Wpis z mikrobloga

Hej #rozowepaski! Bądźcie tak dobre i pomóżcie zrozumieć mirkowi #logikarozowychpaskow a mianowicie:
Po jakim czasie trwania związku oczekiwałybyście jego sformalizowania?

Kilka założeń do eksperymentu:
- początek związku = początek znajomości
- obydwoje partnerzy z chrześcijańskiego kręgu kulturowego ale o umiarkowanych poglądach
- brak innych katalizatorów w postaci presji rodziców/gówniaka w drodzę
- typujemy zarówno czas minimalnym, przed którym oświadczyny mogłyby nie być potraktowane poważnie jak i górną granicę

#zwiazki
  • 31
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@msx87: Rok starczy żeby wiedzieć, czy będzie coś z tego czy nie. Jak nie - to po co siedzieć w takim związku. Jak tak - to małżeństwo. Tu nie ma co kombinować. Największe kombinacje alpejskie, życie kilka (czasem i kilkanaście lat razem) na kocią łapę zwykle kończy się rozstaniem i pluciem sobie w brodę, że tyle lat człowiek stracił na coś, co i tak nie miało sensu.
Nie ma sensu
  • Odpowiedz
@msx87: 4-5 lat. Miałam przykład kiedy niebieski chciał oświadczać się po trzech latach i podświadomie czułam ze to za wcześnie. Z drugiej strony zależy w jakim wieku są, jak radzą sobie z mieszkaniem razem, jaka jest sytuacja finansowa etc.

Nie ma na to przepisu :)
  • Odpowiedz
@msx87: Ja jestem 4. rok w związku i ślubu nie planuję w najbliższych latach.
W tym momencie do śluby pchnęłaby mnie chyba tylko chęć posiadania dziecka, a na to się nie zanosi.
  • Odpowiedz
Rok starczy żeby wiedzieć, czy będzie coś z tego czy nie. Jak nie - to po co siedzieć w takim związku. Jak tak - to małżeństwo. (...) życie kilka (czasem i kilkanaście lat razem) na kocią łapę zwykle kończy się rozstaniem i pluciem sobie w brodę, że tyle lat człowiek stracił na coś, co i tak nie miało sensu.


@mamarysh: to skoro i tak coś z tego będzie, to dlaczego
  • Odpowiedz
@msx87: Leci 8 rok z tym samym facetem, ślubu nie planujemy póki co. Jeśli się trafi na sensowną osobę to nie ma czegoś takiego jak "oczekiwania" ślubne. Po prostu się bierze ślub lub nie, zależnie od poglądów i sytuacji finansowo-życiowej na daną chwilę. Chociaż mam koleżankę, która cisnęła na zaręczyny po roku, a potem na szybki ślub, jest to jej największy cel życiowy. Z jakich powodów? Nie wiem.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: Już chciałam pisać, że nie ogarniasz #logikarozowychpaskow, a Ty jesteś kobietą! W związku z tym to ja nie ogarniam, jak można być z kimś kilka lat i nie oczekiwać stabilizacji i bezpieczeństwa. Zaraz się zacznie, że papier niczego nie gwarantuje - gwarantuje przynajmniej tyle, że nie hukniesz drzwiami któregoś dnia i przekreślisz wszystkie te lata swojego życia, tylko będziesz miała czas na zastanowienie się nad związkiem
  • Odpowiedz
@mamarysh: Ależ ja mam poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa, z rodziną faceta mam dobry kontakt, on z moją, więc tfu tfu tfu w razie czego informacje o sobie mieć będziemy. W nienagłym wypadku z kolei podczas przyjmowania do szpitala podajesz pisemnie osoby, którym można udzielać informacji o twoim stanie zdrowia.
Jesteśmy ludźmi rozsądnymi, nikt nie huknie drzwiami.

Jeśli będziemy mieć warunki, to może ślub weźmiemy dla ułatwienia formalności tego typu właśnie
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: Nie wiekowe, tylko się ktoś kulturalnie zapytał, o oczekiwania kobiet ws. sformalizowania związku. To mu odpowiedziałam. Zapomniałam tylko dodać, że po zaręczynach też nie ma co czekać długo, bo po co. Tym bardziej, że chrześcijańskie wartości ktoś podał jako "założenie", więc tym bardziej nie ma sensu ciągnąć kociej łapy.
Jeśli chodzi o szpital to na pewno poda twój pasek, jak trafi nieprzytomny z wypadku...
  • Odpowiedz
@mamarysh: polecam nabycie umiejętności czytania ze zrozumieniem :) Wyjaśniłam powyżej.

tylko się ktoś kulturalnie zapytał, o oczekiwania kobiet ws. sformalizowania związku. To mu odpowiedziałam


I ta odpowiedź to są oczekiwania kobiet mających parcie na ślub, ponieważ są też takie, które go nie mają.
  • Odpowiedz
@msx87: To kwestia wieku, a nie stażu związku. Jak zaczynasz związek w wieku 17 lat, to 5 lat jest za wcześnie, ale jak zaczynasz w wieku 25 lat, to już 3 lata to dobry czas. To trzeba czuć, trzeba mieć też stabilizację finansową, jakiś plan co dalej, czy jest praca, mieszkania, życzenie dziecka itp.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: Jak żyję na tym świecie jeszcze nie spotkałam takiej, która by nie chciała wyjść za mąż. Uważam, że nie ma kobiet, które nie chcą, są tylko takie, które same siebie okłamują w tej kwestii. Tyle.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: Wielka to próba, biorąca pod uwagę szerokie widełki wiekowe, różny stopień wykształcenia (chociaż głównie wyższe, to teraz najpopularniejsze), pracujące i bezrobotne. Nie ma wyjątków. Chcą, albo same się oszukują, że nie chcą. Zwykle mówią, że nie potrzebują, bo a) w głębi serca wiedzą, że ten obecny to nie to i czekają na księcia na białym koniu, a jak się nie pojawi to biorą tego biednego chłopaka i ciągną przed
  • Odpowiedz