Wpis z mikrobloga

Takie małe #coolstory
W sumie nie wiem czemu o tym piszę, ale jestem strasznie porobiony i mam ochotę się komuś wygadać. Mianowicie:

Gdy miałem 16 lat brałem udział w dosyć poważnym wypadku samochodowym, w którym złamałem obydwie ręce. Wszystko było by ok gdyby nie to, że przed wypadkiem waliłem niemca po kasku, waliłem nałogowo, 3-4 razy dziennie. Po wypadku z racji, że moje kończyny górne zostały unieruchomione częstotliwość tego procesu spadła z 3-4 razy do 0. Powodowało to u mnie straszną złość i frustrację, którą przelewałem na swoich bogu ducha winnych rodziców. Rodzice zauważyli moją frustracje jednak nie byli w stanie mi pomóc. Aż do pewnego momentu. Jednego wieczoru do mojego pokoju weszła mama i wypowiedziała słowa które pamiętam do dzisiaj:

- Wiem że jesteś tym wszystkim bardzo sfrustrowany i wiem dlaczego. Chciałbyś żebym pomogła ci w masturbacji?

Byłem tym totalnie zaskoczony jednak odpowiedziałem 'ok'. Zrobiła to. Krew zabuzowała mi w żyłach, byłem podekscytowany i zmieszany. Po wszystkim stwierdziła, że zawsze będzie o mnie dbać i zawsze będzie pomagać mi we wszystkim, dla niej najważniejsze jest moje dobro. Wiem, że to #!$%@? ale w pewnym sensie mi się to podobało. Mama podawała mi pomocną dłoń aż odzyskałem 100% sprawność. Wszystko utrzymywaliśmy w sekrecie przed ojcem.

Ręce w końcu się zrosły jednak ten dziwny układ trwał dalej, co więcej masturbacja przerodziła się w seks oralny a następnie w pełnoprawny stosunek. Nasze bliskie relację skończyły się gdy ukończyłem liceum i poszedłem na studia.

tl;dr

  • 20