[michnic]

366 034 - 203 = 365 831

Pierwsze 200km w tym roku :)
Start 5:30, ubrany byłem lekko, bo w perspektywie 20°C. To się trochę zemściło, bo zmarzłem na maksa, a ciepło zaczęło się robić około ósmej. Z powodu wychłodzenia straciłem sporo energii i motywacji, ale się nie poddawałem. Niestety ale wtedy pojawił się wiatr w twarz i było kilka kryzysów. Sporo czasu ukradło mi szukanie izotoników po drodze, nie wiedziałem, ze jest z tym taki problem. Trasę musiałem trochę obcinać, bo wyszło by pewnie z 230km, a ja już nie miałem czasu.

Co bym nie pisał, udało się. Było trudniej niż się spodziewałem, ale dałem radę. Przy okazji zobaczyłem sporo nowych, fajnych miejsc, bo trasa prowadziła w dużej części, przez dziewicze dla mnie rejony.

Na zdjęciu rzeka Bzura w Łowiczu

ps. Ugrzałem się dopiero w domu, jak ubrałem ciepłe ubrania, mimo że po drodze było mi gorąco. Na takie okazje jak dziś, trzeba sobie zakupić cieniutką wiatrówkę, która uchroni przed zimnem.
#200km

#rowerowyrownik