Wpis z mikrobloga

@Rezix: miałem z 12 lat i ulotki rozdawałem. W miarę spoko, byłem uroczym dzieciakiem to wszyscy brali. ()
  • Odpowiedz
@Rezix: Mój o dziwo bardzo dobrze. Pracuję dopiero od niecałego miesiąca, jestem lektorem w szkole językowej (mimo tego, że nie mam jeszcze skończonych studiów ( ͡° ͜ʖ ͡° ) ). Na pierwszych zajęciach trochę się denerwowałam, bo wcześniej nie dawałam korepetycji z żadnego języka, ale grupa, którą dostałam okazała się bardzo przyjazna. No, może oprócz jednej osoby, której trzeba wszystko powtarzać po kilka razy a i tak nie
  • Odpowiedz
@Rezix: już prawie nie pamiętam - kopałem jakieś rowy ( ͡° ͜ʖ ͡°) przy rezydencji ambasadora USA , pamiętam że spinę miałem jak mało kto a nawet nie za bardzo umiałem się łopatą posługiwać, pamiętam też że na przeciwko rezydencji mieszkał śp. Generał Jaruzelski i generalnie był #!$%@?. Pracowałem tam z kolegą co mnie wkręcił i w sumie to był luz.... parę miesięcy później już dosyć poważne
  • Odpowiedz
@Rezix: "cześć Sopel, wszystko pewnie wiesz co tu ludzie robią, także weź sobie skompletuj jakiegoś lepszego kompa z magazynku, Kamil da ci licencje na Windowsa i programy, zainstaluj sobie i działaj :)" - programista i administrator sieci w Call Center
  • Odpowiedz
  • 2
@Rezix: byłem? pizzamanem??
Przyszedłem na 8 do pracy. Od wejścia kazali robić pizze, przerwy nie było za bardzo. Szefowa powiedziała ze za jak chce sobie zrobić- musze zapłacić 10 złotych. Ogólnie czułem się jak szmata. Pośród typowej karyny i sebixa z więźnia. Była to sobota. Poznałem także jak te smaczne pizze są robione. Jak pieczarki z sieczkarki spadają na podłogę, potem na twoją pizze. Jak szefowa lubi wypić w pracy, tzn
  • Odpowiedz
Firma przeprowadzkowa w Colorado Springs (na wizie studenckiej w 2006), pierwszy dzien spoko, zadanie to: wypakowac klamoty klienta do storage'u (jak z Wojen Magazynowych). Tipu zabraklo, ale za kilka godzin roboty wpadlo 100$. :)
  • Odpowiedz
@Rezix: Miałem 11/12 lat i jako pomocnik dekarza chodziłem po dachu (w kalenicy jakieś 12m) bez żadnych zabezpieczeń, 50cebulionów i 2 posiłki za 11h.
  • Odpowiedz
@Rezix: pomocnik dekarza. Na początek pomagałem rozładować przyczepkę ze sprzętem. Następnie siedziałem na dachu z młotkiem i rozpieprzałem dachówki (super zabawa swoją drogą), potem pomagałem rozładować transport blachy i mierzyłem je podpisując według rozmiarów. Potem biegałem z łatami podając je na dach i pomagałem rozłożyć folię.
  • Odpowiedz
@Rezix: Moja pierwsza praca była na poczcie. Pierwszego dnia dali mi liczyć listy i pakować do worów. Z czasem dostawałam inne obowiązki, ale po 4 miesiącach się zwolniłam, bo dostałam się na studia dzienne.
  • Odpowiedz
@Rezix: Moją pierwszą pracą dorywczą była praca jako służby informacyjne na różnych wydarzeniach sportowych, koncertach itd. Pierwszym konkretnie zleceniem były MŚ kobiet w piłkę siatkową w Łodzi :) Jarałem się jak głupi, że miałem 7zł na godzinę i oglądanie meczy siatkówki :P Po weekendzie wszedłem do szkoły (2 albo 3 licbazy) i byłem taki dumny z siebie, że wszyscy opowiadali ile wypili przez weekend a ja mogłem powiedzieć "byłem w pracy"
  • Odpowiedz