Wpis z mikrobloga

#truestory #mechanika #samochody #ciszawyborcza #autostrada #serwis #pomoc #konkurs

Jakby się ktoś z was przypadkiem zastanawiał, co to za #!$%@? zastawił dzisiaj jedną bramkę na autostradzie A1 przed Poznaniem na dwie godziny, to oświadczam, że byłem to ja. Co chwila podchodzili do mnie ludzie, pytając: czy mi pomóc zepchnąć samochód na parking za bramkami. Chętnie bym skorzystał z pomocy, ale niestety każdemu z osobna musiałem tłumaczyć, że nie ma takiej możliwości.

Jak to, #!$%@?, nie ma możliwości, żeby samochód zepchnąć z drogi?

No nie ma, tak to.

Ale jak to?

Normalnie. Opowiem jak było po kolei.

#!$%@? sobie swobodnie autostradą, złoty czterdzieści, jak przykazał Pan Bóg.

Przeleciało kilkadziesiąt kilosów i dojeżdżam do bramek, gdzie się płaci. Przede mną dwa auta. No to hamulec i staję kilkanaście metrów przed bramką. I w tym momencie hiszpańskie autko z niemieckim motorem mówi po rusku: HET! Konkretnie silnik zgasł, a za silnikiem zgasły także wszystkie kontrolki oraz zwiędły wskazówki zegarom.

Przykra sprawa. No to kluczyk wstecz, kluczyk w przód - nicziewo, gaspadin, ni #!$%@?. światła świecą, radio gra, konsola milczy silnik udaje, że go nie ma a rozrusznik wziął sobie wolne i wpadł pogadać chyba z bakiem.

A to samochód z automatyczną skrzynią biegów.

Trzeba spróbować wyjąć kluczyk i odpalić jeszcze raz - myśli sobie mądra głowa. Nie taka mądra, jak się za chwilę okaże. Odkręcam ci ja kluczyk, ale wyjąć się go nie da - dźwignia biegów jest w pozycji "D" - no to dalejże ją w pozycję "P" - udało się wyjąć kluczyk. Wkładam ci ja z powrotem kluczyk, przekręcam - ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie? co to będzie? Radio gra, klima buczy, ale silnik już nie mruczy.

Oczywiście następują kolejne próby odpalenia, prośby, błagania, modlitwy i złorzeczenia. Na nic to. Padła elektryka albo elektronika i ni #!$%@?, nic pan nie zrobisz.

Ale najgorsze jest to, że przez elektromagnetyczną blokadę wajchy od skrzyni automatycznej nie mogłem już powrócić z pozycji "P" na jakąkolwiek inną, w szczególności zaś na pozycję "N", która pozwoliłaby mi odblokować przednie koła i zepchnąć auto sprzed bramek na parking.

Dwie #!$%@? godziny czekania na asistance. Dwie i pół.

I tu pojawia się mój konkurs: Czy ktoś wie, jak w takiej awaryjnej sytuacji, kiedy elektryka zblokuje automat w pozycji PARKING - odblokować / przestawić na luz, żeby zepchnąć auto z drogi?

Bo stać jak kołek kilka metrów przed bramką, to nic przyjemnego nie jest. Ludzie albo szemrali joby pod nosem, albo z litości się zatrzymywali i oferowali pomoc w zepchnięciu autka na bok. #!$%@?. Każdemu musiałem opowiadać historię od początku.

Z innych ciekawostek: Po pół godzinie pojawił się patrol autostradowy. I tu należy się kilka gorzkich słów prawdy panom od zabezpiecznia autostrady. #!$%@?. Panowie. Ja #!$%@?ę. Ale żeby nie mieć przy sobie podstawowych narzędzi?

/Dygresja ON/

Niedawno miałem taką oto sytuację:
Ta sama autostrada, kierunek Berlin. Na poboczu samochód z Holandii, w środku dwie młode dziewki. Złapały gumę. Miały rezerwę, ale nie miały klucza do kół. Godzinę przede mną przyjechał samochód zabezpieczenia autostrady - myślicie, że im pomógł? Nie - bo nie miał żadnych #!$%@? narzędzi - postawili pachołki i zostawili dziewczyny na poboczu. Pojechali w #!$%@?. Ja się zatrzymuję, pytam co i jak (po anglicku) - one że klucza niet. Ja, że u mienia klucz krzyżak i wsie rozmiary łapiut. I że tu o, Polonia, tu sie ludziom pomaga. A one - że jakoś tego nie zauważyły, bo przyjechał patrol autostradowy i nie pomógł, a potem jeszcze przez godzinę machały na kierowców i żodyn, żodyn #!$%@? si nie zatrzymoł. No, zrobiłem dobro minę do złej gry i rzikam, że ostatnio niby dużo ruskich i ukraińców pociska to autostrado do Niemców i dali na zachód, ale mnie się jednakowoż głupio odrobinę zrobiło. Koło wymieniłech w try miga i dalejże hejże ha, viva Polonia.

/Dygresja OFF/

No więc tłumaczę panom od autostrady, że elektryka padła i ja się znam na elektryce, ale jak raz moja magiczna skrzynka z narzędziami, a w szczególności z miernikiem została przez przypadek w garażu, czy co by aby nie mieli jakiego miernika, żeby bezpieczniki przedzwonić. Pan na mnie spojrzał, jakbym opowiadał co najmniej o układach równiań różniczkowych trzeciego stopnia. Bez kitu.
-Paaaaaanie, cooooo paaan... My tu pachołki mamy na paaaace. No i sorbent. Duuużo sorbentu. Gdzie tam, MNIERNIK.

No i tak to było. Najadłem się trochę wstydu, zmarnowałem dzień i kasę. Jeszcze nie wiem ile mi mechanik policzy, ale jak znam życie, to lekko nie będzie.
  • 11
@Vandal83: Widziałem już ten wynalazek. Ale wiesz, trudno jest być przygotowanym na wszystkie ewentualności... Zabezpieczysz się przed jednym a tu wyskoczy ci coś innego. Na przykład jak wlejesz do diesla benzynę przez pomyłkę (zdarzyło mi się) to potrzebujesz wężyka, żeby odciągnąć paliwo z baku. Jak ci się obluzuje śrubka na lince od sprzęgła - potrzebujesz kluczyka 10 i wkrętaka. Jak ci przecieka chłodnica - srebrnej taśmy i butelki wody, jak ...
@mike78: opis powyższych sytuacji sugeruje zmianę auta, możliwe że tam nie będzie kluczyk 10 tylko 12 ale istnieje też realna szansa że będzie mniej wadliwy ;) też wlałem benzynę do diesla, raz czekałem na wężyk bo nie miałem( co się opiłem paliwem to moje, zanim zaczęło lecieć) innym razem benzyna stanowiła ok 20% i przerwałem dolewanie, w trakcie jazdy nie czułem różnicy ;)

Pewnie jest coś w instrukcji na temat P
@mike78: U mojego ojca w Fordzie Explorerze padł kiedyś czujnik stopu i też nie mógł zmieniać biegów. Ale u niego pod kierownicą jest specjalna "dziurka" w którą wkłada się cienki śrubokręcik i można zmieniać biegi do woli.