Wpis z mikrobloga

TL;DR: Płatni akwizytorzy Amnesty International krążą po mieście i w prymitywny sposób wyłudzają pieniądze niczym sprzedawcy garnków.

Nie wiem czy to jakaś stosunkowo stała akcja, ale u mnie w mieście wysypało się dziś na ulice pełno wyszkolonych akwizytorów z Amnesty International. No mnóstwo ich było, w jednej grupce z minimum 15 - także na bank opłacani bo szczerze wątpię aby można było zgromadzić takie ilości wolontariuszy. Wszystko starannie wyreżyserowane, sam zaciekawiłem się co się dzieje, co to za tłum (ponieważ było jeszcze drugie tyle przechodniów z którymi rozmawiali). Ledwo zdołałem zorientować się, że to pewnie jacyś naciągacze chcą coś sprzedać, a już podleciał jeden z nich... #!$%@?, powiem wam, że nigdy nie czytałem nic o psychologii, NLP itp., ale tanie chwyty psychologiczne rozpoznaje w sekundę, rozmowa mniej więcej taka:
- Cześć!
- Słucham? (nie to, że chciałem być nieuprzejmy, po prostu gość zatarasował mi droge, stoi przodem do mnie i krzyczy do mnie "Cześć!")
- Słyszałeś o Amensty International?
- Tak.
- Wow to naprawdę świetnie, a tak w ogóle to Maciek jestem [tu podaje mi rękę, chwilę na niego patrzę i też podaje, ale się nie przedstawiam], masz 18 lat?
- Nie, o co chodzi? [dobrze wiedziałem, że zaraz zawoła o pieniądze i równie dobrze mogę podziękować i odejść, ale byłem ciekawy]
- W takim razie zakładam, że powyżej 18, to naprawdę super! Czy byłeś kiedyś świadkiem przemocy wobec kobiet?
- Nie.
- O! To muszę Ci powiedzieć, że miałeś niesamowite szczęście bo... [tutaj mu przerwałem]
- Do rzeczy, o co chodzi?

Tutaj opowiada mi, że zbierają 100 tysięcy złotych na akcje pomocy kobietom. Trochę pociągnąłem go za język bo straszne głupoty #!$%@?ł (oni chcą forsować ustawę w stylu, że sąsiad dzwoni, że ja bije swojego różowego paska, policja wbija mi na chatę, pytają różowego czy to prawda, ona mówi, że nie, ale mnie i tak zawijają do Sztumu bo na pewno zastraszyłem różowego xD). No ale mniejsza, potem jeszcze lepszy hit.

- My nie zbieramy pieniędzy do puszek ponieważ to jest nie-bez-pie-czne (tak zaakcentował te słowo, że czekałem aż powie "powtarzam, niebezpieczne" xD), dlatego [tutaj jakieś słodkie #!$%@? o cegiełkach, w sumie pewnie też zaplanowane tak abyś nic z tego nie zrozumiał] i uwaga - daje mi formularz gdzie mam wpisać dane swojej karty płatniczej, tak aby oni mogli sobie ściągać jakąś tam sumę z karty.
- Nie wypełnię tego
- Dlaczego nie chcesz pomóc tym biednym bezbronnym kobietom katowanym każdego dnia? [I pokazuje mi jakieś zdjęcie posiniaczonej kobiety, ja #!$%@?, manipulacja jak na pokazie garnków xD]
- Słucham? Proszę mi nie zarzucać takich rzeczy.
- Rozumiem, dziękuję.

Poczytałem trochę o tej organizacji i jest dość grubo - kontrowersje wokół wysokich zarobków kierownictwa, promowanie aborcji, gej-parady i sprzeciw wobec kary śmierci.
Teraz w sumie zastanawiam się czy to serio byli ludzie z AI czy może jacyś oszuści którym zapisałbym dane swojej karty płatniczej i tyle bym widział ich tak samo jak i moje pieniądze?

Wołam #pracbaza #praca - pewnie rotacja w tej "robocie" jest niesamowita, może pojawiają się jakieś oferty pracy jako taki akwizytor?

#kiciochpyta #gorzkiezale #oswiadczenie #bekazpodludzi #januszebiznesu
  • 5
@Jakub_Puchatek: ja jak zacząłem dla beki gadać z jedną babką z tego Amnesty International to jak już nawijała z 7 minut i nie widziałem puenty i powiedziałem "do rzeczy", to powiedziała "to się streszczę" i dalej ciągnęła historię, przejście do kwestii pieniędzy zajęło jej drugie tyle czasu. Wątpie, żeby ktokolwiek miał tyle czasu i ochoty na słuchanie tak długich historii prawie o niczym.

Ciekawostka: następnego dnia ta sama babka stała już
Chyba jedyna możliwa reakcja, o ile ktoś ma na to czas i nerwy, to trolować takie akcje by im się choć troszku odechciewało. Oczywiście, najprościej kulturalnie uprosić by się od pierw doili ale mają to wyćwiczone i podejdą wówczas do waszej matki wracającej z siatami z zakupów i to od niej wyciągną całą rentę na ratowanie kobiet od niechybnej prze mocy.

Wdać się w rozmowę, udając zainteresowanie i przetrzymać aktywistę przez kwadrans,
Pracowałem przy tym 10 lat temu na studiach i widzę, że metody się wcale nie zmieniły. To była pierwsza edycja programu i dokładnie te same myki kazali nam wykorzystywać. Kobiety lane są po całym świecie, powinno to Wam leżeć na sercu, wystarczy PZ wypisać, mało danych potrzeba, do wszystkich na "Ty" i na "Cześć". Jeszcze nam kazali uświadamiać, że my to nie Ci od Pitery (wówczas Transparency International), której dużo ludzi, zwłaszcza