Wpis z mikrobloga

Przyglądając się dokładnie ostatnim dwóm okienkom transferowym w Polsce mam co raz mocniejsze przekonanie, że pracę Michała Żewłakowa jako dyrektora sportowego/scoutingu w Legii trzeba ocenić negatywnie. Pomijam podś#!$%@? kibiców, że Żewłak zamiast oglądać zawodników jeździ leżeć na plaży albo lansuje się na trybunach podczas meczów Legii. Już zimą nawet najwięksi Janusze wiedzieli, że 800 tysięcy euro (plus bonusy) za Masłowskiego to jakieś nieporozumienie. Oczywiście w tamtym czasie Masłowskiego oceniałem jako zawodnika dobrego, może nawet bardzo dobrego jak na warunki naszej ligi ale kwota transferu 25 latka po ciężkiej kontuzji po prostu szokowała. Dla punktu odniesienia napiszę, że na podobne pozycje Lech ściągnął swego czasu Hamalainena za 300 tysięcy euro, zdecydowanie najlepsza 10-tka ligi słowackiej Vlasko trafił niedawno do Zagłębia za 200 tysięcy euro a i choćby Ondrej Duda kosztował Legię 300 tysięcy euro (plus bonusy). Być może ten transfer był winą bardziej Leśnodorskiego niż Żewłakowa jednak to okienko - moim zdaniem - obnażyło słabości Legii w organizacji i pokazało, że sytuacja wcale nie wygląda tak jak próbuje kreować ją Legia w mediach. Po pierwsze pozbyto się kluczowych zawodników, bo co by nie powiedzieć Radović, Sa, Dossa, mniej Astiz i Kosecki to jednak były znaczące nazwiska (choćby w kontekście zwiększenia rywalizacji). Po drugie nie udało się sprzedać Michała Żyry, mimo że Kucharski (jego menadżer) obiecywał, że znajdzie mu pracodawcę i Legia działała w okienku tak jakby Żyro nie był już ich zawodnikiem. Po trzecie sprawa Dudy, która prawdopodobnie zaważyła na tym, że Legia dziś jest w bardzo trudnej sytuacji. Inter czeka na rozstrzygnięcia rozmów z innymi zawodnikami przez co Legia jest zawieszona i brak jej jakiejkolwiek strategii działania. Efekt jest taki, że Duda prawie w ogóle nie gra z obawy o kontuzję i fiasko rozmów z Interem, a mimo tego Legia nie sprowadza nikogo na pozycję na którą najbardziej potrzebują nowego zawodnika czyli ofensywnego pomocnika (co pokazał mecz z Lechem). Wszystko to ma wpływ na to, że wzmocnienia Legii są cholernie chaotyczne i niezrozumiałe. Pazdan oczywiście na plus ale reszta daje do myślenia. Nikolic być może będzie wartościowym snajperem jednak fakt, że od dwóch lat obserwowany był przez wiele mocnych europejskich klubów, a także choćby przez Lecha Poznań i jego negatywna weryfikacja rzucają mały cień na jego osobę. Brzyski jest już zawodnikiem wiekowym a przy ilości sprintów jakie wykonuje podczas meczów można zakładać z dużą dozą prawdopodobieństwa, że odniesie jakąś kontuzję mięśniową a zmiennika w sumie brak. Jako alternatywę na jego pozycję Legia ma wprawdzie Guillherme ale jego przesunięcie z kolei powoduje zerową rywalizację na skrzydłach gdzie zostają Kucharczyk i Żyro. O Dyego Pablo wspomnę tylko z obowiązku. Można kombinować z Broziem czy Lewczukiem na lewej obronie ale takie rotacje Legii nie służyły i służyć raczej nie będą. Oczywiście wciąż może się wiele wydarzyć i zawodnicy tacy jak Ksionz czy Prijovic mogą wiele zmienić jednak potrzebują czasu a na dzień dzisiejszy widać wyraźnie, że Legia działa chaotycznie i z presją czasu, bo sezon ruszył a pierwsza 11-stka z Lewczukiem czy Ryczkowskim nie wygląda najlepiej. Za chwilę mecze z Botosani i ja wcale nie jestem taki pewny, że Legia sobie łatwo poradzi. Oczywiście za 2 miesiące może się okazać, że te klocki się ułożą i Legia znów jest najmocniejsza w Polsce ale tak profesjonalnemu klubowi na jaki kreuje go Leśnodorski nie wypada kleić drużyny w ostatniej chwili a to, że można zrobić to dużo lepiej pokazały choćby Lech, Jagiellonia i Śląsk, które uzupełniły kadry bardzo mądrze, tanio i możliwie bardzo szybko (nawet gdy nie mieli kogoś podpisanego to zawodnicy ci trenowali od dawna z drużyną jak np. Kokoszka w Śląsku). W ciągu najbliższych tygodni nastąpi weryfikacja i oby ten prężny balon z napisem "Legia" nie #!$%@?ął z wielkim hukiem.
#ekstraklasa #legia
  • 9
@wiktorek_pl: Moim zdaniem zagraniczne transfery, odkąd Żewłakow skończył grać w piłkę, a zajmuje się skautingiem i transferami, nie wypadały źle. Dossa, Orlando, Guilherme i Duda byli lub są przynajmniej dobrymi zawodnikami w skali naszej ligi. Dwóch pierwszych nie ma już z powodów pozasportowych (tu pewnie należy się kamyczek do ogródka, skoro tego typu mankamenty nie przeszkodziły w pozytywnej ocenie zawodników przed ich sprowadzeniem), ale przynajmniej udało się na nich trochę zarobić.
@wiktorek_pl: @Kimbaloula: jakieś są plotki, że kolejnego napastnika chcą ściągnąć, tylko po co? Brakuje nam jakiegoś dobrego obrońcy w końcu sprzedali Juniora, jakiegoś dobrego pomocnika, w sumie jakiś skrzydłowy też się by przydał. Co do Masłowskiego to się zgodze, jak dla mnie chyba najgorszy transfer od lat w Legii, nie wiem co Osuch o nim nagadał, ale Leśny chyba na trzeźwo tego transferu nie uzgadniał ( ͡° ʖ̯
@wiktorek_pl: Może uznali, że nie jest im to potrzebne. Ja myślę, że pod względem skautingu jest sporo do poprawy i takie szkolenie by im nie zaszkodziło, a nauka tylko na własnych błędach może być kosztowna i czasochłonna. Chodzi mi jednak o to, że większość ludzi w klubie (łącznie z trenerem) doświadczenie w swojej pracy ma niewielkie i wygląda to jak jeden wielki eksperyment. Dlatego zażegnanie kryzysu może być trudne, chyba mało
@wiktorek_pl: Nie wiem, zgaduję. Ale jaki mógł być inny powód? Jeśli mieli blisko i za darmo, to żadnych przeciwwskazań nie było. No chyba, że akurat wtedy wszyscy byli w trasie, ale to chyba mało prawdopodobne.