Wpis z mikrobloga

Piątek 03.07.2015r #przegladprasy

1. Piłkarz Legii Warszawa Jakub Kosecki został wypożyczony na rok do SV Sandhausen – poinformował stołeczny klub. Jak dodano, niemiecki drugoligowiec ma również prawo do transferu definitywnego niespełna 25-letniego pomocnika. Kosecki trafił do Legii w sezonie 2008/09 z Kosy Konstancin. W następnym został włączony do kadry pierwszego zespołu. Później był dwukrotnie wypożyczany – do ŁKS Łódź (2010/11) i Lechii Gdańsk (wiosna 2012). Do tej pory rozegrał w barwach Legii łącznie 104 mecze, w których zdobył 20 bramek (w ekstraklasie 73 mecze i 14 goli). Z warszawskim zespołem zdobył dwa razy mistrzostwo Polski i trzykrotnie puchar kraju. W ostatnim sezonie dostawał jednak mniej szans. Trener Legii Henning Berg już ponad tydzień temu zapowiadał odejście Koseckiego z Legii. „Ambicją Kuby jest gra w podstawowym składzie. U nas mamy bardzo dużą rywalizację na jego pozycji, a on przegrywa tę walkę z Michałem Kucharczykiem i Michałem Żyrą” – ocenił norweski szkoleniowiec.

2. Po raz ostatni piłkarz Legii został królem strzelców ekstraklasy sześć lat temu. Od czasów Takesure’a Chinyamy żaden napastnik stołecznego zespołu nie zbliżył się do jego wyniku z sezonu 2008/2009. W kolejnych latach dorobek napastnika próbowali przebić tak klasowi legioniści, jak Danijel Ljuboja, Miroslav Radović czy ostatnio Orlando Sa. Nawet mimo reformy ekstraklasy, dzięki której rozgrywa się w sezonie 37 meczów, żaden z nich nie był jednak w stanie dobić do granicy 20 zdobytych bramek. Teraz, patrząc na statystyki, działacze Legii znaleźli w końcu godnego pretendenta. Liczby Nikolicia mogą robić wrażenie, dlatego nic dziwnego, że przy Łazienkowskiej wiążą z nim olbrzymie nadzieje. Pochodzący z Serbii reprezentant Węgier w barwach Videotonu Szekesfehervar strzelał jak na zawołanie. – Chciałbym powtórzyć swoje osiągnięcia z Węgier, bo jedynym kryterium oceny napastnika są strzelane gole – zapewnia nowy legionista.

3. Jagiellonia z trudem pokonała Kruoję Pakroujis w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Michał Probierz po meczu był niezadowolony z postawy sędziów – czytamy w PS. – Do sędziów, ale nie chcę narzekać, bo zaraz znowu będzie się mówić, że marudzę. Ale, gdyby w Polsce takie kartki pokazywano jak te, które dostaliśmy na Litwie to mecze by się w naszej lidze nie kończyły. Zabrakło by piłkarzy. Czyli…trzeba docenić naszych arbitrów… (…) Litwini byli bardzo zdeterminowani. Zmienili trenera w ostatniej chwili, pozyskali dwóch piłkarzy. Zrobili to w tajemnicy. Jeśli ktoś myślał, że na Litwie czeka nas łatwa robota to jest w grubym błędzie. Ja i moi współpracownicy przestrzegaliśmy, że Kruoja jest solidnym rywalem. Popatrzmy na wyniki w Lidze Europejskiej, ile niespodzianek. Zespoły takie jak my, szybko rozpoczynające sezon mają pewne kłopoty. Szkoda, że nie udało nam się szybciej zdobyć gola, lecz troszkę przeszkadzało nam bardzo suche boisko, trudno było na nim przyspieszyć. Moi zawodnicy nie mają doświadczenia pucharowego i to też weźmy pod uwagę. Wygraliśmy mecz europejskich rozgrywek, na wyjeździe, mamy maleńką zaliczkę i to jest istotne.

4. Jeśli Wisła Kraków nie wypłaci Maciejowi Sadlokowi zaległych pieniędzy, będzie mógł – zgodnie z nowymi przepisami – wypowiedzieć kontrakt. I nie będzie miało znaczenia, że kontrakt obowiązuje do 2018 roku. Uchwała zarządu PZPN z marca 2015 zmieniła przepisy na zdecydowanie korzystniejsze dla piłkarzy. Nie muszą już czekać na orzeczenie Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych PZPN, wystarczy, że klub zalega im co najmniej dwumiesięczne wynagrodzenie (wcześniej konieczne były trzymiesięczne zaległości), by po dwóch tygodniach stać się wolnymi zawodnikami – przypomina PS. W przypadku Sadloka termin mija w połowie przyszłego tygodnia. – Pismo do klubu zostało wysłane, ale rozmawiamy z władzami Wisły i mam nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia, bo chcemy z nimi dobrze żyć – mówi menedżer piłkarza Tomasz Magdziarz. Przyznaje, że krakowski klub otrzymał ofertę transferową na jego zawodnika, nie zdradza jednak, jaki zespół ją złożył. – Wisła ją rozpatruje, ale w tym momencie nie potrafię powiedzieć, czy transfer dojdzie do skutku – mówi agent.

5. Mecz o 3. miejsce między Peru a Paragwajem to derby starszych panów. Liderzy obu drużyn to piłkarze u schyłku kariery. 37-letni Claudio Pizarro i 31-letni Paolo Guerrero kontra 31-letni Lucas Barrios i 32-letni Nelson Valdez. Wystąpiłby jeszcze 33-letni Roque Santa Cruz, ale w meczu z Argentyną doznał kontuzji. Wszyscy oni mają wielkie kluby w CV (Bayern, Dortmund, Chelsea, Manchester City), ale na Copa America 2019 w Brazylii będą za starzy, a na mundial 2018 ani Peru ani Paragwaj prawdopodobnie nie pojadą. To ostatni mecz tych piłkarzy na ich ostatnim wielkim turnieju. Paragwaj był wicemistrzem Copa America 2011, mimo że w turnieju nie wygrał żadnego meczu (!), ale w drodze do mundialu w Brazylii wygrywać z rywalami rzutami karnymi już się nie dało. Guarani zajęli ostatnie miejsce. Stawka meczu, który odbędzie się dziś w nocy, dla obu zespołów jest duża. Można powiedzieć: jak nie teraz, to już nigdy.

6. Widzew Łódź – czterokrotny mistrz Polski, półfinalista Pucharu Europy i ostatni polski zespół, który zagrał w fazie grupowej Ligi Mistrzów, znika z piłkarskiej mapy Polski. W likwidację drużyny nie może uwierzyć legendarny bramkarz Widzewa Józef Młynarczyk. – Łzy same napływają mi do oczu. Widzew to była w Polsce piłkarska potęga, a zostały same zgliszcza– mówi „Super Expressowi” załamany Młynarczyk. – Kiedy upada fabryka, to kto jest winny? Szef. Nie wiem, czy brakło mu funduszy, pomysłu, czy po prostu zabawka mu się znudziła. Taką firmę rozmienić na drobne to jest jednak sztuka. Kiedy pan Cacek przejmował Widzew, mówił o europejskich pucharach, miał wielkie plany. Niestety, na obiecankach-cacankach się skończyło. Nie chodzi jednak tylko o szefa, w Widzewie pracowało mnóstwo niekompetentnych ludzi, którzy wspólnie go zburzyli – podkreśla Młynarczyk. Nie wiadomo, co dalej z piłką nożną w Łodzi. Widzew upadł, a ŁKS tuła się w trzeciej lidze, również bez nadziei na lepszą przyszłość.

#pilkanozna #copaamerica #ekstraklasa #widzew
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie wiadomo, co dalej z piłką nożną w Łodzi. Widzew upadł


@zzapolowy: i dobrze że upadł Widzew Cacka, bo teraz można będzie reaktywować prawdziwy Widzew :)
  • Odpowiedz
@zzapolowy: W ogóle z Chinyamą jako królem strzelców było śmiesznie, bo przed ostatnią kolejką miał o 2 gole mniej, niż Paweł Brożek. Urban posadził go na ławce w meczu z Ruchem i wpuścił dopiero na +- ostatni kwadrans. No i Chinyama jebnął te dwie bramki, Brożek nic nie dołożył i tak Tejksiur został ex-aequo królem strzelców.
  • Odpowiedz