Wpis z mikrobloga

Osaka, Japonia.

Na poczatek rzeczy ktore odwiedzilem, natomiast porcja ciekawszych informacji na dole :)

- Shitennoji Temple (Swiatynia buddyjska wybudowana w V wieku)
- Osaka International Peace Center (Muzeum upamietniajace bombardowania podczas 2 WŚ)
- Osaka Castle (Zamek z XV wieku, ktory przetrwal wszystkie ww. bombardowania, a ktory lezy w okolicach miejsc doszczetnie przez nie zniszczonych)

A teraz wspomniane o wiele ciekawsze rzeczy, czyli rzeczy, ktore rzucily mi sie dotychczas w oczy i sa warte wspomnienia.

- Do wszystkiego sa przyciski, przelaczniki i pokretla, doslownie. Ichniejsza toaleta ma ich wiecej niz moj stacjonalny komputer, z czego oczywiscie nic nie potrafie odczytac. Dla bezpieczenstwa wiec ich nie naciskam.

- Pyszne jedzenie. Ale takie naprawde pyszne. Wszystko dobrze doprawione, nie jakos strasznie ciezko strawne, duzo miesa i jaj. Mam nadzieje ze nie wroce 5kg ciezszy.

- Kazdy facet na plakatach i w gazetach jest tu bardzie wymalowany, wypucowany i odstawiony niż kobiety. Ah Ci pieknisie.

- Ilosc linii kolejowych oraz metr przytlacza, ale jest w miare do ogarniecia, potrzeba jedynie kilka minut zeby to wszystko rozczytac, polapac sie w jakiego wsiasc przewoznika i jaki oraz za ile bilet kupic.

- Koszt przejazdu z lotniska Osaki do centeum pociagiem to 30zl i ok. 35 minut.

- Warto zaopatrzyc sie w JR Pass, ktory pozwala jezdzic kolejami JR po calym kraju w nieograniczonej ilosci przez 14 lub 21 dni, zaleznie od wybranej karty.

- Duza ilosc darmowych HotSpotow, wiec o WiFi nie jest trudno. Szczegolnie w galeriach handlowych i stacjach kolejowych.

- Wszyscy Japonczycy sa nadwyraz uprzejmi i mili. Ale nie tak troche, tylko tak bardzo bardzo, ze az momentami jako Polak mozna sie nieswojo poczuc :)

- 30¥ = 1PLN

- Jedzenie na miescie w centrum osaki koszuje ~25-40zl za podstawowe dania jak Ramen czy Tempura, az po grube setki zlotych przy rzeczach takich jak Kobe Beef.

- Sklepy natomiast sa prawie ze w identyczch cenach jak u nas. Kanapki po 5-7zl, napoje po 3-4, papierosy i benzyna prawie identycznie, kawa w Starbucksie, kanapka w Subwayu czy zestaw w McDonalds praktycznie co do grosza. Piwo niestety prawie x2 drozsze.

- Maszyny z napojami po 100¥ sa wszedzie. Doslownie wszedzie. Udalo nawet nam sie je spotkac na cmentarzu... No ale coz, przynajmniej sa bardzo wygodne ;)

- Jest tu czesto zminimalizowany kontakt z klientem. Chociazby w restauracjach sa maszyny do zamawiania gdzie wrzucasz monety i wyskakuje Ci bilet ktory dajesz kucharzowi. Jak dla mnie to bardzo fajne i szybkie rozwiazanie.

- Niektore zwyczaje sa dosc nietypowe. Na przyklad pieniadze ZAWSZE kladzie sie na tacke ktora lezy na ladzie (jak bedziesz chcial dac je do reki to wskaze tacke palcem), a reszte juz wydaja ZAWSZE tylko prosto do reki. Jeszcze nigdy mi sie nie zdarzylo inaczej.

- Nie ma koszy na smieci na ulicach, nigdzie. Sa jedynie takie na puszki i butelki obok maszyn z napojami, ale one tez nie sluza do wyrzucania innych smieci. Zeby znalezc kosz i cos wyrzucic trzeba sie niezle nagimnastykowac.

- Selfie, selfie sticki i rozstawiane statywy sa zawsze i wszedzie. Momentami mozna sie zastanowic czy Ci ludzie robia kiedykolwiek inaczej zdjecia.

- Kolejka to kolejka. Nie wazne gdzie, ale jak sa linie, strzalki lub uformowala sie kolejka chociazby do pociagu, to nikt nigdy sie z niej nie wylamie i nie stanie obok lub Cie nie wyprzedzi, nie wcisnie w kolejke. Na dworcach stoja jak od linijki.

- Ludzi jest tutaj jak mrowek, wiec nie polecam wychodzic z piwnicy jezeli ktos ma awersje do ludzi i jest wielkim introwertykiem. Moze to byc zbyt traumatyczne i ryzykowne przezycie.

- No i na koniec moj osobisty faworyt oraz odwieczny demotywator dla kazdego #mikrokoksy z #silownia. KAZDY japonczyk jest w stanie usiasc w "Perfect Deep Squat Position". Nikt sie nie schyla, nie lamie zeby cos podniesc, a siada dupa do dolu dupa jak 3 letnie dziecko. Tak jak powinno sie to robic. Wiec jezeli zobaczycie gdzies nagranie japonczyka siadajacego 200+kg z idealna forma, to nie dziwcie sie temu nic, a nic. To u nich wrodzone. Nigdy nie bede mial takiej mobilnosci, chocbym nad nia pracowal kazdego dnia... #smutnazaba :(

Wybaczcie chaos, ale spisuje sobie te rzeczy jako male notatki, a pozniej redaguje je w pociagach :)

Zdjecia bede wrzucal w formie "malych zlepkow", zeby nie tworzyc miliona komentarzy i moc je uploadowac z telefonu jak czlowiek. Oczywiście pierwszym z nich bedzie #foodporn co by atencja sie zgadzala! :D

A teraz czas wsiasc w Shinkansena. Kierunek Hiroshima.

#ogorekpodrozuje #podroze #japonia #osaka
shdw - Osaka, Japonia.

Na poczatek rzeczy ktore odwiedzilem, natomiast porcja ciekaw...

źródło: comment_inLb2IRhwxEya0HdEtDb8PxhJuIJDvfm.jpg

Pobierz
  • 27
  • Odpowiedz
@shdw: Mój top1 maszyna z napojami w Kyoto, w starej świątynnej części miasta - wokoło bydynki po paręset lat, bruk na drodze, nawet lampy na ulicach wpasowane w klimat a do tego maszyna z napojami świecąca wstrętnymi jażeniówkami

Japończycy to społeczeństwo hołdujące trzem wartościom szacunek, kultura osobista i dobro wspólne. A z tego między innymi wynika poszanowanie higieny, które widzisz w toaletach, sklepach, restauracjach, na ulicy i ich podejściu do białych.
  • Odpowiedz
KAZDY japonczyk jest w stanie usiasc w "Perfect Deep Squat Position".


@shdw: Serio to jest takie trudne? Nigdy nie koksiłem, ale nie wiedziałem, że to jakiś wyczyn. Ja tak potrafię bez problemu a dobijam 30-stki. No, w miejscach publicznych tak nie robię, bo trudno gdziekolwiek kupić spodnie, które się nie kończą tuż nad dupą i nie odsłaniają bielizny przy przysiadzie. Czyżby w Japonii mieli inne fasony?

Bardzo fajny tekst!
  • Odpowiedz
  • 1
@Gacrux: dzieki, album wrzuce juz w Polsce.
@Masterczulki: ok, nie ma problemu, dla koksa zawsze :D
@Jubei: dzieki! zdjec czy relacji? :P
@PuchatyKuba: jestem jeszcze ponad 3 tygodnie.

@eris23: zgadzam sie w pelni, ale co do jedzenia to zapewne inaczej jesz, czyli duzo mniej, moze dlatego mam takie wrazenie :D ale i tak gruby japonczyk to ewenement.
Owocow widzialem multum na targach, kazdego rodzaju.
Ale wegle faktycznie,
  • Odpowiedz
@shdw: Super lecę w październiku na niecałe 2 tygodnie, wstępnie kurs Tokio>Kioto>Osaka>Tokio liczę na jakieś ciekawe porady, szczególnie samej organizacji (płatności i hotele). Chętnie napisze na priv jeśli znajdziesz chwilę czasu po powrocie odpisać :) nie chce się narzucać ;)
  • Odpowiedz
@eris23:

Te maseczki na twarzach rzekomo choconiące przed bakteriami to też nie wymysł z filmów a realne znawisko.

E, nie. Te maseczki są po to, żebyś nie zaraził innych jak jesteś chory.
No i to całkiem fajny myk jak kiepsko wyglądasz, albo jak różowy paskin wyjątkowo jest bez tapety.
  • Odpowiedz
@dlanor: Bruczkowski pisał, że Japończycy których pytał o maski rzadko kiedy wypowiadają jako powód noszenia masek to, że nie zarażają innych. Wg niego głównym powodem dla których je noszą jest to, że się lepiej znosi chorobę/przeziębienie - wydychając zwiększasz wilgotność powietrza i skutki przeziębień są mniej dokuczliwe. Chyba tak to tłumaczył
  • Odpowiedz
@mateusz-zp: dzięki za odpowiedź. Mnie to się wydało sensowne, bo słyszałam że przerwy w materiale są za małe żeby ochronić ciebie, ale w sam raz żeby chronić innych. No i w końcu lekarze noszą swoje podczas operacji aby nie zarazić czymś od siebie operowane miejsce. I sama taką materiałową maseczkę mam, dobrze ociepla w czasie chłodniejszych, wietrznych dni.
  • Odpowiedz