Aktywne Wpisy
prawiczek92 +2
SkyrFan2000 +10
Człowiek już Gonciarza bronił że drama to nothing-burger.
A tutaj wychodzisz że może prawdą jest że to agresywno-napastującym spermiarz new age. Który na ciągach narkotykowych wylewa frustracje do losowych modelek.
xD
#gonciarz
A tutaj wychodzisz że może prawdą jest że to agresywno-napastującym spermiarz new age. Który na ciągach narkotykowych wylewa frustracje do losowych modelek.
Narkopancze
xD
#gonciarz
To co różni Niemcy od Polski to 8 godzinny dzień pracy (pracy, przerwy się nie liczą, czyli jesteś w firmie przynajmniej 8 i pół godziny) i kompletny brak #!$%@? się w stylu fejsa czy wykopków (nie dlatego, że sieć blokuje, tylko po prostu nikt tego nie robi i nie wypada).
Z drugiej strony nie ma kompletnie ciśnienia na szybkość, raczej jest ciśnienie na maksymalną wydajność i jakość wyżyłowaną na maksa. Jeśli robisz coś dwa razy dłużej niż wcześniej z zespołem szacowałeś i potrafisz to jakkolwiek uzasadnić, w ogóle nie ma tematu.
Pracowałem w różnych polskich firmach i tak na oko to w Polsce pracowałem efektywnie ok. 5 godzin na 8 pobytu w firmie. No może 6. Czasem to pewnie mniej przez jakieś niepotrzebną biurokrację.
Tutaj efektywnie pracujemy od 6 do 8 godzin.
- 08:00 (optymistycznie) lub 9:00 - pobudka i przygotowania do wyjścia (śniadanie, facebook itd.)
- 09:35 - wsiadam w samochód i jadę do roboty (~20km, ok 10 minut)
- 10:00 - siadam przy biurku i obczajam co tam na mailach lub w jirze się zmieniło z taskami które robiłem
- 10:15 - standup meeting - przez 10 minut każdy z zespołu opowiada do robił wczoraj i co zamierza robić dzisiaj + jakieś dodatkowe pogawędki na temat bieżących spraw dotyczących wszystkich
- 10:30 - 14:00 - realizuję zadania związane z rozwojem produktu lub z bieżącymi problemami w produkcie dostępnym publicznie
- 14:00 - 14:30 - idę na miasto po jakieś żarcie albo coś jem bezpośrednio na mieście (czasem jak mam ochotę to sobie łażę po mieście do 15:00, ale tu liczmy tylko pół godziny na przerwę)
- 14:30 - 18:30 - to samo co przed przerwą, czyli realizacja zadań
- 18:30 - hop do domu
21:00 - 23:00 - jak mi się chce to jakieś fuchy od klientów prywatnych
#mojdzienwpracy
8 godzin to faktycznie rzadko da się zrobić bez żadnej nadgodziny, no ale czasem niektórym się udaje tyle zalogować. Ja najczęściej mam ~7:15 zalogowane. A loguję wtedy gdy faktycznie pracuję. Nawet na jakieś śmieszki pauzuję licznik.
Przy czym nie
Północne rubieże Frankfurtu nad Menem.
W ogóle nie myślałem, że tu trafię. W trakcie małego okresu frustracji po prostu przeglądnąłem oferty zagraniczne na pracuj.pl z językiem angielskim jako must-have i żadnym innym i znalazłem tą. Ogłoszenie mi się spodobało, firma też wyglądała ok (no, muszę powiedzieć, że z ogłoszenia to over 9000) no i wysłałem CV.
Podczas rozmów via skype w duchu myślałem, że mnie coś zniechęci bo nie chciałem
Sam pracowalem w Bad Homburg pod F przed 3 laty jako chlopak od wszystkiego i od webdev ;), tylko przez agencje za jakies 1400€ na reke, wiec jak na warunki niemieckie bylo slabo ;)
Tak btw to rekrutujemy teraz ;)
@breakTheSilence: ja jestem zawsze za. ;)