Wpis z mikrobloga

Dawno nie pisałem więc czas dodać nowego posta z relacjami z ostatnich 2 tygodni - czyli więcej o robocie, pierwsza wypłata, użeranie z bankami, paczka z Polski i inne pierdoły.

Pozwolę sobie też zareklamować się ponownie moim tagiem #platkiowsianewnorwegii pod spodem gdyż robiłem to tylko raz przy pierwszym poście a może nowe osoby będą zainteresowane.

O robocie:

Właśnie ok. 2 tygodnie temu mieliśmy kurs doszkalający. Polegało to na tym, że najpierw szef pokazał nam filmik gdzie stacja telewizyjna wynajęła 3 duże firmy do sprzątania apartamentów w których pozostawili ukryte kamery. Okazało się, że wszyscy pracownicy byli beznadziejni, częstowali się słodyczami z pozostawionej miski, ukradli banknot schowany pod sofą, dotykali iPada ze stołu a na koniec pomiar ilości bakterii w niektórych wypadkach był wyższy niż przed sprzątaniem.

Oprócz tego zwracali uwagę na najczęstsze błędy osób sprzątających i mówili jak to należy poprawić. Oznajmili też, że od teraz wprowadzają raporty ze sprzątania. Czyli kierownik przychodzi np. do biura czy przedszkola i ocenia od 1 do 5 pojedyńcze rzeczy (np. panele, biurka, szyby) oraz zarówno on jak i klient wystawia ocenę ogólną. 5 - zajebiście, 4 - bardzo dobrze, ale da radę jeszcze lepiej, 3 - dobrze + komentarz co należy poprawić i jak. 1 i 2 #!$%@? i trzeba jak najszybciej poprawić, czasem specjalnie przyjeżdzać (nie miałem tak).

Jak się okazuje, biuro na które tutaj tak narzekałem na początku wcale nie jest takie złe (w przeciwieństwie do #!$%@? klatek schodowych) i daję radę wyrobić się w wyznaczonym czasie bez specjalnego #!$%@?. Dodatkowo możemy korzystać z zajebistego ekspresu więc zawsze piję w #!$%@? gorącej czekolady xD Aha i sporo pracowników teraz bierze urlop więc dla nas lepiej, bo mniejszy burdel ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na pierwszym serviceraporcie kierowniczka powpisywała prawie wszędzie 4, w niektórych miejscach 3 a na kolejnym tam gdzie były 4 dała 5, pewnie po to, żeby wykazać poprawę przed szefem ( ͡º ͜ʖ͡º) Klient też dał 4.

Na tym samym kursie mówili, że będzie teraz więcej roboty, bo dostali dużo więcej kontraktów i będą do nas dzwonić oraz żeby się wpisać na listę kto kiedy może pracować. Wpisałem każdą możliwą godzinę a od momentu gdy to zrobiłem dostałem dopiero wczoraj ofertę pracy przy przeprowadzkach na 1h także trochę #!$%@? pod tym względem, bo póki co w tym miesiącu mi wpadło dodatkowych godzin zaledwie 7 bez tej a na kontrakcie mam 16 tygodniowo.

Banki:

Gdy zakładałem konto w DNB powiedziano mi, że wysłanie papierów zajmuje zwykle ok. tydzień i potem mam z nimi przyjść ponownie do oddziału w celu aktywowania konta. Po 2 tygodniach czekania gdy zbliżała się wypłata i potrzebowałem mieć aktywne konto udałem się znowu do banku. Okazało się, że oddział, który był u mnie zamknęli 2 dni wcześniej więc pojechałem do oddziału głównego upewnić się, że papiery zostały wysłane.

Po drodze zobaczyłem inny bank - Nordea. Słyszałem, że tam problemy z aktywacją konta są mniejsze więc wbiłem, ale po krótkiej rozmowie z pracownikiem okazało się, że tam konta nie mogę otworzyć nawet jakbym chciał. Do tego potrzebny jest paszport, kontrakt z pracodawcą, D-numer oraz polecenie z polskiego banku xD Nawet nie wiem jakby to miało wyglądać, ale ich #!$%@?łem i wróciłem na trasę do DNB.

Tam powiedziano mi, że jak papiery nie przyjdą do tego piątku to żebym wbił w poniedziałek i zobaczą co się z nimi stało i postarają się pomóc. Papiery nie przyszły więc zrobię tak jak mówili i się tam przejdę.

Konta nadal potrzebowałem, bo wypłata gotówką jest tutaj nielegalna Na szczęście @slawek89 zgodził się udostępnić swój numer konta. Zadzwoniłem do szefa z informacją, że banki tutaj mają downa i że wyślę mu numer konta znajomego na który może przelać hajs. Nie chciał się na to zgodzić i powiedział, że nie jest to możliwe, ale że wyślę mi payslipa na maila i jak pójdę z nim do banku do mi aktywują konto. Zanim zdążyłem to zrobić to zadzwonił na drugi dzień i powiedział, że jednak bierze to ryzyko na klatę i zrobi przelew na tamto konto, ponieważ rozpoczyna wakacje i chce to mieć z głowy.

Pieniądze trafiły na konto praktycznie od razu po wysłaniu numeru bez żadnego czekania (może ten sam bank, nie wiem, tu są widocznie #!$%@? 2 także szanse spore).

PS Nie mam już zamiaru nikogo pozywać xD Jak zechcę zmienić pracę to referencję będą bardziej przydatne niż #!$%@? się z urzędami + jedyne na co mogę narzekać to #!$%@? klatki. Jak szef wróci z urlopu to się go spytam czy by mi dał więcej pracy jak wezmę do Norwegii auto z Polski. Mówił o tym na rozmowie kwalifikacyjnej, ale wtedy odmówiłem.

Postaram się też szukać pracy na weekendy, ale wątpie w powodzenie, bo jedną z moich nielicznych zalet na tym rynku jest elastyczność jeśli chodzi o czas pracy.

Wypłata:

Za 15 dni pracy w maju wyszło mi 47 godzin chociaż realnie w pracy spędziłem więcej (głównie przez #!$%@? klatki). Teraz z robotą uwijam się szybciej więc to trochę lepiej wygląda. Pensja brutto - ~8000 koron, netto 7000. Różnicę i tak dostanę w postaci zwrotu w przyszłym roku także nie mam na co narzekać zbytnio jeśli chodzi o podatki tutaj. Rumunce wyszło 6300.

Trochę się orientowałem kto ile zarabia w tej branży i wychodzi na to, że inne firmy nie są specjalnie skore do przestrzegania pensji minimalnej sprzątaczy (nie mają takiego obowiązku) i podczas gdy ja mam na start prawie 170nok/h inni mają 150 czy nawet 135 koron na godzinę w dużych, legalnie działających firmach po kilku latach pracy.

Tak wygląda mój lønnslip (pasek wypłaty) za maj - http://i.imgur.com/TQu7qnX.jpg

Pytanie do osób co ogarniają. Jak działają feriepenger? Wiem, że dostaje się je zamiast wypłaty, ale co w wypadku gdy potem zmienię pracę na lepszą albo będę miał więcej godzin? Może być tak, że dostanę mniejszą wypłatę przez to?

Jedno pytanie do was jednak

Paczka z Polski:

Z racji tego, że kończyły mi się leki, które są mi dosyć niezbędne do normalnego funkcjonowania tutaj (nie chcę mi się w to wdrażać zbytnio) postanowiłem je ściągnąć z Polski. Na miejscu są niedostępne a nawet gdyby były to pewnie za jakieś #!$%@? pieniądze więc po zamówieniu ich kurierem na adres w Polsce poprosiłem rodziców o nadanie paczki. Przy okazji też powiedziałem, żeby włożyli trochę jedzenia. Jako, że paczka idzie zaledwie 2 dni to była możliwość wysłania też mięsa ( ͜͡ʖ ͡€)

Niestety miałem problem taki, że przewoźnik tutaj przyjeżdża w czwartki gdy akurat mam bardzo dużo roboty. Spytałem o pomoc @adicur i jak zwykle zgodził się mimo, że sam musiałby wyjść z pracy, żeby pomóc mi z odbiorem paczki. Ostatecznie jednak nie było takiej potrzeby.

Po telefonie do szefa z Polski dowiedziałem się początkowo, że przesyłka ma być w Oslo między 13 a 17 jednak o godzinie 19 adicur powiedział, że nikt do niego nie dzwonił. Po kolejnym telefonie do szefa okazało się, że mieli awarię i 3-godzinne opóźnienie także paczkę byłem w stanie odebrać sam (no i zajebiście, bo mniej kłopotu dla każdego) ( )

Przez telefon z kierowcą rozmawiałem bardzo kulturalnie "Pan, dziękuje, proszę" itp. a gdy zadzwonił, że będzie za 5 minut i żebym wychodził to trochę inaczej się to prezentowało. Gość przejechał przez zakaz, zobaczył mnie, zahamował gwałtowanie i stanął na awaryjnych po złej stronie ulicy blokując ruch xD

Z auta wychodzi jakiś seba w hawajskich spodenkach i po przywitaniu oznajmia "patrz jaka fajna suczka idzie, zajebiste ma cycki, nie?". Przeprosił za spóźnienie, dał mi 5 ulotek i starał się z kumplem sprawdzić czy przesyłka faktycznie była opłacona, ale w końcu uwierzyli mi na słowo i pojechali polecając się na przyszłość.

Za paczkę 4,6kg zapłaciłem 100zł, uważam, że to uczciwa cena biorąc pod uwagę, że cło nie dotyczy polskich przewoźników a jedyne co ich martwiło to żeby do paczki nie wkładać alkoholu i papierosów xD

Zaraz będę #!$%@?ł krakowską ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Inne pierdoły:

Moje współlokatorki zaglądają do domu jeszcze rzadziej niż wcześniej. Praktycznie nigdy ich tutaj nie ma więc mam spokój i nie muszę udawać, że interesuje mnie ich obecność witaniem się i brakiem dalszej rozmowy xD

Z pracy w biurze zbieram plastikowe butelki jak jakąś widzę. Potem wkładam do plecaka a w drodze do domu wstępuje do sklepu gdzie stoi maszyna, która płaci 1nok/butelkę do 0,5l a powyżej 2,5 (realnie 3, bo monetę 50 øre wycofali z obiegu w 2012 roku).

Znalazłem też jakąś stronę z promocjami, gdzie było sporo kuponów na różne napoje do odbierania i po drodze do pracy zrealizowałem 4 z nich (których zdobycie zajęło łącznie kilka minut). Efekt na zdjęciu - http://i.imgur.com/64z8vZH.jpg (wartość pewnie ~100 nok).

Kupiłem też (kolejny raz, bo wcześniejsze się #!$%@?ły przez uchylony zamrażarnik) najtańsze chyba lody w Norwegii. 3 litry za 27 koron, ale w sumie dobre są a posmak uranu nie jest zbyt trwały - http://i.imgur.com/BFrkBYE.jpg

W sklepie Meny, który jest drogi, co bodajże 3 dni jest promocja na inny chleb. Przeceniane są zawsze z 30+ nok na 19,90 i pieczone na miejscu więc co chwila jem inny, świeży chleb kupiony tanio 300m dalej. Lepsze to niż 2 dniowy kneipp xD Wczoraj kupiłem taki - http://i.imgur.com/JIGf4I6.jpg

Tak w ogóle minęły już prawie 2 miesiące odkąd tu jestem. Czas mi strasznie #!$%@?.

Tutaj powinienem zakończyć wpis pisząc, że wszyscy żyli długo i szczęśliwie, ale oczywiście jak coś się układa dłużej po myśli i jest względnie OK to coś się musi #!$%@?ć. W tym przypadku ja, ze schodów. Wczoraj jak schodziłem po wymyciu salaterki z tuńczykiem i cebulą (ps to prawda) z kuchni na piętrze na dół moja noga postanowiła przyśpieszyć wędrówkę zachęcając mnie do pokonania 20 stopni w sekundę.

Efekt jest taki, że dzisiaj mnie #!$%@? ręka w zgięciu mimo braku opuchlizny. Proste czynności sprawiają sporo bólu i nie widzę opcji, żebym robił przy przeprowadzkach w poniedziałek rano. Na szczęście odpadnie mi tylko jedna godzina, bo nie ma tam dużo roboty, ale nie wiem co na to kierowniczka. Póki co to #!$%@? paracetamol a rękę smaruje maścią przeciwbólową zostawioną tu przez wcześniejszego lokatora, chyba nie ma sensu kombinować jak tu iść do lekarza, ale jak się szybko nie poprawi to może mi to utrudnić pracę w kolejnym tygodniu (tyle dobrze, że spadłem w piątek po pracy a nie poniedziałek rano).

PS Poniżej losowe zdjęcie zrobione wczoraj.

#zagranico #norwegia #pracazagranica #emigracja
platkiowsiane - Dawno nie pisałem więc czas dodać nowego posta z relacjami z ostatnic...

źródło: comment_DEs36wXMPGvjAOu1itXEA7L6n4zG6DfH.jpg

Pobierz
  • 47
  • Odpowiedz
@TSoprano: Trochę bóldupię, bo moja cebula płacze gdy mi przepada robota + nawet praca w biurze może być utrudniona. Tam noszenia też trochę jest, ale dam radę jakoś.

Co do pogody to pójdę pewnie dzisiaj na plażę obok Telenor Fornebu.
  • Odpowiedz
@Budka_dla_ptakow: Tak, codziennie. W Polsce #!$%@? od 2 lat, tutaj jem musli, ktore ma ich 46% :D

@FF0000: Bardzo dobrym, ale tutaj mi troche sie pogorszyl, bo przestalem sie go uczyc tak intensywnie a rzadko mam go okazje uzywac. Chcialem sie zapisac na gadanie w tym jezyku z Norwegami w jakichs kawiarniach, bo sa organizowane takie spotkania, ale wszystkie wtedy gdy pracuje.

Co do nauki jezyka obczaj moj 1 post
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: widzę, że mimo początkowego pesymizmu i założenia, że ze sprzątaniem nie dasz rady wszystko ułożyło się nie najgorzej w tej chwili - gratuluje.
Dasz radę za ta wypłatę przetrwać do następnej bez pomocy z Polski? Wiem, że pracowałeś tylko 15 dlatego pytam.
Sebix z polski w hawajskich spodniach przypomniał Ci jak wiele tracisz na emigracji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@WiewiurPL: Dzieki. Ogolnie to do momentu przelania wyplaty, ktorej poki co nie mam co prawda na swoim koncie nadal zostalo mi 5000nok oszczednosci wiec dam rade samemu.

Kolejna wyplata powinna byc takiej wielkosci, ze uda sie tez cos odlozyc a ile to juz zalezy od ilosci dodatkowej pracy i czy nie spadne znowu ze schodow xD

Ogolnie za pokoj place 5500 ze wszystkim, zarcie pewnie z 2000 max, ale nie licze
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: Jak widzisz szanse znalezienia pracy na wakacje w Norwegii ze znajomością jedynie angielskiego? A jeśli nie Norwegia to może polecasz jakiś inny kraj? :)
  • Odpowiedz
@krdk: Nie mam doświadczenia z innymi krajami niestety. Szanse oceniam na zerowe albo nawet mniej niż zerowe z uwagi na to, że takiej pracy się szuka dużo wcześniej. Obecnie bez norweskiego tutaj nie ma po co jechać chyba, że umiesz robić coś na co jest zapotrzebowanie duże a pracowników brakuje czyli np. jesteś elektrykiem. Tzw. "roboli" mają bardzo dużo a ja robotę dostałem w sprzątaniu tylko dlatego, że znałem norweski, inni
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: Feriepenger Ci nie przepadną, jeśli zmienisz pracę czy cokolwiek. Liczy się dochód roczny, to wszystko. Jeśli będziesz zmieniał pracodawcę, to pewnie każdy będzie musiał wypłacić część, ale i tak wszystko trafi na Twoje konto 9 czerwca. Większy dochód - więcej feriepenger.
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: o matko stary, ciesze się że Ci się podoba i dajesz rade się utrzymać ale...

Żyjesz trochę na progu egzystencji, chłopie szukaj dalej pracy i rozważaj ucieczkę np. Z Oslo. Serio znając norweski jest taki problem z pracą?
  • Odpowiedz
@zadig6: Tylko, że mi chodzi o to, że np. uzbieram z feriepenger w gównorobocie 8k. Potem zmienię robotę przed wakacjami np. w maju i będę miał pełny etat i zarabiał załóżmy 22k miesięcznie a z feriepenger uskładam łącznie 14k.

Czy w takim wypadku dostanę 14k pracując na cały etat i dostanę tyle zamiast 22?

@innv

Serio znając norweski jest taki problem z pracą?


Jeśli nie masz doświadczenia i nic nie umiesz
  • Odpowiedz
@platkiowsiane: To nie do końca tak, że feriepenger są zamiast pensji. No i są obliczane na podstawie dochodu z ubiegłego roku. Pensję normalnie zawsze będziesz dostawał taką samą, tyle, że jak weźmiesz urlop to będzie niepłatny i dlatego dostajesz feriepenger, które zwykle robią 10,2% ubiegłorocznego dochodu brutto, czyli to lepiej niż pensja. No ale to musisz popracować ponad rok, żeby się przekonać. Pod koniec roku podatkowego dostaniesz rozliczenie ze skatteetaten i
  • Odpowiedz
@platkiowsiane:
Wow jak na 15 dni pracy z takimi nieregularnymi godzinami to że z tej wypłaty wystarczy Ci w miarę na jedzenie i mieszkanie to jest coś dziwnego. Dobrze Ci idzie :D
  • Odpowiedz