1000%.

Jeśli lubicie nabuzowane sweet anime dziewuszki to też nie ma wypada opuścić seansu ;)

#anime #rakuentsuihou #expelledfromparadise #film #cgi #animacja #nitroplus #toei #scifi #fantastyka #sciencefiction #animerecenzje
80sLove - Rakuen Tsuihou - Expelled from Paradise obejrzany

Spodziewałem się zwykł...
  • 3
  • Odpowiedz