Wpis z mikrobloga

@groundcontrol: moj znajomy tez jest instruktorem i opowiadal mi ostatnio, ze malo co sie sie nie obsral ze strachu. Jechal z dziewczyna na jej XXXXX egzamin i biedna tak sie stresowala, ze najadla sie prochow uspokajajacych i na dluzszym, prostym odcinku drogi zasnela. WIiadomo, gdyby nie instruktor to byloby wielkie bum i plum do rowu
@Obserwator_z_ramienia_ONZ:
Jak juz mowicie o zbereznych rzeczach to jeszcze cos opowiem xd.w szkolce, do ktorek chodzialam, instruktorzy byli nieco zboczeni, jeden glowny szef to juz calkiem, ciagle gada i ma podteksty zawsze, ale tlumaczy sie tym, ze to normalne tematy tylko nie kazdy ma dystans i nie boi sie o tym rozmawiac. No chodzila ze mna starsza pani, ok. 40-45 lat i nie mogla zdac testow. Plakala, przeklinala, darla sie i