Wpis z mikrobloga

ale po co sie tak nad tym spuszczac


@mentosh: Bo okazuje się, że z ludźmi poznanymi w internetach też da się dobrze bawić, trzeba tylko wyjść poza swoją strefę komfortu (czytaj: piwnicę) ;)
@mentosh: najlepsze jest to, że każdy chciałby bujać się po imprezach rodem z amerykańskich filmów dla nastolatków aczkolwiek oczekiwania twardo zderzają się z rzeczywistością.
Na pewno Nie jeden z elitarnego klubu stulejarstwa wyhaczyl w tłumie najpiękniejsza niewiaste i niczym James Bond w szarmancko uwodzil obiekt swoich westchnień. I nagle boom! Czar prysl bo zamiast eleganckiego Jamesa Bonda w tłumie do karyny podbijal andrzej z bordo :D i nawet nie chodzi o
@mentosh: o ile jeszcze rozumiem spotykanie się z ludźmi z innych internetowych społeczności z realu, to na spotkanie wykopków za #!$%@? bym się nie wybrał. Zaraz będą ci zdjęcia robić z ukrycia i:
- pisać na mirko jaką to stuleją jesteś + picrel (jeśli jesteś facetem)
- walić do nich konia lub wrzucać na jakieś chany i inne circlejerki (jeżeli jesteś różowym).
Oczywiście pewnie jest takich ludzi mniej niż więcej, ale
@Etykieta: Top kek "ból dupy", "oczywiste prowo". Ludzie, którym mirko już tak wyżarło mózg, że nie mogą normalnie rozmawiać tylko rzucają zabawnymi tekściorami. No bo przecież niemożliwe, że mentoshowi się nie spodobała impreza, on musi albo mieć ból dupy, albo być trollem. Nikt na świecie nie ma innego zdania niż ty, istnieją tylko trolle, które chcą cię #!$%@?ć. Nie musisz z nikim rozmawiać, po prostu rzucaj epickimi tekściorami za każdym razem