Wpis z mikrobloga

@Kauabang: W takich, w których nie ma zbyt wiele akcji. 60 fps nie wydaje się naturalne, gdyż nie ma efektu smużenia, które posiada nasze oko. Widzimy punktowo, a obracając głową, nie rejestrujemy całościowo obrazu w tak ostry sposób. Przy 30 fps'ach nie czuje się tego, ale przy 60 już tak.
@Kauabang: Wpierw naucz się czytać, bo ewidentnie masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Ale dobra, dziś mam dzień dobroci dla upośledzonych: 60 fps nie wygląda naturalnie --> nie wygląda, bo dla oka tak płynny obraz w takiej ostrości nie jest naturalny. Jak się z tym chcesz kłócić, to zapierdzielaj się uczyć biologii. Rozdział: budowa oka. Widzisz gdzieś tu zwrot o "nie nadążaniu"? Nie? No właśnie.

A teraz nagroda dla opornych: 60
@Kauabang: A czy ktoś mówi, że 60 fps jest złe? Ja #!$%@?ę. Jesteś z tych, co ciągle mają syndrom oblężonej twierdzy, czy co? 60 fps nie jest złe, do wielu gier pasuje, ale nie znaczy, że to jakiś pieprzony Jezus Chrystus elektronicznej rozgrywki. Jak jest dynamiczna akcja, to wolę 60 fps, ale jak nie potrzebuję precyzji, to na cholerę mi ona, skoro wnosi mniejszą naturalność? FPS-y, wyścigi, gry akcji - wolę
@kuhwa: @qusqui21: Ja na 30 FPS nie mogę patrzeć. Rzygać mi się chce po prostu. Jak jest wolna akcja, to nie m problemu, ale jak coś szybkiego jest, to od 30 FPS dostaje się choroby lokomocyjnej...
@kuhwa: skąd Ty to wziąłeś, że stabilne 30 fps na konsolach i niestabilne 60?
Jakaś magiczna technologia jest w tej kons.. Znaczy się w tym pccie w obudowie konsoli?

Prędzej 60 jest stabilniejsze od 30.

@qusqui21: To żadne placebo. Dostaje się choroby lokomocyjnej od 30 FPSów. Na TV jak oglądasz z daleka, albo jak oglądasz film na kompie to jest to generalnie normalnie (nie ma szybkich ruchów itd). Ale jak pograłem w Force Unleashed w 30 FPS to myślałem, że się zrzygam. Odblokowałem modem na 60 FPS - już nic nie przeszkadza. Szybkie efekty, dużo szybkich ruchów i dostawało się choroby lokomocyjnej.