@Lake_Titikaka: nawet jakby marihuana powodowała natychmiastowy zgon po 3 wypalonych blantach, i tak byłbym za legalizacją, bo ogólnie narkotyki należy zalegalizować. Kto ćpa, ten ćpać i tak będzie, niezależnie od przepisów, a przynajmniej skończy się chwytanie ludzi z ogólnie niegroźnymi środkami.
@Butterface: czyli marihuana jest jak praca w korpo.
@Lake_Titikaka: ostatnio jak byłem na ognisku, to przekonywałem ludzi o szkodliwości nadużywania marichunaniny, która w większych dawkach i częstotliwości jest śmiertelna dla pamięci i motywacji. Wtedy głos zabrała jedna osoba z otoczenia:
Ja palę codziennie od 4 lat i nic mi nie jest... taka praca
A co właściwie robisz?
Tutaj pojawił się smutny, zmęczony wzrok człowieka zniszczonego życiem, rozmówca wyjął ponadto blanta z papierośnicy i włożył go do ust.
@sheslostcontrol: Owszem, ale nadużywanie czy nawet uzależnienie od soli lub cukru nie wpłynie mocno na psychikę człowieka. Palenie zielska codziennie, czyli "sport" jaki sam uprawiałem, nie przynosi nic dobrego i tylko odciąga od rzeczy, które można by osiągnąć, ale po prostu się nie chce, bo łatwiej zapalić i gnić w strefie komfortu.
@misiek203: Oczywiście, że tak, nadużywanie jakiejkolwiek substancji psychoaktywnej nie pozostaje bez wpływu na psychikę i, w konsekwencji, na życiową motywację. Ale jeśli mowa o szkodliwości dla zdrowia czy nawet szkodliwości społecznej to wyświechtane porównanie do alkoholu jest nie do podważenia. Prawdę mówiąc nie znam innej używki, której regularne zażywanie byłoby tak mało szkodliwe.
Amstaf pogryzł dwuletnie dziecko, że aż wyglądowało w szpitalu. Według psiarzy winne jest dziecko, bo dzieci w tym wieku są nieobliczalne. Piesek się na pewno tylko bronił.
#narkotykizawszespoko #wykopjointclub #takaprawda
@Butterface: czyli marihuana jest jak praca w korpo.
@dude9: Raka może nie, ale SMowcy próbują kombinować z trawą w charakterze środka leczniczego.
@Ercefet: nadużywanie wszystkiego jest szkodliwe.