Wpis z mikrobloga

Mireczki, zastanawialiście się nad taką sytuacja?
Sprzedajecie samochód. Przychodzi kupiec. Ogląda auto. Zdaje się być zainteresowany, ale przed ostateczną decyzją chce się oczywiście przejechać.
Wsiada za kółko. On i właśnie. Powoduje stłuczkę. Co wtedy? Gdy kupiec jest honorowy to podpisujecie umowę i po sprawie, ale rownież potencjalny kupiec może stwierdzić, że mu bardzo przykro i odwrocić się na pięcie. Co wtedy? Jak się zabezpieczać przed taką sytuacją? Może ktoś miał podobne przejścia?
#motoryzacja #prawo #glupiasytuacja
  • 26
@simpleasthat: w takiej sytuacji normalnie odpowiada za szkode. Jesli nie bedzie chcial poniesc kosztów naprawy to musisz isc do sadu. Jesli chcesz sie jakos zabezpieczyc na wszelki wielki i nie miec potem problemow to umowa.
@Adams_GA: no wlasnie tak mi sie dawało cos

enyłej zeby rozbudzic watek - po coz przedwstepna ? umowa przedwstepna z istoty zaklada pozniejsze zawarcie umowy, podczas gdy tu chcesz tylko zabezpieczyc swoj interes jako sprzedajacego, a do kupujacego bedzie zalezec czy zawsze umowę

dla mnie najlepiej byloby spisac np umowe uzyczenia razem z kaucją, gdzie potencjalny kupujacy moglby za darmo karnąc sie autem, ale przedtem musialby wplacic okreslona kwote tytulem kaucji
@bgonzo: no i jak Ci skasuje auto to co Ci po kaucji? Nie wspominając o tym, że odstraszysz sobie tylko klientów bo kto Ci wpłaci kaucję(może przy samochodach za 80-100 tysięcy). Dogadujesz z nim essentialia negoti umowy sprzedaży i zastrzegasz sobie, że w przypadku gdy uszkodzi samochód to go musi kupić i tyle(warunk), ot cała umowa przedwstępna.
@Adams_GA: Muszę poczytać co jest w tym 415tym ale umowa na gębę jak sugerujesz to mi się kojarzy raczej z gentelmenami. Podpis pod jakimś papierem wydaje się mieć szybsze zakończenie jeśli ostatecznie będę musiał się powoływać na 415tke. BTW. Bardziej myśle tu o skutecznym rozwiązaniu które pozbawi mnie szybko problemu. W końcu jeśli sprzedaję samochód to najprawdopodobniej dlatego że potrzebuję kasy na nowy, wiec ciąganie po sądach nie jest mile widziane.
@Adams_GA: takich kupców mozesz miec dziennie z 3/4, kazdy bedzie chcial sie karnąc, zastrzegajac ze nie jest zdecydowany tak czy siak, z kazdym zawrzesz umowe przedwstepną ? co jesli dwóch z nich ostatecznie zadzwoni 2 dni pozniej i powie ze chce to auto, komu sprzedasz ?

@simpleasthat: mowisz o zabezpieczeniu, najlepszym zabezpieczeniem jest zabezpieczenie rzeczowe. Co z tego ze bede mial "przewstepna" gdzie kupiec sie zobowiaze do zawarcia umowy w
W końcu jeśli sprzedaję samochód to najprawdopodobniej dlatego że potrzebuję kasy na nowy, wiec ciąganie po sądach nie jest mile widziane


@simpleasthat: no to na pewno nie umowa użyczenia którą proponuje @bgonzo

takich kupców mozesz miec dziennie z 3/4, kazdy bedzie chcial sie karnąc, zastrzegajac ze nie jest zdecydowany tak czy siak, z kazdym zawrzesz umowe przedwstepną ?


@bgonzo: No tak a co w tym złego? Zawieram ją pod warunkiem
Podpis pod jakimś papierem wydaje się mieć szybsze zakończenie jeśli ostatecznie będę musiał się powoływać na 415tke


@simpleasthat: nie będziesz się wtedy powoływał na 415, bo na 415 się powołasz właśnie jak nic nie będziesz miał. Według mnie nie ma idealnego rozwiązania, zależy od klienta. Niektórzy sami prowadzą zamiast dać innym, niektórzy coś spisują itp. Musisz pamiętać że to też jest de facto klient i nie możesz go odstraszyć już na
@simpleasthat: @Adams_GA:

Jesli widzisz to w ten sposób, że strony umawiaja sie, że do zawarcia umowy sprzedazy dojdzie wylacznie w momencie uszkodzenia samochodu to jest to ok. Tylko wlasnie ten sposob zaklada "ciaganie" po sadach w przypadku gdy kupujacy nie bedzie chcial zawrzec umowy, tupnie nogą i pojedzie w siną dal. I co wtedy z autem ? Chcialem szybko sprzedac, kupic nowe a tu auta sprzedac nie moge, bo wiaze
@simpleasthat: Kiedyś sprzedawałem dosyć szybkie auto i rzadkie. Już w ogłoszeniu napisałem że przed przejażdżką chcę kasę na stół, wtedy może być jazda próbną. Gość się #!$%@?ł po 50m jazdy w torowisko tramwajowe, sprzedałem #!$%@? auto bez targowania :)