Wpis z mikrobloga

@000loki: szczerze to nie wiem o co chodzi z tym, bo przeczytałem pobieżnie, ale wiem, że bałagan był w KNP, WiP i UPR, także nie dziwi mnie, że jest syf i niezrozumienie ludzi w Partii KORWiN.
  • Odpowiedz
A co z prawem do referendum z inicjatywy obywateli?
Mamy za każdym razem czekać aż władza da nam łaskawie możliwość decydowania?
Skoro my płacimy podatki to powinniśmy decydować o ich przeznaczeniu - na tym polega poszanowanie własności.
  • Odpowiedz
@Axelio: no tak, ale skąd pewność, że będzie to 5 tysięcy złotych. Takie rzucanie z d--y troche.

No chyba, że po prostu wzieli srednia krajowa, odjeli do tego koszt pracodaowcy i wszystkie zusy i inne chujstwa i maja 5k..
  • Odpowiedz
@Axelio: czepiam się bo od paru lat, poza tymi samymi hasłami nie widziałem, żadnych sensownych obliczeń. Poza kolorowaniem na żółto ile więcej będzie złotych, kiedy nie będzie zusu i pitu.
  • Odpowiedz
@Mrboo: No jakże mają skoro na każde referendum musi się zgodzi sejm? Na żadne referendum sejm się nie zgodził.

Oto przeszkody jakie musi pokonać wniosek o referendum:
1. Zbyt duża liczba podpisów do zebrania pod wnioskiem o referendum (500 000). Dla porównania w Szwajcarii wystarczy 50 000 podpisów (dla veta ludowego).
2. Marszałek sejmu może zatrzymać wniosek na 2 kadencje a następnie zmielić. Nie ma żadnego terminu ani obowiązku podania wniosku pod głosowanie.
3. Sejm nie musi zatwierdzić wniosku
  • Odpowiedz
@soma115: No jednak 50% było wykonalne w 2003 roku, ale i tak ledwo przy dwudniowym głosowaniu xD
Ale ja tam akurat liczę, że te wrześniowe nie przekroczy tych 50%. Choć tak wiem - to nie jest obywatelskie, a od prezydenta.
  • Odpowiedz
@Mrboo: @soma115: Wrześniowe referendum to śmiech na sali - prezydent zapowiedział żeby tylko coś ugrać a teraz jakoś nie słychać aby prowadził jakąkolwiek kampanie informacyjną dotycząca referendum. Nóż w kieszeni się otwiera na świadomość, że Komor rozpisuje referendum a potem ma na to całkiem w------e. Nie tak powinny być przeprowadzane referenda i nie jestem zwolennikiem ich w takiej postaci. W Szwajcarii przynajmniej jest prowadzona kampania zwolenników i przeciwników
  • Odpowiedz
@stjimmy: Dodatkowo - ktoś słusznie zauważył, że pytania (6 września) są tak sformułowane żeby odpowiedzenie na wszystkie TAK - było opcją oczekiwaną przez Komorowskiego. Sprawiło to, że pytanie o finansowanie partii stało się mega-głupie.
  • Odpowiedz
@stjimmy @soma115: : Tzn. powiedzmy szczerze - to g---o, a nie referendum. Ot zwołane na szybko, bez pomyślunku czy konsultacji. Ja tą szopkę i tą "pozostałość" po jego żałosnej kampanii olewam. Jakbym poszedł we wrześniu to byłoby to równoznaczne z akceptacją tej szopki.

Nawet pytania są z d--y. Np. te pierwsze o JOW - ale które JOW ja popieram lub nie? Te z Wielkiej Brytanii czy może Australii? A może dwu-turowe z Francji? No i ilu tych posłów w JOW by się wybierało - wszystkich, a może połowę, a może dwóch? Bo to jest to - jakby Sejm zrobił ordynacje, że 458 posłów nadal wybieranych z list jest, a dwóch w JOW to...zrobiliby to zgodnie z wolą referendum (jakby było "za" i ponad 50% frekwencja).

Tak samo te drugie pytanie: Jak głosuje na "Nie" to za czym? Za likwidacją finansowania czy może
  • Odpowiedz
@Mrboo: W Szwajcarii jest taka zasada - głosuje się za wprowadzeniem nowego przepisu. Tyle.
To niezwykle upraszcza całą sytuację bo:
- wiadomo, co dokładnie będzie zapisane w prawie jeśli przejdzie
- jeśli pytanie referendalne (lub projekt ustawy) są niejasne lub choćby źle wytłumaczone to ustawa nie przejdzie

Oczywiście w Szwajcarii nie ma żadnych progów frekwencji bo progi sprawiają, że osoba głosująca przeciwko ma 2 razy większą siłę głosu od osoby
  • Odpowiedz