Wpis z mikrobloga

1978 rok można wspominać na różne sposoby. Większości skojarzy się on zapewne z piłkarskim Mundialem w Argentynie, na którym reprezentacja Polski, uznawana za jednego z faworytów zakończyła zmagania „zaledwie” na miejscach 5-6. W historii naszego kraju zapisał się on szczególnie również ze względu na fakt, że to właśnie w październiku tego roku wybrano na Stolicę Piotrową , pochodzącego z Wadowic, kardynała Karola Wojtyłę. Dla pasjonatów astronomii 1978 kojarzy się przede wszystkim z dniem 27 czerwca, kiedy to na pokładzie radzieckiego Sojuza 30 w przestrzeń kosmiczną wyruszył pierwszy i jedyny jak dotąd Polak, Mirosław Hermaszewski.

Podróż Hermaszewskiego w przestrzeń kosmiczną była możliwa dzięki programowi Interkosmos. W teorii zakładał on szeroko zakrojoną współpracę w zakresie badania kosmosu przez wszystkie państwa satelickie ZSRR. Zapamiętany został jednak głównie jako inicjator serii lotów kosmicznych, w których uczestniczyli kosmonauci z trzynastu różnych państw, w tym Polski.

Począwszy od 1978 przez dziesięć kolejnych lat w przestrzeń wyruszyli przedstawiciele kolejno: Czechosłowacji (tu akurat poleciał Czech), Polski, NRD, Bułgarii, Węgier, Wietnamu, Kuby, Mongolii, Rumunii, Indii, Syrii, Bułgarii i Afganistanu. Załapał się również jeden Francuz, co było efektem współpracy Interkosmosu również z kilkoma państwami „zachodniego świata”, m.in. Szwecją i Francją właśnie.

Hermaszewski swój lot odbył niespełna cztery miesiące po pierwszym „w kolejce” Vladimirze Remku. Swój lot odbywał wespół z „towarzyszem” z ZSRR – Piotrem Klimukiem. W przestrzeni kosmicznej przebywał niespełna osiem dni. Wraz z nim jako polski reprezentant programu szykowany był równolegle Zenon Jankowski (nie, jak podają niektóre źródła, Leon Bystrzycki ( ͡° ͜ʖ ͡°)) a decyzja o wyborze Hermaszewskiego zapadła niedługo przed startem misji.

Oczywiście zadbano o to, by Mirosław Hermaszewski odpowiednio reprezentował w przestrzeni Polskę Ludową. W kosmos zabrał ze sobą m.in. zdjęcie Edwarda Gierka, ziemię spod Lenino i Warszawy oraz mały manifest PKWN. Władze robiły wszystko, by z jego lotu uczynić w świadomości Polaków prawdziwe wydarzenie, lecz tak naprawdę pochłoniętych codziennymi problemami rodaków niewiele to obchodziło. Krążyły za to plotki o tym, ile nasz rząd miał kosztować, będący efektem „współpracy” kosmiczny epizod Hermaszewskiego. To właśnie wtedy powstało powiedzenie „Nie ma mięsa ani gnata, bo Hermaszewski w kosmos lata”, mające być pół żartobliwym, pół gorzkim wyjaśnieniem panującego akurat w kraju kryzysu.

#kosmos #mirkokosmos #astronomia #fizyka #ciekawostki #piszeestel
E.....l - 1978 rok można wspominać na różne sposoby. Większości skojarzy się on zapew...

źródło: comment_RSqOsC98zgdkAcO6vu8oFFTD9feOEPLs.jpg

Pobierz
  • 17
Lot w kosmos Mirosława Hermaszewskiego, z całym szacunkiem dla niego, jest już przebrzmiałą historią i nie pojmuje dlaczego nie możemy wysłać kolejnych ludzi? Wiadomo, że im wyżej mierzymy tym szybciej i lepiej uporamy się z mniejszymi zadaniami, które w tej chwili są dla nas "Everestem". Pewnie w Polsce są ośrodki badawcze, które mają zapotrzebowania na eksperymenty na orbicie. Chętni do lotu z odpowiednim zapleczem naukowym też by się znaleźli. Myślę, że program
@Eestel: Nie brakuje mi zimnej wojny i wyścigu zbrojeń, ale szkoda że dzisiaj największe ambicje naszego kraju to wyżebrać miliard złotych z Unii. Gdy Hermaszewski wylatywał to w kraju była 100x większa bieda niż obecnie, co nie przeszkadzało chcieć wysłać człowieka w kosmos. A dzisiaj co? Jak ktoś podnosi temat wystrzelenia w kosmos drugiego Polaka to jest tylko śmiech że "biedne polaczki chcą into space".