Wpis z mikrobloga

Mirki, mam problemy podczas snu.

Zdarza mi się obudzić w nocy i mówić jakieś totalne bzdury typu: gdzie jest moja koszula? Jarmuż to osoba, która się spóźnia (przy okazji mówiąc słowo "jarmuż" sto razy), jakieś bzdury o fermentujacych owocach i masa innych głupstw. Sam średnio pamiętam co mówię, zazwyczaj jedno/dwa słowa, ale nie wiem o co mogło mi chodzić. Tak jakbym nagle wyrwał się ze snu i zaczął gadać bez sensu. Działa to też gdy ktoś mnie obudzi, gdy sobie smacznie śpię. Wszystkiego dowiaduje się od różowego nad ranem. W sumie za łebka podobno też miałem tego typu jazdy plus mini lunatykowanie.

Edit: Gadam ma stojąco, macham sobie rękami, a nawet próbuje udowodnić swoje absurdalne myśli używając wyszukiwarki w telefonie. Więc nie robię tego z zamkniętymi oczami.

Czy ktoś ma podobnie? Czy to w miarę normalne czy ze mną coś nie tak? Coś z tym można zrobić?

#rozowypasek boi się, że ją w końcu zabije w nocy ;____;

#sen #lunatykowanie #kiciochpyta
  • 2