Wpis z mikrobloga

Jaki jest typowy CZAS DOJAZDU do PRACY w różnych miastach?
Ile wam zajmuje a ile waszym znajomym. Rozumiem że pewnie w warszawie najwięcej bo praca jest w centrum (tak?) a ciężko mieszkać w centrum (drogo)? Ale jak się ma dojazd w warszawie do dojazdu w trójmieście, krakowie i innych miastach. Możecie też podawać bardziej egzotyczne kombinacje np.mieszkanie w Gdynia a praca w Gdańsk.

Aha i piszcie ŚRODEK TRANSPORTU z jakiego korzystacie bo to istotne. I jaki środek polecacie. Najgorsze chyba auto, i nie chodzi mi tylko o czas dojazdu tylko że gnijesz w korku bez ruchu sardynka jak w więzieniu a potem chwilę ruszasz i znów stajesz.
I piszcie też gdzie mieszkacie czy centrum czy obrzeża czy inne miasto.

I jaka opcja jest najlepsza? Mieszkać w centrum czy dalej? Dla mnie czas jest istotny ale jeśli miałbym dopłacać kilkaset złotych by oszczędzić dziennie 15 minut to nie wiem czy to się kalkuluje. Ile trzeba płacić za mieszkanie w centrum/obrzeża/całkiem obrzeża a ile się zyskuje czasu? I jakie są inne zalety/wady w centrum a obrzeża?

#polska #oswiadczenie #pytanie #krakow #lodz #trojmiasto #wroclaw #miasta #eurowizja w warszawie #warszawa #dziendobry #gorzkiezale #poznan
  • 31
  • Odpowiedz
@bez_pracy_brak_kolaczy:
Łódź
pierwsza praca - w centrum, odłegłość od domu ok 8km. Samochód ok 20 min, autobus z dojściem ok 40 min, rowerem nie próbowałem
druga praca - też centrum, odłegłość od domu ok 5.5km. Samochód ok 15 min (teraz są remonty w Łodzi, bez remontów 10min). Autobus 18-20 min (bez remontów 15 min). Rowerem 20-25 min.
żona - do pracy ma ok 8km, ścisłe centrum. Autobusem poza szczytem 45
  • Odpowiedz
Ja mam blisko, tanio, nie czuję się w niebezpieczeństwie.


@kumitsu: "nie czuję się w niebezpieczeństwie" ma być odpowiedzią na jasne dane statystyczne które mówią że rowerzysta ma kilka razy większe szanse na śmierć niż samochodziarz? W takim razie palenie też jest zdrowe bo jakiś palacz powie że "nie czuje sie w niebezpieczenstwie"

Nie mam problemu ze ścieżkami, miejscami do zostawienia
  • Odpowiedz
@bez_pracy_brak_kolaczy:


trzeba być idiotą by kupić rower za 2000zł. Taki rower nie jest praktycznie w niczym lepszy od roweru za 500zł (poza szpanem), a "zysk" jaki masz to:

- kilka razy większa szansa na kradzież

- jak już ci ukradną to tracisz 2000zł
  • Odpowiedz
  • 0
@bez_pracy_brak_kolaczy: o co ci tak właściwie chodzi? Spamujesz tymi tagami piszesz elaboraty mające wywołać dyskusję, a jak ktoś odpowiada to się rzucasz i #!$%@?. Chyba straszny z ciebie frustrat, bo wszystko negujesz i wszystko jest złe. Po twoich wpisach można odnieść wrażenie, że szukasz idealnego sposobu na życie, ale takiego nie znajdziesz, bo idealny świat to tylko po śmierci (pewnie mnie zjedziesz za katolickie zabobony).
Ja codziennie do pracy dojeżdżam
  • Odpowiedz
@bez_pracy_brak_kolaczy: jak sie nie ma co sie lubi tk sie lubi co sie ma. Dojazd godzinę to nie jest wcale daleko. Wiele ludzi dojezdza i to dalej w samym Gdansku. Przyklad Łostowice-Oliwa 1,5h nie wyjezdzajac z Gdanska.
Ceny mieszkan w miastach osciennych sa duzo tansze niz w Gdansku. Tam gdzie jest transport szynowy da sie zyc, ale wszelkie nowe dzielnice Gdanska to dla mnie komunikacyjne nieporozumienie.
  • Odpowiedz
@bez_pracy_brak_kolaczy: Poznań - latem rowerem. Mieszkam nie na zadupiu, geograficznie i transportowo jest blisko, ale rowerem najszybciej - nawet szybciej niż tramwajem. Infrastruktura ok, tylko przy Rynku bruk i się kijowo jeździ.
  • Odpowiedz
@bez_pracy_brak_kolaczy:

"nie czuję się w niebezpieczeństwie" ma być odpowiedzią na jasne dane statystyczne które mówią że rowerzysta ma kilka razy większe szanse na śmierć niż samochodziarz? W takim razie palenie też jest zdrowe bo jakiś palacz powie że "nie czuje sie w niebezpieczenstwie"


Nie, jest odpowiedzią na moje osobiste podejście do jazdy rowerem po mieście. Mam wolną wolę, rozum, mogę robić to, co jest moim zdaniem dla mnie odpowiednie. Statystyka tego nie zmienia. Chociażby dlatego, że widzę pozytywne zmiany w podejściu kierowców do rowerzystów i
  • Odpowiedz
nawiesz mnie frustratem, a ja realistą.

@bez_pracy_brak_kolaczy: Tylko że z tego co widzę, to ja czerpię satysfakcję z mojego życia, jakkolwiek tobie nie wydawałoby się głupie, a ty ze swoim realizmem wydajesz się być głęboko w dupie. Kto jest w tej sytuacji #wygryw ?

czyli jest tylko czarno-biało albo #!$%@? sposób na życie albo idealny?

Jakbyś się lepiej zastanowił nad tym, co napisałem, to nie pisałbyś głupot o czarno-białym życiu. Życie jest kolorowe, albo jeśli wolisz, w odcieniach
  • Odpowiedz