Wpis z mikrobloga

Mirki, motoryzacja to nie tylko auta typowo osobowe! Dlatego też ostatnio na testy wpadły do nas dwa wielkie busidła:

Mercedes Sprinter i Ford Transit

Oba o podobnych wymiarach, prawie 6 m długości i niemal 3 wysokości. Jest moc. Jazda takimi olbrzymami to zupełnie nowe wrażenia - polecam każdemu. Pamiętać trzeba o kilku sprawach. Po pierwsze tył nieco zachodzi. Po drugie powierzchnia boczna jest olbrzymia, dlatego powyżej 120 przy silnym podmuchu może nam się zrobić ciepło w majtach. Kolejna sprawa komfort podróżowania - na pusto jest "jako taki", ale dopiero z towarem jest zabawa. Wtedy też inaczej samochód zachowuje się na zakrętach i tak dalej. Problemem jest oczywiście parkowanie - zapomnijcie o galeriach piętrowych, na parking się nie wbijecie. Parkowanie pod blokiem tez raczej dopada, zresztą kto kupuje takie auto do jazdy na co dzień? To woły robocze które sprawdza się w firmach.

Najpierw Transit - prawdziwa legenda, na rynku od 60 lat. Już sama historia powstania pierwszej generacji jest arcy ciekawa. W Europie w latach 50 i 60 ubiegłego wieku Ford był podzielony na dwa parki: Niemcy i Anglie. Oba parki zamiast ze sobą współpracować, to rywalizowały i w podobnym czasie wypuściły dwa auta dostawcze: Taunus Transit (Niemcy) i Thames 400 (Anglia). Oba modele poza wymiarami i silnikiem pod podłogą nie miały cech wspólnych. A przepraszam miały: słabe napedy i układy kierownicze. Tą sytuacje zauważył sam Henry Ford II i postanowił zakończyć raz na zawsze niepotrzebną walkę. Wspólnymi siłami Niemcy i Anglia w 1965 roku stworzyli pierwszego Transita i tak zaczęła się legenda która trwa do dziś. Obecny Transit to już 7 (albo 8 zależy jak kto liczy) generacja modelu. Nowy Transit ma ciekawy wygląd, nawiązujący nieco właśnie do pierwszych serii. Wygląda nawet lepiej od Sprintera, choć może nie w tej konfiguracji. Szokiem jest deska rozdzielcza - niemal jak z Focusa przed lfitem. Ogólnie wygląda ładnie, ale gorzej z funkcjonalnością. a to za małe przyciski, a to za daleko wyświetlacz i za mały i tak dalej. Ma też mniej schowków. Jest za to zdecydowanie lepiej wykonany a i materiały wydają się milsze w dotyku, choć i tutaj nikt nie będzie raczej miział tych aut.

Sprinter swoją historię zaczął 20 lat temu i od początku miał pod górkę, no bo jak to zastąpić legendarną T1? Kaczka to prawdziwa legenda - ładna ładowna niezniszczalna. Zwłaszcza to ostatnie, czego nie można było o Sprinterze powiedzieć. O ile silniki i mechanika wytrzymywała nawet i 700-800 tysięcy, tak bude w tym czasie trzeba było robić i robić - rdza zjadała ją niemal w całości. Producent z kolejnymi liftami nieco poradził sobie z tym problemem, choć wciąż słychać echa tej całej sytuacji. Mimo to Sprinter odniósł sukces i to nie byle jaki – pierwsza generacja sprzedała się w nakładzie 1,3 mln. Nieźle jak na 11 lat produkcji. Teraz mamy na rynku 2 generacja, która 2 lata temu przeszła lifta. W sumie zmiany są bardzo małe i skupiają się głownie na nowych reflektorach i innym grillu. Środek w przeciwieństwie do Transita jest typowy dla busa – prosty, siekierą ciosany i bardzo funkcjoanlny. Wszystko pod ręką, dużo schowków i takich tam – idealne mobilne biuro.

Oba samochody miały pod maską diesle 2.2 o podobnej mocy, Transit 155, a Sprinter 163 KM. Na pusto oba idą jak wściekłe, ze świateł może się ktoś nawet zdziwić. Skrzynie mają krótkie pierwsze 3 przełożenia, a kolejne już duuuużo dłuższe. Nawet spalanie podobnie się kształtuje, choć tutaj dużo do powiedzenia ma pogoda i ciężar załadunku. Na pusto na trasie da się zjeść do 8. Wieje wiatr mocny i spalanie wzrasta o litra, nawet dwa. Dowalimy na pakę 1.5 t rzeczy i spalanie znowu rośnie nam o litr dwa :) Różnice oba pojazdy miały w napędach – Ford na przód, a Mesio na tył. Przy zwykłej jeździe po suchym nie czuć różnicy. Dopiero na mokrej nawierzchni czuć różnice, ale to i tak raczej mało kogo zainteresuje. Jazda Transitem jest dużo bardziej zbliżona do jazdy osobówką i nie chodzi tylko o deskę rozdzielczą, ale też zawieszenie jest bardziej komfortowe oraz siedzie się dużo niżej. Spinter to typowy dostawczak, dlatego w moim odczuciu wygrywa taki pojedynek. A co wy myślicie?

Gdyby ktoś chciał pełne artykuły to:

http://autowizja.pl/2015/05/mercedes-sprinter-furgon-316-cdi-l2h2-auto-test/

http://autowizja.pl/2015/05/ford-transit-2-2-tdci-trend-l3h2-350-auto-test/

#mzcars #carboners #ford #mercedes #samochody #busyboners
pussyrider - Mirki, motoryzacja to nie tylko auta typowo osobowe! Dlatego też ostatni...

źródło: comment_pyNo1RctF51OdhfHo0jC3jIkSZsVLJ9W.jpg

Pobierz
  • 8
@pussyrider: mam citroena jumpera obecnie juz 12 lat i polecam ( ͡° ͜ʖ ͡°) ostatnio jeździłem peugeotem z wypożyczalni większy silnik więcej koni ale zawieszenie w tych nowych takie twarde że towar skakał...